Jak to jest możliwe, że "A" słyszy każdą rozmowę i zawsze wie gdzie kto jest ? Kończe oglądać pierwszy sezon i sie tak zastanawiam jaki to ma wszystko sens... Przecież "A" to nie może być jedna osoba. Jestem przy 16 odcinku i jedynie pasuję mi tutaj Ian, lub brat Alison, ale jego chyba też można wykluczyć a gdyby to był Ian to by wszystko było za proste... Pewnie pod koniec serialu reżyser sobie podłoży kogokolwiek, ale jaki wtedy sens miało by oglądanie tych wszystkich odcinków... Przecież z każdym odcinkiem coś powinno się wyjaśniać, a kończe pierwszy sezon i dalej pustka w głowie kto to może być.
ale powinno sie to wszystko trzymać kupy, przynajmniej w dobrym serialu, a ten coraz mniej mi sie podoba :)
mnie tez to denerwuję, wygląda na to że dziewczyny mają wszędzie podsłuchy, w całym domu są kamery a one nic sobie z tego nie robią. takie troszkę głupkowate są. no ale ladyyS ma rację to serial i wszystko jest możliwe.