Zdecydowałem się zabrać głos i wstępnie go ocenić po 8 odcinkach pierwszego sezonu, gdyż szczerze mówiąc - nie wiem, czy będę oglądał to dalej.
O ile samo tło historyczne serialu prezentuje się nieźle, to pierwszy plan - przygody 2 rzymskich legionistów są... bardzo niskich lotów.
Po pierwsze postacie te wydają się mi do bólu schematyczne i typowe dla nowszych produkcji przeznaczonych do masowej widowni.
No i te ich przygody... Nie wiem, czy to ma być śmieszne? To uczestnictwo we wszystkich wydarzeniach, spotykanie się z wszystkimi waznymi postaciami, seks z kleopatrą? Ta wątpliwość tylko sprawia, że ocena moja nie będzie jeszcze niższa i dotarłem w sumie aż tak daleko...
Oczywiście nasi dwaj żołnierze to obowiązkowo herosi niezwykli, kozaki nad kozakami, wymiatacze nad wymiataczami. Jakże by inaczej? Przecież inaczej się nie da. Czy aby na pewno?
Przygody typu -
Przeżyli katastrofę statku, wylądowali na bezludnej wyspie, zbudowali tratwę z topielców, dopłyneli do cywilizacji i trafili na Pompejusza... Hmm.... Cóż...
Wszelkie wątki miłosne (jak wiadomo - niestety obowiązkowe jeśli serial ma być w miarę masowy) - dość słabe, ale porównując z innymi serialami i tak nie wypadają strasznie infantylnie.
Ile za coś takiego można dać... Na razie daje 6-/10.
Nie zgadzam się.
Główne postacie są bardzo dobrze przemyślane. To co Tobie wydaje się "głupie" czyli różne przypadkowe, "szczęśliwe" zdarzenia dodają smaczku temu serialowi, oraz sprawiają, że wątki różnych postaci wiążą się ze sobą. Ponadto sam pomysł na tych bohaterów jest dość interesujący, ponieważ wszelkie wydarzenia pokazane są z wielu płaszczyzn. Gdybyś obejrzał chociaż sezon pierwszy do końca, nie mówiąc już o sezonie drugim, zauważyłbyś, że wszystko wcale nie jest takie "idealne" jak to opisałeś.
Według mnie serial jest warty obejrzenia, po prostu świetny!
Nie przepadam za ckliwymi, naiwnymi historiami, oraz happy endami, i ogolnie serialami, ale ten bardzo mi się podobał. Stworzenie tak wielowarstwowych i ciekawych charakterów, interesującej fabuły, pięknej scenerii i tła historycznego zdecydowanie zasługuje na uwagę.
Moja zdanie na temat tego i każdego innego filmu jest w 100% subiektywne. Nie mam najmniejszego zamiaru wygłaszać twierdzeń na temat obiektywnej wartości filmu (bo i uważam, że jest to niewykonalne).
Tak, dodaje to niewątpliwie smaczku serialowi, ale mojemu podniebieniu on nie pasuje zdecydowanie.
Nie podoba mi się rozmach w wiązaniu ze sobą różnych postaci w tym serialu.
Pomysł na bohaterów nie podobał mi się. Pullo i Worenus sprawiają wrażenie mocno sztampowych. Lekkoduch + honorowy służbista. Klasyczny kontrast, do tego niezbyt oryginalnie wykonany.
Wydażenia byłyby pokazane z wilu płaszczyzn jakby naszych kochanych wszędobylskich terminatorów zastąpiono całkiem zwyczajnymi legionistami. Zwykły, szary, przeciętny, niczym nie wyróżniający się legionista (najlepiej jeden, bo jak pojawi się 2 to scenarzyści ich albo sztampowo zbratają, albo sztampowo znienawidzą)
Sezon 1 obejrzałem do końca i moja ocena się nie zmieniła.
Nie przypominam sobie, żeby coś tam nazwał "idealne". Dobrze, że w serialu pozwolili sobie na odwzorowanie np tamtejszego stosunku do niewolników, nawet wśród naszych bohaterów. Samo słodko-kwaśne zakończenie 1 sezonu - niezłe jak na ten serial.
No cóż oceniasz Rzym tylko jako serial i w części podzielam twoją opinię. Tyle tylko że ja patrze na to troszkę inaczej. Jestem zafascynowany starożytnym Rzymem a pierwszy wiek p.n.e. to dla mnie najciekawszy okres w dziejach, patrzę więc pod kątem historycznym. A tu jest całkiem nieźle mimo pewnych kwiatków jak np. postać Atii która w realu była niezwykle religijną spokojną kobietą. Dla mnie "Rzym" to najlepsza rzecz która do tej pory zagościła na tv o tamtych czasach. Jeśli chodzi o Pullo i Vorenusa to oczywiście zgadzam się że ich wplątanie w losy tylu sławnych ludzi jest przesadzone ale też całkiem możliwe. Nie zgadzam się że zostali pokazani jako herosi dużo im brakuje do takiego Rambo. O tych dwóch legionistach jako jedynych z imienia Cezar wspomina w swoim Corpus Caesarianum, opisując ich odwagę i męstwo jednocześnie dodając że rywalizowali między sobą o to który jest lepszy na polu bitwy. Najlepsi żołnierze pod Cezarem mieli na swoim koncie ponad setkę zabitych przeciwników na głowę więc na nasze standardy to terminatorzy. Twórcom serialu chodziło o pokazanie najwybitniejszych osób tamtych czasów (a było ich nieco)a bez udziału dwóch głównych bohaterów byłoby to trudne. Można by to zrobić ale gdyby nie ten zabieg mielibyśmy do czynienia z kolejnym nudnym obrazem o starożytności okiem polityków. Tymczasem zamierzenie było takie pokażmy jak wyglądało wtedy życie zwykłych ludzi co jedli, w co wierzyli czego pragnęli jak mieszkali przy okazji pokazując takie postaci jak Cycero, Kleopatra, Oktawian, Pompejusz, Marek Antoniusz czy gigant tamtych czasów Cezar.
Ja oglądałem ten serial w zasadzie tylko dla tła historycznego.
"Można by to zrobić ale gdyby nie ten zabieg mielibyśmy do czynienia z kolejnym nudnym obrazem o starożytności okiem polityków."
O dużej popularności mogli by pewnie zapomnieć, ale zapewne ja bym się mniej nudził (tak, nudziłem się na wyczynach pullo i innych)
"Najlepsi żołnierze pod Cezarem mieli na swoim koncie ponad setkę zabitych przeciwników na głowę "
Czy to czasem nie wynikało bardziej z organizacji na polu walki, a nie indywidualnych umiejętności?
Tytuł tematu jest z mojej strony lekką prowokacją (chyba udaną). Serial oceniłem na 6/10, a więc jest raczej niezły, niż kiepski.