ten nadany w dwójce wczoraj, niestety nie mogłam oglądać, to pierwszy i mam nadzieję jedyny opuszczony przezemnie odcinek.
Najważniejszym wydarzaniem odcinka jest triumf Cezara, podczas którego zgładzony zostaje król Galów Wercyngetoryks. Sam Cezar otrzymuje z rąk zastraszonego Senatu władzę imperatora. Wprawdzie na określony czas, ale nikt nie ma wątpliwości, że jest to krok bliżej do całkowitego obalenia Republiki i wprowadzenia w Rzymie dyktatury. Nie wszystkim się to oczywiście podoba. Serwilla, wraz z Kasjuszem i synem Pompejusza, który przyszedł do niej prosić o schronienie, knują przeciw Cezarowi rozpowszechniając ulotki wzywające do przeciwstawienia się tyranowi. Ulotki podpisują imieniem Brutusa, bez jego zgody i - rzecz jasna - ku jego oburzeniu. Brutus zapewnia Cezara o swej lojalności, a ten mu wierzy.
W wątku Vorenusa i Pullo mamy dość dramatyczny splot wydarzeń - Pullo zwraca Eirene wolność i chce się z nią ożenić. Okazuje się jednak, że ta kocha i planuje poślubić kogoś innego - niewolnika Vorenusa. Wkurzony Pullo rozwala niewolnikowi głowę, czym doprowadza swą miłość do rozpaczy i sprowadza na siebie gniew Vorenusa - zabił faceta w jego domu, na oczach jego dzieci. Lucjusz każe mu się wynosić. Szukającego pocieszenia w kielichu Pullo odnajduje w gospodzie Erastes jakiś tam (wybacz, nie pamiętam nazwiska) - ten zbir, który kiedyś chciał nająć Vorenusa jako swojego ochroniarza i płatnego zabójcę, a w poprzednim odcinku mu groził. Erastes proponuje Pullo robotę.