Czy jest możliwa aż taka nieudolność postępowania prokuratorskiego? Wielokrotnie na ławie oskarżonych zasiadają ludzie niewinni, a prawdziwym zabójcą (gdyż tego dotyczy większość spraw) okazuje się któryś ze świadków. Stąd moje pytania: czy śledztwo może być aż tak nieudolne i czy w rzeczywistości często zdarza się opisana przeze mnie wyżej sytuacja.
tak, a jakbyś jeszcze adwokatów zobaczył, ojaaa. komedia, komedia. aż żal dupę ściska, gdy się na sali rozpraw siedzi (: