Nie wiem, może czegoś nie wychwyciłem a ludzie chyba o tym nie piszą, ale dlaczego wszyscy jeżdżą starymi samochodami, starą koleją z biletami sprzed 50 lat, ale mają komórki? Do tego tytuł książki-klasyki (Na zachodzie bez zmian), którą Mark czytał kilka odcinków wcześniej, gdy dopiero co poznał swoją żonę, zmieniony jest jednym wyrazem. Coś mi się wydaje, że to nie "nasza" rzeczywistość, ale świat równoległy, który rządzi się trochę innymi prawami. Co o tym sądzicie?