Oktawian juz w pierwszym sezonie pokazał ze lubi tyranie chociazby jak w pierwszym odcinku go porwali i potem gdy go uwlonili z niewoli Pullo i Woreniusz wziął kij do reki i tłuk jak obląkany nieprzytomnego zbira wyglądał jak szaleniec,
w dtugim sezonie był strasznie egocentryczny ciągle sobie wmawiał jak z niego Cezar a jak go ktos tak nie tytuował robił grozne miny mimo ze w *serialu* nic nie osiągnął jak były bitwy to chował sie w namiocie a Agryppa za niego walczył co nawet mu Antoniusz wypomniał ze nie ruszył sie nawet z namiotu jak tchórz , niemal podstepem wstapił na urzad konsula , pózniej duzo knucia intrygi i gadania w serialu wyglądało jakby Anotniusz sie sam pogrązył a nie ze oktawian był taki wielki jak historia mowi

No ale nie był wyjątkiem, zapędy do przemocy przejawiali też inni. Knucie intryg filmowy Oktawian to pewnie wyssał z mlekiem swojej matki, która również od intryg nie stroniła :p Nie był aniołem, ale też innym daleko było do takiego miana :) Chodziło mi o to, że jeśli chcieli z Oktawiana zrobić tego najgorszego i najbardziej nieczułego sukinsyna, to mogli trochę bardziej uwypuklić różnice między czynionym złem przez niego, a czynionym złem przez innych bohaterów :) A tak przynajmniej w moim odczuciu wcale nie różnił się specjalnie od reszty, wyrósł na taką osobę w towarzystwie jakich się wychowywał, czyli wyrachowaną tak jak jego otoczenie.

Serial nie zawsze mówi prawdę i moim zdaniem źle przedstawił Oktawiana. Był bezwzględnym politykiem, ale także według przekazów litościwym i hojnym władcą. Bez wątpienia jeden z najlepszych cesarzy, mimo że nie dowodził wojskiem stworzył imperium.

Problem według mnie polega na tym, że nie do końca wyszło ludziom od scenariusza odwzorowanie jego postaci w 2. sezonie. W pierwszym Oktawian (i sam aktor, który go grał) wyszedł świetnie, po części dzięki dobremu odtwórcy, ale także dzięki dobrze nakreślonej w scenariuszu postaci. Natomiast w 2. sezonie postawili na efekt, jaki wywołałoby "wybrudzenie" kogoś uważanego powszechnie jako tak wspaniałego. Z drugiej strony - tak dla kontrastu - zrobili z Liwii bardziej ofiarę, podczas gdy ja umiejscowiłabym ją gdzieś pomiędzy "kobietą z wadami" a "najgorszą żoną stulecia". Marzy mi się dobre odwzorowanie postaci Oktawiana, ponieważ zarówno w "Rzymie" w 2. sezonie jak i w "Ja, Klaudiusz" postać ta została ukazana odmiennie do realiów.

Zgadzam się co do Augusta - twórcy chcieli zapewne odbrązowić jego niemal krystaliczny wizerunek ale nie do końca chyba wiedzieli jak to zrobić. Możliwe też, że pomysł na tą postać był na początku trochę inny, ale upchanie fabuły przewidzianej początkowo na dłuższy czas do jednego sezonu wymusiło pewne skróty i uproszczenia. W związku z tym Oktawian wystylizowany jest na wyzutego z uczuć i emocji zimnego drania, choć to, co twórcy przedstawiają jako bezduszność i okrucieństwo równie dobrze można by ocenić jako polityczny pragmatyzm i rządy twardej ręki, jakich te czasy wymagały. Zabrakło chyba w fabule 2 sezonu miejsca i czasu, by pokazać nieco bardziej zniuansowany portret władcy, dać mu możliwość obrony. Tak naprawdę patrzymy na jego postać tylko oczami innych bohaterów, którzy mają powody by go nienawidzić, albo się go bać.

Nie zgodziłbym się jednak w przypadku Liwii. Nie dostrzegam w niej wcale ofiary. Moim zdaniem to ambitna osóbka, gotowa na wszystko dla zaszczytów i władzy. Szybko też dostosowuje się do "zdeprawowania" Oktawiana ;)

Tak, o to mi właśnie chodziło z Liwią. W końcu mowa o kobiecie, której bało się całe cesarstwo, w myślach posądzano ją o liczne zbrodnie, a nawet trucicielstwo. Myślę po prostu, że jeżeli chcieli robić już w tym małżeństwie "tego złego", powinni byli wybrać ją, bo choć historyczny Oktawian nie jest postacią kryształową, ma na swoim koncie dużo zasług i dobrych uczynków, jak na przykład ściąganie zboża na własny koszt w okresie głodu. Mam wrażenie, że odwrócili role, i to właśnie chciałam ująć w poprzedniej wypowiedzi :)

Dokładnie, Oktawian August zasłużył na lepsze przedstawienie jego postaci. Czekam na porządny serial z jego postacią. Rzym ciężko nazwać serialem historycznym, a wielu pewnie uważa go za bliskiego prawdy.