Serial ma wszystkie cechy żeby być zapamiętanym: klimat, aktorów i fabułę. Koncepcja trochę jak w Zapłacie ale rozszerzona w bardzo ciekawy sposób i czegoś takiego chyba jeszcze nie było.
Po 3 odcinkach moja ocena utrzymuje się na poziomie 8-9. Jedyne co mnie razi to wydaje się że duża część ujęć w biurze nakręcona jest w green screenie lub jest to sposób wyostrzenia obrazu. Trochę to jednak razi.
Serial jest lekko dickowski, z tym motywem szukania swojej tożsamości.
W tej głównej rzeczywistości mają wypasione autka z lat 80. ale obok tego smartfony. W biurze mają kineskopy też jakby z lat 80., kasety wideo i konsole z wielkimi przyciskami. Może założeniem jest to, że cały ten świat jest alternatywny względem naszego.