Witam. Z zamiłowania jestem wielbicielem historii i chciałbym się zapytać scenarzystów serialu "Rzym" dlaczego tak słabo doinwestowali Senat Rzymski? We wszystkich starych filmach kostiumowych jak i w całkiem nowych produkcjach Senat jest pomieszczeniem wielkim, pięknym, jasnym, gładkim, białym jak marmur, przestronnym, pełnym rzeźb i płaskorzeźb, przyozdobionym szlachetnymi kruszcami, tymczasem w serialu sala Senatu jest jakaś malutka, ciasna, ciemna, paskudna, wręcz beznadziejna. Coś nie chce mi się wierzyć, że Rzymianie tak mało wysiłku włożyli w wybudowanie serca Republiki Rzymskiej. A co wy o tym myślicie?
A czy senat Rzymski w rzeczywistości był obiektem pełnym przepychu czy skromnym? Nie mam niestety wiedzy na ten temat, więc się nie wypowiem, ale jeśli twórcy tak go przedstawili, to biorąc pod uwagę fakt, że starali się sam Rzym przedstawić od tej bardziej prawdziwej strony (tzn. bez lśniących, czystych kolumn, wszystkich mieszkańców w togach itp.) to być może senat tak właśnie wyglądał...
Z tego co wiem twórcy chcieli jak najwierniej odtworzyć realia starożytnego Rzymu, w tym wygląd. Sądzę więc, że korzystając z dostępnych historycznych danych odwzorowali senat jak najwierniej tylko potrafili. Nie sądzę, żeby czerpali inspirację z pełnych przepych, ale fałszywych, filmów typu "Kleopatra" czy tym podobne
Senat miał być symbolem cnót Republiki, a były to umiar, prostota- z przepychem mimo wszystko utożsamiano Wschód, (hipokryci jedni:))... chociaż brakuje mi tutaj trochę pomnika Pompejusza- ponoć pod nim "dodźgali" Cezara, ale co tam.