Obejrzałem ostatnio po raz kolejny. I podobnie jak za pierwszym razem uważam, że drugi sezon jest zdecydowanie słabszy. Widać, że wątki zostały okrojone w stosunku do pierwotnego zamierzenia. Zakończenie drugiego sezonu jest "doskonałym" podsumowaniem jego słabych stron. Trwająca miesiąc podróż umierającego Worenusa. Przecież to absurd.
To co dodatkowo mnie raziło to pewna niekonsekwencja jeżeli chodzi o realia epoki. Z jednej strony serial ma rzekomo świetnie je oddawać. Z drugiej natomiast w ogrodzie Cycerona widzimy rzeźby rodem z czasów późnego cesarstwa. Chrzest krwią byka jakiemu poddaje się Atia w pierwszym sezonie to jakieś kuriozum. Pałac Kleopatry o wystroju przywodzącym na myśl epokę faraonów. I można by pewnie znaleźć sporo innych tego typu wpadek. Stawia to pod znakiem zapytania rzetelność twórców w kwestii innych elementów przedstawionego świata.
Ogólnie serial mimo wszystko pozostaje jednym z moich ulubionych.
Zdaje się że planowano 3 sezony lub więcej,ale producenci z jakiegoś powodu zdecydowali o skróceniu i zakończeniu serii. Rzeczywiście ze szkodą poziomu poszczególnych odcinków. Mimo wszystko serial świetnie się ogląda.
Planowane były cztery sezony. Niestety z powodów finansowych treść planowanych sezonów 2-4 wrzucono do 2.
Zauważ, że pierwszy sezon Rzymu miał budżet ok 100mln. Żaden sezon Gry o tron nie może się z tym równać.
Dolicz jeszcze inflacje jaka nastąpiła przez dziesięć lat. Szkoda, że Rzym nie został kręcony te kilka lat później,
byłby znacznie dłuższy mając cztery pełne sezony.