Obejrzałem już prawie wszystkie odcinki. Zdaję sobie sprawę, że serial nie jest w pełni zgodny ze znaną historią (pomijając oczywiście bardzo zręczne wplatanie w nią fikcyjnych wątków Luciusa i Titusa). Na tle naprawdę nieźle oddanych wydarzeń z historii oraz zwyczajów i obrzędów, trochę dziwi mnie chyba całkowite pominięcie w serialu Brutusa - jednego z najbliższych współpracowników Cezara, który był wymieniony w testamencie zaraz po Oktawianie i który był jednym z organizatorów spisku (prawdopodobnie tym od "I ty Brutusie..."). Swoją drogą, Cezar nie zginął chyba w Senacie, a w Kurii Pompejusza. Pomimo uwzględnienia całkiem wielu drobnostek związanych z dochodzeniem do władzy przez Cezara, szkoda że nie pokazano np. jego noszącego wieniec i purpurę triumfatora, do czego na stałe upoważnił go Senat, itp. Dziwna też wydała mi się np. śmierć wodzów w bitwie pod Fillipi, którzy według źródeł popełnili samobójstwo, a w serialu jeden zginął chyba od ran w trakcie walki, a drugi po ataku na wrogich żołnierzy.
Tak, czy inaczej, generalnie jestem raczej pod wrażeniem jak serial przedstawił Rzym tamtych czasów (pomimo pomieszania historii z fikcją) i pokazał historyczne nazwiska jako ludzi z krwi i kości. Poza tym jest cholernie przyjemny w oglądaniu.
Pominięcie Brutusa? Przecież Brutus odgrywa dość znaczącą rolę w serialu, m.in. bierze czynny udział w wojnie domowej po stronie Pompejusza, zadaje ostatni cios Cezarowi i to właśnie on heroicznie ginie pod Fillipi (choć w rzeczywistości popełnił samobójstwo po przegranej bitwie).
Następnym razem uważniej oglądaj filmy!!!
Przepraszam, najwidoczniej musiałem oglądać jakąś mocno okrojoną wersję. Bądź tak łaskaw i podaj mi proszę tytuły kilku odcinków albo chociaż wymień kilka scen, w których pojawia się Decimus Iunius Brutus, bo ja nie przypominam sobie chociażby jednej.
przecież wymienił w ostatnim poście te sceny...
brr. Brutus rozmawiał z Servilią zanim uciekł z Pompejuszem z Rzymu, często się pojawiał gdy rozmawiał z nim i jego kumplami nad morzem, potem Cezar przyjął jego i Cycerona z powrotem jako przyjaciół. Sporo go było w 7 odc. 1 sez. To co streściłam to trochę 1 sezonu, bo dalej nie oglądałam.
Brutus nie został pominięty i jest go w serialu tyle, ile potrzeba.
Ludzie, ludzie... sarkazm.
Ty i premier1 mówicie oczywiście o Marcusie Iuniusie Brutusie (Młodszym), który od początku politycznej kariery stał w opozycji Cezara (najpierw przeciwko Pierwszemu Triumwiratowi, a następnie po stronie Pompejusza). Nie należał on do najbliższych współpracowników Cezara (raczej na pewno nie przez klęską pod Farsalos) i nie był wymieniony przez Cezara w testamencie - w przeciwieństwie do Decimusa Iuniusa Brutusa, będącego zaufanym oficerem i przyjacielem Cezara (który niejednokrotnie deklarował wobec niego ojcowską miłość) wymienionym w jego testamencie jako drugi po Oktawianie (a mimo to w serialu się nie znalazł).
"Następnym razem uważniej czytaj posty."
to w takim razie masz rację :)
Nie przeczytałam zbyt dokładnie, a większość jak widzi gdzieś: "Brutus", myśli o Marcusie. Ten cały Decimus nie jest bardzo znaną postacią historyczną i pewnie dlatego go nie było. Brutusów było wielu, a ten nie został za dobrze zapamiętany.
Oczywiście, że Decimus Iunius Brutus pojawia się w tym serialu i to nawet w pierwszym odcinku! Jest taka scena, gdy Marcus Iunius Brutus przyjechał do obozu Cezara, rozmawiają razem o czymś w namiocie i nagle wchodzi Antoniusz i mówi coś w tym stylu:
"Cześć Brutus, ty stary ch..., co tam u twojego kuzyna DECIMUSA?"
I... to wszystko - ot cała obecność Decimusa Brutusa w serialu ;)
Chyba muszę się z Tobą nie zgodzić. Specjalnie poszukałem i sprawdziłem ten moment i imię Decimusa nie zostaje w nim wymienione. Swoją drogą trochę dziwne byłoby chyba gdyby Antonius o niego pytał, bo Decimus w trakcie wojen galijskich znajdował się chyba w obozie Cezara.
Być może i jest w jakiś sposób wspomniany gdzieś w serialu, ale osobiście w żadnym miejscu tego nie stwierdziłem.
Ooo... Chyba masz rację. Sprawdziłem - w momencie, o który mi chodziło Marek Brutus mówi, że trafił do Cezara bo odwiedzał kuzyna w Narbo, a Antoniusz na to pyta: "jak się ma twój kuzyn-idiota?" Automatycznie słysząc "kuzyn Brutusa" wkręciłem sobie że chodzi o Decymusa :) Jestem wręcz pewien, że Decymusa nie wspomniano w żadnym innym momencie tego serialu, więc jeśli kuzyn Brutusa o którym mowa w pierwszym odcinku to nie jest Decymus, to faktycznie go w serialu nie ma:) Pozdro!
Jeśli fascynuje cię Historia i kultura antyczna.
Jeśli lubisz jeden z najbardziej realistycznych seriali historycznych.
To forum jest właśnie dla ciebie.
Zarejestruj się na: http://serialrzym.feen.pl/index.php i komentuj losy bohaterów hitu serialowego autorstwa Bruno Hellera i Michaela Apteda.
Oj ElGregorino dowaliłeś do pieca równo.imponująca wiedza. Jeszcze 10 minut temu myślałem, że znam historie Rzymu naprawde dobrze ale o Brutusie starszym nie słyszałem.Błędów jest w serialu jeszcze kilka Atia była dobra i pobożną kobieta a nie szmatą jak w serialu. Zanim Antoniusz dostał baty w Alpach (4ty odc. drugi sezon)to pare razy wygrał dlatego żołnierze Lepidusa przeszli na jego strone. Nawiasem mówiąc trwało to mniej więcej rok a nie jeden odcinek.Dla fanów epoki polecam Ja Klaudiusz. Stary serial ale dobry na maxa. Ksiązka też
No w sumie serial jest z konieczności tak a nie inaczej skonstruowany. Pierwsze 12 odcinków dzieje się przecież na przestrzeni 12 lat, ale oglądając właściwie się tego nie zauważa. Osobiście odstępstw od źródeł w przypadku tego serialu nie nazywałbym błędami, bo podejrzewam, że wiele z nich (jeśli nie wszystkie) było celowych, a gdyby wprowadzono jeszcze z kilka postaci i pokazano jeszcze więcej wydarzeń i bardziej szczegółowo to całość mogłaby stracić na odbiorze. W końcu to nie serial dokumentalny tylko rozrywkowy i oglądając go powinno się mieć świadomość wielu uproszczeń i naginania historii. Mimo wszystko pokazanie takich szczegółów jak np. obrzęd z upuszczaniem krwi byka, rola graffiti i wiele innych drobnostek powinno podobać się osobom mającym jakieś głębsze rozeznanie w temacie Rzymu, bo na tym polu twórcy serialu odwalili kawał znakomitej roboty jak mi się wydaje, a generalnie serial sam w sobie pierwsza klasa. "Ja, Klaudiusz" obiło mi się o uszy nie raz i mam zamiar obejrzeć przy najbliższej okazji.
Heh, to się wygłupiłem. Oczywiście nie 12, tylko 8 lat. Obliczam właśnie mnóstwo rzeczy z wzorów i z rozpędu policzyłem nie w tę stronę.
Chyba jedak mylą Ci się Brutusowie. Decymus był bliskim współpracownikiem Cezara i brał udział w spisku, został wymieniony w testamencie, ale nie był adresatem słynnych, acz wątpliwych historycznie, słów "I ty Brutusie..." (lub "I ty dziecię..."). Te słowa miały paść do Marka Brutusa, który był przez Cezara taktowany jak syn, zresztą wielu wierzyło w że mogli to być ojciec i syn, ze względu na romans Cezara z matką Marka.
Według niektórych Cezar zginał w Kurii(upadł pod posągiem Pompejusza, według innych, że sencacie - nigdy nie dowiemy się na pewno.
ja tez sie wstawiam za Brutusem było go bardzo duzo i w pierwszym sezonie i drugimm,choć troche tchórza z niego zrobili a co do jej matki Servilli to juz troche przesadzili,bo w rzeczywistości była do konca z Cezarem jako kochanka i nic nie planowała przeciwko niemu i jej wojna z atią tez było niezłe
troche jest irytujący fakt z od pierwszego odcinka do ostatniego mineło chyba z 20 lat a tu nikt sie nie starzał wszyscy tak samo wyglądają takjakby sie ludzie nie starzeli
Nie określam jednoznacznie (wyrażam tylko przypuszczenie), czy to do Decimusa były kierowane słynne słowa. Mnie i nie tylko mnie wydaje się to o wiele bardziej prawdopodobne niż gdyby miało to dotyczyć Marcusa Brutusa, z tego głównie względu, iż to Decimus chyba w zasadzie od zawsze należał do najbardziej zaufanych, wręcz ukochanych ludzi Cezara, w przeciwieństwie do Marcusa, który od początku swojej politycznej kariery występował przeciwko Cezarowi - najpierw przeciw Pierwszemu Triumwiratowi, a po wybuchu wojny domowej po stronie Pompeiusa. Po zwycięstwie nad opozycją Cezar okazał wspaniałomyślność wobec Marcusa Brutusa (jak chyba wobec wielu innych), ale mimo to polityk jego pokroju nie powinien przecież być specjalnie zaskoczony zdradą człowieka, który już wcześniej nie raz działał przeciw niemu. Co innego jeżeli chodzi o Decimusa - ten chyba nigdy nie dawał Cezarowi powodów do zwątpienia w jego lojalność i niewątpliwie byłoby ciosem i wielkim zaskoczeniem dla Cezara gdyby otwarcie wystąpił przeciw niemu.
Osobną, ale być może ważniejszą sprawą jest, że owe słynne słowa o jakich mowa nie mają chyba żadnego uzasadnienia w źródłach i chyba niewykluczone, że być może są jedynie wymysłem Szekspira na użytek jego sztuki, więc głębsze wnikanie w to, kto był "rzeczywistym" adresatem tych słów wydaje mi się być trochę jałowe bez głębszego zbadania sprawy w źródłach, na co osobiście raczej nie mam ochoty.
Podobnie jeżeli mowa o ojcostwie Cezara względem Marcusa - są opinie mówiące o tym, że to właśnie Decimus mógł być synem Cezara, a nie Marcus, co mogłoby jednocześnie tłumaczyć najwyższe względy Decimusa u Cezara jak i zapis w testamencie (w którym Marcus przecież chyba się nie znalazł). Chociaż niewykluczone jest chyba także, że obaj mogli być jego synami? Tendencją jest raczej przypisywanie zarówno ostatnich słów Cezara jak i synostwa do Marcusa Brutusa, być może tylko ze względu na to, że został przez historię lepiej zapamiętany od Decimusa.
To samo w sprawie miejsca śmierci Cezara - zdania są podzielone i chyba nie można jednoznacznie tego stwierdzić. Osobiście nie mam pełnego przekonania w żadnej z poruszanych powyżej kwestii i wątpię żeby poza paroma własnymi przeczuciami udało się napisać jeszcze cokolwiek sensownego w tej materii bez głębokiego sięgnięcia do źródeł. Mnie do bycia znawcą z pewnością daleko i zawsze chętnie dowiem się czegoś nowego o ile nie będzie się to oczywiście sprowadzało do niczym nie podpartego gdybania.
Oj nie, nie chcę się tu kreować na historyczną wyrocznię, jestem jedynie historyczką-hobbystką i z moim skromnym poziomem wiedzy, bez dodatkowego szperania, nie jestem w stanie napisać czegoś nowego, więc pozostawię tylko kilka własnych przeczuć.
Logicznie patrząc, masz zdecydowaną rację. Zdrada Decymusa byłaby niewątpliwie dotkliwsza i bardziej nieoczekiwana.
Szekspir niezaprzeczalnie talent miał. Włożenie w usta Cezara słów skierowanych do M. Brutusa dodało niesłychanego dramatyzmu. Trudno mi przytoczyć jakieś źródło ale te ostanie słowa Cezara, wedle wszelkiego podobieństwa, miały być adresowane do Tuliusza Cymbra, który zerwał togę z dyktatora i było to coś na kształt: "To już jest przemoc!"
W serialu słowa: "I ty..." nie padają, raz - są wątpliwe historycznie, dwa - są strasznie oklepane.
Kwestie ojcostwa zawsze są trudne do ustalenia [a już szczególnie, gdy nie dysponujemy materiałem genetycznym ;) ]. Biorąc pod uwagę rozwiązłość Cezara, mógł on mieć wielu synów, jeżeli wierzyć Kleopatrze - miał jednego.
Cóż... dzisiaj nawet, co do współczesnych wydarzeń nie ma stu procent pewności, że było tak czy inaczej, a co dopiero, gdy mowa o wydarzeniach sprzed ponad dwóch tysięcy lat.
Tak z czystej przekory, (nie miej mi za złe), ale czy nie spodziewałeś się takiej reakcji społeczeństwa pisząc o Brutusie (Decymusie), że nie ma go w serialu? Można było się domyślić, że większość zna Marka Brutusa, chociażby z dzięwiątego kręgu piekielnego u Dantego. Ale nic to! Wiedzę należy szerzyć.
Tak, zrobiłem to poniekąd celowo właśnie ze względu na przemilczenie postaci Decimusa w serialu i w pewnym sensie "dopchanie" tej luki Marcusem, co jak sądzę u niezorientowanych może powodować jedynie dalszą tendencję do kojarzenia słynnego imienia Brutusa jedynie z Marcusem. Nie żeby mi to jakoś szczególnie przeszkadzało czy coś... po prostu wydało się warte wspomnienia.