Lucjusz został ranny gdy razem z Pullem i jego synem z Kleopatry natknęli się na żołnierzy pilnujących przejścia na drodze. Kazał Tytusowi zawieźć się do Rzymu, aby móc pożegnać się z dziećmi i tak też się stało. Najstarsza córka Worenusza, ta która nim gardziła i obwiniała o śmierć matki chwyciła go za rękę na łożu śmierci i ucałowała.
Tytus poinformował Oktawiusza Cezara, że zgodnie z jego rozkazem zabił Cezariona - syna Kleopatry, który miał być potomkiem Juliusza Cezara, a naprawdę był synem Tytusa. Oktawiusz mu uwierzył oraz zapytał co się stało z Worenuszem, który miał bronić Cezariona, Tytus odparł, że niestety nie przeżył, co miało sugerować że zginął broniąc dzieciaka.
Tytus wyszedł z pałacu Cezara i razem ze swoim synem szedł ulicą i zaczęli rozmawiać o tym, kim jest jego ojciec - czyli Tytus w tym momencie wyjawił mu prawdę, że to on jest jego ojcem a nie Juliusz Cezar.
Oktawiusz Cezar oczywiście nie miał pojęcia, że to Tytus jest ojcem Cezariona. Wiedzieli o tym tylko Tytus, Lucjusz, Kleopatra, jej służąca no i potem sam dzieciak. Z tym że zarówno Lucjusz jak i Kleopatra nie żyli, a służąca Kleopatry miała zająć się resztą dzieci, zanim sama popełni samobójstwo, ale i tak nie wyjawiłaby nikomu prawdy. Dzieci w sumie trafiły do Rzymu, pod opiekę siostry Oktawiusza.