Jakoś nie chce mi się wierzyć, że od początku A była Shana. Nie podoba mi się, że teraz scenarzyści
wymyślili jakąś grupkę Mony, która chce zniszczyć Alison. I dlaczego pod koniec odcinka nie ma już
sceny z A? Co o tym wszystkim myślicie?
Gratuluję refleksu -,- To, że Shana nie jest A jest oczywiste dla wszystkich.
Myślę, że nie ma sceny z A na koniec odcinka, bo nie mają już co wymyslić, gubią się we wszystkim i sami nie wiedzą, kto moż być A.
Dziękuję za uwagę. Była niepotrzebna, ale i tak dzięki.
Dla mnie PLL bez tych scen końcowych to już nie ten sam serial, a jeśli mają taki poziom ciągnąć do 6, czy 7 sezonu, to ja podziękuje za oglądanie.