Sobota. Jutro wolne, można nie spać. Oglądam po raz któryś. Na razie
jeszcze mniej zgłupiałam niż na tle "Dumy i uprzedzenie" z 1995. Ale już
mie bierze. Zastanawiam się dlaczego. Dlaczego głupie i profanujące
książki filmy są robione i są popularne wśród małolatów. Może ja tego
nie rozumiem z racji wieku. Może jestem za stara (37). E tam. Obejrzę
ostatnią cześć, moment oświadczyn i pójdę do łoża. Tam se pomarzę. A może
ktoś mi powie cóś miłego? .... :)