dawno się tak nie wynudziłam na odcinku jak dzisiaj.
nic, kompletnie nic się nie wyjaśniło
wyjazd toby'ego i spencer do ravenswood, gadka z panią grundwald, która przypadkiem siedzi u
fryzjera i shana pod jakimś dziwnym pomnikiem ? co to w ogole miało byc ;/ w dodatku wszystko
w szarych barwach, zeby było bardziej creepy.
cała akcja z arią, co za nuda. i ezra niszczący auto tego connora? co to brazylijska telenowela?
jedynie aresztowanie mamy hany na plus .
a może rzeczywiście to był Mike, zasugerowałam siętym Ezrą stojący przed kawiarnią :)
To był Mike, wystarczy popatrzyć na bluzę : ) Ezra chyba nie nosi bluz z logiem Sharksów(?)
Fakt, odcinek nie wyjaśnił żadnej z pozostawionych nam zagadek. Aaaaale, za to nie przybyło nowych ;)
Auto raczej zniszczył Mike - Ezra chyba nie słyszał tego, co powiedzieli w szatni Arii.
Właściwie to przybyło, bo o co chodziło z tym pomnikiem, i dlaczego wszyscy ludzie w ravenswood są tacy dziwni, no i co Shana tam robiła?
Wydaje mi się, że wprowadzają już do naszej świadomości to miasto bo ma powstać jakiś serial o tym mieście Rosenvood czy jakoś tak. Ma to być chyba jakieś nawiedzone miasto. Wyszło to przekomicznie, ale cóż widocznie nastawiają się już na nowy serial.
Ravenswood było świetne, ma swój klimat.
Ale wyglądało bardziej na nawiedzone miasteczko i nie wiem jak to będzie wyglądało w spin-offie.
a jeszcze w nawiązaniu do tego ravensood, to fajnie że bedzie spin-off i że chcieli nas jakoś wprowadzić w klimat miasteczka,ale ...
dla mnie to wyglądało tak jakby scenarzyście rzucali sobie kostką. wypadlo 3 ok! niech toby i spencer jadą do raveswood, wypadło 5 ok! niech spotkają miss grunwald u fryzjera,ale niech im nic nie mówi. niech spotkają kogoś z rosewood - wypadło 2 ok! - niech to będzie shana. itd itd itd. uwielbiam pll, zawsze niecieprliwie czekam na każdy odcinek i wiem, że czesto tym odcinkom brakuje logiki, ale w tym odincku jakos strzasnie mnie to drazniło
Mnie najbardziej rozwaliła nagła zmiana barw, kiedy Toby i Spencer byli w Ravenswood ! Nagle tak szaro i ponuro a następna scena taka kolorowa i cukierkowa. Shana wyróżniała się w klimacie szarości swoją soczyście czerwoną bluzeczką. Jak taki cały szaro-bury ma być ten spin-off to nie wiem czy mi się spodoba. Ta scena cała w tym miasteczku nie miała całkowicie sensu i nie zachęciła mnie, a wręcz zniechęciła do spin-offu. Ciekawa jestem Hallowinowego odcinka. Ale tyle nowych wątków będzie, że się nie połapiemy :D
- głupiutka Hanna, kiedyś miała swój urok, teraz od końcówki 3 sezonu sie cały czas miota, gada głupoty, a robi jeszcze większe, po prostu masakra, wcześniej głupie zachowania dzielono między wszystkie kłamczuchy a teraz wszystko dostało sie jej
- powrót do historii z matką Toby`ego... Boże kochany. Toby teraz tylko łazi ze zbolałą miną i smęci o tej sprawie. Oczywiście tylko do Spencer, innym nie chce mówić bo niby A sie to nie spodoba. Jakoś sobie nie przypominam żeby A mu zakazało o tym mówić. Dało mu jakieś informacje w zamian za przyczepe Mony, informacje które nic mu nie dały i to była jednorazowa wymiana, A już zapomniało o sprawie, a Toby myśli że jak będzie siedział cicho to mu A pomoże. No śmiech na sali. Jeszcze Spencer ma przez niego problemy chociaż sama sie dowiedziała o przyczepie jak Toby już ją oddał.
- Mike rozwalający auto tego gnojka. Kurcze, ale dba o Arie, na pewno jej to pomoże...
- To Ravenswood troche komiczne było. Aż mi sie przypomniał jeden kiepski horror który oglądałam w którym kruki ześwirowały i zadziobywały ludzi na śmierć. Dodatkowo nagle puszczają jakąś creepy muzyke i wszyscy ruszają tłumnie aby pogapić sie na figurke. Lol ? A najlepsze było jak przy scenach w Ravenswood zmniejszali nasycenie kolorów żeby niby straszniej było czy coś.
- Jedyne co na plus było to aresztowanie matki Hanny. Już za długo to ciągnęli. Winna czy nie ? Aresztują ją czy nie ? Wrabia ją A czy może nie ? Wreszcie z tym ruszyli dalej.
ciągnęli te podejrzenia co do matki Hanny -ughh, aresztowali ją- jupii, ale terazi znowu zrobiła to czy nie- ughhh to też nudne, bo wzbrania się ,że tego nie zrobiła, ale nie tłumaczy się zbytnio plus jej zachowanie wygląda na winną - UGHH kiedy to się skończy!
tęsknie za retrospekcjami z Ali
Ja to samo. Retrospekcje z nią zawsze nam coś nowego mówią + zawsze miło mi popatrzeć na tą postać bo aktorka naprawde dobrze ją gra.
,,kiepski horror który oglądałam w którym kruki ześwirowały i zadziobywały ludzi na śmierć`` - nie wierze ze to napisalas.. brak mi slow.
mi podobał się motyw z maską Emily! Ten filmik był przerażający... Ogolnie tradycyjnie pytania pytani i pytani
Czyli? Nic nowego, ja już się przyzwyczaiłam, że Pll dostarcza nam ostanio zbyt wiele pytań, a jeszcze mniej odpowiedzi. Pomału zaczyna mi to działać na nerwy, ponieważ każda moja analiza kończy się fiaskiem po obejrzeniu kolejnego odcinka.
Odcinek strasznie nierówny i dość przeciętny.
+pojawienie się Mony. Dobrze,że chociaż ona jedna stara się na własną rękę dowiedzieć się kto za tym wszystkim stoi i jak widać, ma do tego predyspozycje. Odkryła (w ?kilka tygodni?) o wiele więcej niż kłamczuchy. Ucieszył mnie fakt,że Emily chciała się nauczyć tego rzemiosła od Mony.
+podmiana nagrania/płyty przez A. Filmik pt. "A-nowa odsłona Emily" nic wniosła ale był to ciekawy chwyt.
+plotki dotyczące Arii. Mam nadzieję,że scenarzyści to rozwiną.
-Śledztwo Spencer. Jak zwykle - "najinteligentniejsza" - niczego się nie dowiedziała. Kiepski materiał na Rutkowskiego.
-Dwie różne wizje świata w PLL a Ravenswood. Nie powiem, zaintrygowała mnie mroczna odsłona Ravenswood. Niemniej jednak są to dwie odmienne od siebie koncepcje,które nijak mają się do siebie. PLL z założenia miało być osadzone w realnym świecie a Ravenswood wydaję się,że sięga ponad to. I jeśli seriale mają się przenikać między sobą to -już w tym momencie widzę- niekonsekwencje scenarzystów. Ravenswood diametralnie odbiega od Rosewood. Nie mam pojęcia jak twórcy wybrną z tej sytuacji.
-Za mało odpowiedzi!!! Ta sytuacja coraz bardziej wyprowadza mnie z równowagi.
wszyscy jak zwykle marudzą, a mi się odcinek podobał, mogę się przy nim zrelaksować i popatrzeć na dalsze losy moich ulubionych bohaterów, po co być w gorącej wodzie kąpanym w realnym świecie też często jest więcej pytań niż odpowiedzi :P
Najwyraźniej nie potrafisz odróżnić malkontenta od komentującego dany odcinek. Przedstawiłem -wg mojego uznania- plusy i minusy owego epizodu.
W gorącej wodzie kąpany? Czekamy na jakąkolwiek odpowiedź już ponad 3 lata i nie mamy nic,czego moglibyśmy być stuprocentową pewni. W realnym świecie cała akcja z A nie miałaby racji bytu.
strasznie zirytowała mnie ta nagła zmiana klimatu miasteczek;/ teraz sobie w głowie mam pierwsze sezony PLL i byłem pewien,że wchodzę w świat realny no,ale zaczynam mieć wątpliwości ;/ obraz był stanowczo za ciemny,wyszło strasznie sztucznie niestety...
kocham PLL i trudno mi narzekać,ale nie sądziłem,że RAVENSWOOD będzie miasteczkiem z 'mocami'
mnie to nie zirytowało ale rozbawiło, zapachniało kiczem i tanią grozą :) ten wyjazd był całkowicie zbędny, ale na pewno obejrzę pilota tego całego spin - off'u
Serio, przez tą tzw. zmianę klimatu realizm w PLL upadł jeszcze niżej. Jak ktoś gdzieś napisał, nie zdziwmy się, kiedy A będzie duchem Ali. Chociaż wtedy jedno - "wszechwiedza A" się wyjaśni.
To całe Ravenswood, wyglądało jakby cofnęli się w czasie, stare samochody i w ogóle
Z tego co czytałem spin-off ma się opierać na tym, że w tym mieście panuje jakaś klątwa, a akcja będzie rozgrywać się w okół piątki nieznajomych.
Powiem Wam, że przed chwilą obejrzałam ten odcinek i pod koniec było takie 'kurde nie ogarniam..' Czy tylko mi się wydaje, że strasznie mieszają w tym serialu ? Wydaje mi się, że z każdym odcinkiem dziewczyny popadają w co raz większą depresje. W sumie przydałby się chociaż jeden odcinek ulgi, chociaż dla jednej z dziewczyn. Zgadzam się z Wami. Jest co raz więcej pytań i brak odpowiedzi i to zaczyna być denerwujące. Przydało by się zamknąć chociaż jeden wątek. Cieszę się, że będzie kolejny sezon, ponieważ uwielbiam ten serial. Przyznam taki 'kryminał' jest bardzo ciekawy ale z każdym odcinkiem serial staje się co raz bardziej nierealny. Jakie jest wasze zdanie ? A co do nowego miasteczka to powiało grozą ale jeśli okaże się, że ludzie tam są tak przestraszeni przez 'A' to wybuchne śmiechem..
Sam klimat Ravenswood bardzo mi się podoba, jak ze starego horroru :) ale połączenie go z Rosewood wypadło fatalnie, zupełnie inny klimat, miałam wrażenie, że Spenc i Toby cofnęli się w czasie.
Jeśli jesteście zainteresowane strona z dobrymi recenzjami to musicie wbić tu najlepsze-filmy-dla-nastolatek.blogspot.com
POLECAM !
racja z odcinka na odcinek to robi się coraz gorzej, mam nadzieję że na tej serii skończy się ten serial.
5 sezon? Litości... ja już mam pomału dosyć. Co chwile nowe postacie, nowe wątki... Teraz ta cała Carla Grunwald (wielu uważa, że to babka Ali).
Ja już się zgubiłam. Nawet nie wiem dlaczego A prześladuje dziewczyny :D Pogubiłam się. Na początku, gdy zaczynałam oglądać serial myślałam, że to dziewczyny zabiły Ali - a raczej myślały, że zabiły. Po czym po roku Ali zaczyna mścić się na dziewczynach.
A teraz? Nie wiem już sama. Każdy praktycznie miał powód by Ali zniknęła. Ale co takiego zrobiły dziewczyny, że A tak je szantażuje?
Chyba muszę od nowa zacząć oglądać serial, bo naprawdę już nie pamiętam :P
niech piąty sezon powstanie, ale niech będzie ostatnim :D
też uważam, że ta Grunwald to babka Ali.
o, fajna koncepcja! ja myślałam, że tylko Spencer zabiła Ali - myślałam tak od pierwszego odcinka. ale i tak liczę na motyw z bliźniaczkami <3
To chyba było tak że A prześladowało Ali bo jak wiadomo była z niej niezła sucza a jak Ali zginęła to A przerzuciło sie na dziewczyny jako że były jej najbliższe. Oczywiście nijak to sie kupy nie trzyma. Normalnie jak na zasadzie Gry o Tron - jedna osoba z rodu podpadła ale wybijmy całą rodzine, a co ! ; D
Od początku mówiłam, że A to duch Ali. Jeśli Ravenswood i Rosewood znajdują się w tej samej rzeczywistości to wszystko jest możliwe.
ja tez juz chyba nie ogarniam... motyw z Ravenswood ogolnie na plus jak dla mnie, ale faktycznie odczuwalo sie tak jak by miasteczko bylo polozone w innej rzeczywistosci... eh, sama juz nie wiem-ale ogladac i tak bede bo mam nadzieje ze w koncu nam wyjasnia o co w tym wszystkim chodzi :)
Carla Grunwald-faktycznie to może być babka Ali, zauważyłyście, że ma takie same oczy jak Alison? Jest bardzo nienaturalna, a twarz ma sztuczną, jak maskę?
Ja właśnie po tym odcinku jestem pewna, że to babcia Ali. Zdziwiona jestem, że mało osób to skojarzyło. Zresztą ten ptak, czy on przypadkiem nie był właśnie babci Ali? Odcinek świetny. Widać, że ta babka jest stuknięta i Ali może to odziedziczyła w genach.. ;)
Jeżeli Ali żyje to właśnie u tej babci może się ukrywać, w tym domu gdzie ten dziadek podcinał krzaki.
Czy przypadkiem też mama Ali nie wspominała, że Jason jest u swojej babci? !
Emily zostawiła nagranie na biurku, potem ktoś go podmienia, czy to oznacza, że w policji jest ktoś powiązany z A-Team?
Co do Mika to dobrze zrobił temu koledze - należało mu się! ;)
Nie wiem dlaczego mi się wydaję, ale Shine i Jenna prowadzą własne śledztwo, dlatego uprzedziły dziewczyny. Myślę, że nie do końca chcą zaszkodzić kłamczuchą. Chodzi tu o co innego. Tak myślę.
Ogólnie wszystko zaczyna się kleić. Dla mnie odcinek bomba, tylko trzeba starać się kojarzyć fakty..
Jason jest u babci ale mówiono gdzie dokładnie, nie pamiętam ale napewno nie w Ravenswood. Ogólnie nawet by sie kleiło gdyby to była babcia Ali ale czy ona nie mieszkała w innym stanie ?
Dzięki Bogu, nareszcie znalazł się ktoś, kto nie piszę nieustannie o tym jak męczy go oglądanie serialu, tylko pisze jakieś konstruktywne komentarze.
Zgadzam się z Tobą w 100%!
Kurcze, ciągle tylko narzekacie, a np mnie się ten odcinek bardzo podobał :D Petarda! Miał genialny klimat (głównie ze względu na Ravenswood, ale nie nie tylko) - taki jaki od początku utożsamiałam z PLL. Nareszcie doczekałam się takich elementów 'creepy': maska Emily, babcia Grunwald, ten starszy gościu, który przycinał róże, kruk, który spadł na samochód. Poza tym, nareszcie jest jakaś akcja: ktoś w końcu ośmieszył Arię publicznie (oczywiście lubię jej postać, ale: serio, nie mogłam się doczekać, aż w końcu nawiąże do jej 'nieodpowiedniego' romansu z Ezrą + widok zapłakanej Arii - BEZCENNY :D), Emily się wkurza, Ashley Marin w końcu aresztowali, Mona powróciła <3. Jak dla mnie, to właśnie teraz serial nabiera trochę realizmu, właśnie ze względu na te rzeczy.
Nabiera realizmu ze względu na jakie rzeczy ? (oprócz Arii, bo rzeczywiście aż dziwne było że do tej pory nawet nie było żadnych komentarzy od rówieśników)
no na przykład widok zapłakanej Arii czy zaaresztowana Ashley. dobrze, że pojawiło się to w serialu, bo dotychczas jak ktoś płakał, to i tak zawsze był piękny, nie tak jak w prawdziwym życiu. a co do Ashley - policja jakby mogła, zamknęłaby ją w areszcie pewnie wcześniej. dotychczas czułam, że w tym serialu cokolwiek się stanie, to główne bohaterki i ich rodziny zawsze spadają na cztery łapy.
Mnie sie też bardzo podobał ten docinek, ciągle czułam takie fajne napięcie, jakiego już dawno nie czułam przy ogladaniu pll. Ogólnie moze nic ciekawego sie nie wydarzyło, ale jakoś przyjemnie mi sie oglądało, nareszcie odcinek nie kręcił sie wokół pseudo inteligentnej spencer ktora wałkuje ze wszystkimi dziewczynami to całe "A", dobrze, ze chociaż na jeden odcinek odłączyli od siebie dziewczyny i kazda z nich działałą na własną reke. No i kolejny raz to powiem -mega wielki plus za Emily, bo nareszcie nie jest takimi ciepłymi kluchami. Pojawiła sie Mona (wreszcie sie doczekałam!!) i wydaje mi sie , ze ona bardzo by chciała pomóc kłamczuchom, ale to nieszczęsne "A" niweczy jej plany, chociaż wydaje mi sie , ze koniec końców to ona sie przyczyni bezpośrednio do uniewinnienia mamy Hanny. generalnie do tej pory miałam mieszane uczucia do spin-uffu ale teraz , po tym wprowadzeniu nie moge sie doczekać pierwszego odcinka :)
Pierwszy raz przyznam, że odcinek strasznie mnie zanudził. Dotąd byłam wielkim obrońcą PLL, ale na ten odcinek nie ma żadnego wytłumaczenia... Nie rozumiem ciągłego wprowadzania nowych postaci, założę się, że kombinowanie z tymi obecnymi byłoby ciekawsze i nie powstawałaby mnóstwo pytań. Nie podoba mi się to, że ta pani Grunwald mogłaby mieć coś wspólnego z Ali, w takim razie wszystkie nasze domysły dotyczące kto mógł pomagać Ali (wiecie, z kim mogła mieć jakieś bliższe kontakty) są bezsensu, bo nagle pojawia się nowa postać o której wcześniej nie mieliśmy pojęcia.
I jeszcze Shana... W ogóle nie rozumiem jej pojawienia się w serialu, nie ma nic wspólnego z Ali. Bezsens.
O Hannie się nie wypowiadam, stu procentowa blondyna...
A ja owszem rozumiem , czymś trzeba zapchac cała fabułe żeby utrzepac jak najwięcej kasy.
Hannah absolutnie zachwyca wyglądem w tym sezonie..! wygląda pięknie, najlepiej z nich wszystkich , i zgadzam sie że nuda. juz meczyc zaczyna powoli.