A mi nawet ta walka Arii z A nie przeszkadzała, to takie bardzo w stylu PLL. Ogólnie cały odcinek oglądało mi się bardzo przyjemnie aż do sceny z fajerwerkami, co to w ogóle było? XDDDDDD
Jak na kogoś, kto chodził na zajęcia z samoobrony to średnio sobie poradziła :D
A bo niedawno robiłam pieczeń i tak właśnie mi się skojarzyło :D Ktoś inny to by walczył, szamotał się. Zanim czarny kaptur podniósł tę wbijarkę do gwoździ to ona mogła mu walnąć w jajcuny czy coś.
Ja oceniam odcinek bardzo neutralnie, może przez to że skusiłam się na sneek peeki i tak ok 5 z 40 min serialu przepatrzyłam mało uważnie...
- za dużo Paige w odcinku. Beznadziejny zapychacz czasu.
- super nadprzyrodzone moce pani Grunwald. Liczyłam że opowieść Caleba o Ravenswood to będzie definitywne zakończenie magicznych bzdur... Nastrojowy wiatr w świątyni i te płatki kwiatów opadające na ziemię były dla mnie śmieszne ;P
- fajerwerki idealnie wycelowane w miejsce z którego patrzyły dziewczyny, naciągane i również śmieszne.
+ Policzek dla Ali. Zawsze cieszę się gdy dostaje po twarzy. Najwyraźniej Vandrewallowie mają monopol :3
+ Aria i jej gwizdek antygwałtek <3
+ Oddanie kamery policji, a nie chowanie jej po kątach w oczekiwaniu aż A ją ukradnie
+ Hanna i błonnik - mistrzyni moja na dziś ;)
Po za tym, że oczyścili Spencer, to nic mnie jakoś nie poruszyło w tym odcinku. Mam nadzieje, że Alison przejdzie jakąś super traumę w więzieniu, bo inaczej nie widzę sensu we wsadzaniu jej do kicia. Nawet Amerykańskie nastolatki nie łudziły się chyba, że to na prawdę ona zabiła Monę...
Hm Paige jest moją zagadką od samego początku , W czasie tej sceny na lotnisku pomysłałam sobie czy może to Paige zabiła monę, ubrała peruke by wygladało na to że to Ali, żeby poszła własnie do więzienia a Emily miec przysobie, przeciez paige nienawidziła Alison za te jej wyzwiska itd. wyjęzdza by uciec albo faktycznie rodzice chcą sie z nia wyprowadzic jak myslicie? Grunwald powiedziała hannie że to była zdrada a ponoć paige wspópracowała z moną ale sie wycofała..
Antygwałtek? A mi się to skojarzyło z Titanicem. Czekałam aż tylko zacznie krzyczeć ,,Come back! come back!" :D
Gwizdek Arii jest dla mnie pierwszą sensowną rzeczą w tym serialu! Przez całe 4 i pół sezonu dziewczyny łażą same po nocy i podejrzane miejsca i w sumie same wystawiają się, żeby A miało łatwiej, więc takie zabezpieczenie było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem ;) Tak samo oddanie kamery policji, coś niesamowitego jak na Kłamczuchy, ale wreszcie serial zaczyna wyglądać wiarygodnie, a nie śmiesznie ;)
Jeśli gwizdek był dla Ciebie mądrym pomysłem, to miej pewność, że już go więcej w tym serialu nie zobaczysz;P
Taka konwencja.
Wiem, następnym razem Aria zostanie porwana przez A w biały dzień na środku pełnej ulicy, ale jakimś cudem nikt nie zauważy i oczywiście akurat wtedy nie będzie miała gwizdka, albo zapomni go użyć, typowe ;)
Mi się podobało, że Paige wyjechała, była trochę mdłą postacią, bez wyrazu, już wolałam Mayę;)
Był też w końcu jakiś przeskok czasowy, bo ostatnio zbyt intensywnie się działo i Marlene chyba wkurzyła się już o te komentarze, że czas w ogóle w PLL nie płynie ;P
Walka Arii z A była rzeczywiście żałosna, lekcje samoobrony na nic się zdały. I wyjaśnijcie mi, dlaczego ona miała komputer Mony? Żeby można było jej go ukraść? Nie rozumiem tego kompletnie, przecież Caleb go miał i nagle ona? Po co? Wiem, że sprawdzała te uczelnie, ale przecież mogła to zrobić na komputerze Caleba, Mony był przecież i tak zaszyfrowany. To był dla mnie największy beton tego odcinka.
Śmieszyła mnie też scena, kiedy mama Mony dała Hannie tego pluszaka. A propos tego zwierzaka, pamiętacie może, co stało się z psem Ali? Tym, którego przygarneła jej mama zanim zmarła i przywieźli go do ich domu ze schroniska.
Podobało mi się, że dziewczyny postawiły się Ali i że jej nie wypuściły, gdy przyjechała po nią policja, strasznie cieszyła mnie jej mina, gdy zakuwali ją w kajdanki:D
Fajnie, że oddali tę taśmę z kamery na policję, a nie trzymali, czekali i modlili się nad nią, jak to zwykle bywa w tym serialu, aż nagle w tajemniczych okolicznościach by zniknęła. Chociaż oczywiście nie było na niej widać twarzy, bo podstępne A wiedziało, że akurat tam jest ukryta kamera i mimo zawziętej szamotaniny z Moną nie odwróciło w tę stronę twarzy ani na chwilę;P Dziwi mnie, że Mona nie miała kamery przede wszytkim we własnej sypialni. Zastanawia mnie też, jaką podstawą do aresztowania Ali jest to, że na filmie widać jakąś tam blondynkę bez twarzy. Niby Jason powiedział, że wyszła wtedy z domu, ale to też nie jest żaden dowód, a dziewczyny chyba w końcu nie podrzuciły tych włosów Ali w domu Mony. I jak oni to powiązali ze śmiercią Bethany? Skoro zabiła (może) jedną osobę, to przypiszmy jej też wszystkie inne zabójstwa z ostatniej dekady?
No i dziwi mnie, że Toby nie jest jeszcze oficerem policji, skoro w dwa skończył akademię policyjną, to w 3 miesiące powinien być już co najmniej szefem posterunku;P
Ta sprawa z Tobym to jest chyba największy absurd tego serialu. Błyskawicznie został policjantem, a teraz jeszcze jest dopuszczony do śledztwa, które prowadzi agentka - na dodatek będąc związany z jedną z podejrzanych. Przecież to jest tak głupie, że aż mnie zęby bolą.
Psa chyba Jason oddał z powrotem do schroniska, ale nie pamiętam dokładnie.
Aria z laptopem to też totalna głupota, przecież Caleb miał go odszyfrowywać. Ja wciąż nie porzuciłam na 100% teorii, że to ona jest -A (albo przynajmniej, że knuje coś sama), więc uważam za podejrzane, że łaziła z tak ważną rzeczą w torebce. A tak w ogóle - dlaczego policja nie miała laptopa Mony??
Raczej policja powinna go mieć, bo przecież oni pierwsi dotarli na miejsce zbrodni i powinni skonfiskować taki ważny dowód. Odpowiedź, jak zawsze, na pytanie "dlaczego?" brzmi "bo to PLL":P
Mnie tylko zastanawia, dlaczego Mona nie zostawiła dziewczynom żadnych wskazówek. Powiedziała Arii, że ma dowody, że Ali jest A, a Hannie, w liście, że chce, żeby rozwiązały tę zagadkę, to czemu, skoro najwyraźniej przewidywała, że ktoś może ją zabić, nie zostawiła Hannie haseł do swojego laptopa? Chyba, że są schowane w tym pluszowym piesku;P
Właśnie, strasznie to dziwne, że Mona nie zostawiła żadnych wskazówek, poza mapą domu Ali :D Jak coś będzie w pluszaku, to padnę. A może coś jest w książkach? Leona będzie je rozdawać i dzieciaki się zdziwią, jak coś w środku znajdą ;)
A jeszcze co do kamery: jakim cudem policja nie dotarła do nagrania ze Spencer i Em, które próbują podłożyć włosy Ali u Mony? Kłamczuchy telepatycznie usunęły te ostatnie minuty z dysku? :D Czy może generał Toby to zrobił?
Nie, to akurat było powiedziane, jak Tunner pokazywała to nagranie Jasonowi. Mówiła, że baterie w kamerze już dawno się rozładowały, ale nagrała jeszcze święto dziękczynienia. Co nie zmienia faktu, że Kłamczuchy nie mogły wiedzieć o tym, że kamera nie jest np podłączona do prądu i powinny o tym pomyśleć, zanim Hanna powiedziała o tym matke Mony. Zawsze są takie przezorne, że przez to gubią pełno dowodów, a w tej jednej sytuacji akurat nie były;P
detektyw mówiła, że baterie w kamerze od jakiegoś czasu już nie działały (przecież od zabójstwa Mony minęły 3 miesiące). więc no w momencie kiedy dziewczyny przyszły, kamery już nie nagrywały.
Odcinek był w porządku, nie zachwycił ani nie zawiódł. Oczywiście nie obeszło się bez absurdów, ale nie do końca umiem sobie wyobrazić odcinek PLL, który jest całkowicie logiczny xD
Co sądzicie o tym, że Ali nie pamiętała tego dnia w górach, o który zapytał ją Jason. To było trochę dziwne, bo wnioskując ze zdjęcia nie była 3-4 latką, aby po prostu nie pamiętać. Wyglądała na jakieś 11-12, dziwne, że nie skojarzyła zupełnie nic. Ktoś pod zwiastunem kolejnego odcinka zasugerował, że być może Ali nie jest jednak Ali. Oczywiście brzmi to jak kolejne zawirowanie w fabule, ale nie takie rzeczy przeszły już w PLL, a za teorią przemawia fakt, że to nieco dziwne, że Ali tak strasznie starała się ukrywać przez ponad rok, a nagle wraca do Rosewood jakby nigdy nic, wiedząc, że A nadal jest na wolności.
A to nie było tak, że ona pamiętała ten dzień w górach, tylko inaczej niż Jason? Jason skupił się na negatywnych uczuciach, że ojciec był wkurzony, a Ali jak zwykle pewnie była zajęta tylko sobą, jeździła sobie na nartach i była happy :)
Właśnie ciężko stwierdzić co scenarzyści mieli na myśli. Jasne, scena mogła mieć na celu pokazanie, że Ali nie dba o innych tylko o siebie i zajmuje się tylko sobą. Ale z drugiej strony czy byłby sens tracić czas ekranowy żeby pokazać coś co wszyscy po 5 sezonach dobrze wiedzą? Cała scena opierała się właściwie na tym zdjęciu i w sumie mogła nie pamiętać, ze tata zgubił portfel, mogło jej przy tym nie być. Ale Jason mówił, że powtarzali to zdjęcie 8 razy, to trochę zbyt wiele, żeby o tym zapomnieć ;) ale możliwe, że jedynie doszukuję się na siłę :D
Mi się wydaje, że ta scena była właśnie po to, żeby ludzie się nad nią zastanawiali. Nadal jest dużo osób, które wierzą w wersję z bliźniaczką i już wcześniej były takie sceny, które mogły świadczyć o tym, że Ali, to nie Ali. Na początku 5 sezonu, jak wróciła do szkoły, to nie wiedziała, gdzie jest jakaś sala i jedna z dziewczyn musiała ją tam zaprowadzić. Później też czegoś tam nie pamiętała.
Oglądam jeszcze raz scenę z "morderstwa" Mony. Po pierwsze - wydaje mi się, że napastniczka nie ma peruki, tylko naturalne włosy. Po drugie - po jasną cholerę ciąga Monę po kątach, zamiast ją od razu zadźgać nożem? Przecież przyszła z nożem do pokoju Mony. To mi wcale nie wygląda na morderstwo. Po akcji krew jest na wszystkich ścianach, widać jakby Mona uciekała z góry już ranna, a tutaj cały dom jest czyściutki, napastniczka nie ma przy sobie noża i tylko rzuca Moną po podłodze. Dziwne.
Może to tylko dowodzi, że Mona sfingowała swoją śmierć? "Och, chodź, Tajemniczy Pomocniku, pociągasz mnie trochę przez cały pokój w tę i nazad tuż przed czujnym okiem kamery, by nikt nie miał wątpliwości, że ktoś mnie zabił". :D
Może było tak: ktoś przyszedł ją nastraszyć, porzucał po kątach, Mona uciekła, a potem wróciła do domu, uwalała go krwią i się teraz ukrywa. Tylko dlaczego potem widzimy jej ciało w bagażniku? :/ No i co z tą wizją pani Grunwald? Wszystko jest kompletnie poplątane.
Z tego co pamiętam Grunwald powiedziała że Mone otacza jakiś tam brud robaki bla bla ale co mi sie rzuciło to że skończyła na "niepokój". Myślę że martwi ludzie mają już spokój..
Po Rawenswood widać, że nie mają i Grunwald o tym wie. Pewnie gdzieś zakopano ciało Mony, a nie zaznała spokoju, bo jej nie pochowano normalnie.
A ja się pytam, czemu napastnik nie przyszedł z pistoletem! Albo jeszcze lepiej, czemu nie zastrzelił jej przez okno nie wchodząc nawet do domu. Przecież wiadomo, jaka była Mona, można było przewidzieć, że ma kamery. No i że nie da się tak łatwo zabić nożem.
Racja. I to jak dla mnie są kolejne argumenty za tym, że całe morderstwo Mony to jakaś ściema. Może rację mają ludzie, że w tym bagażniku leżała lalka ;) No chyba że ktoś ma tak narąbane w głowie i tak chciał dopaść Monę, że musiał się pobawić w szarpaninę i wielokrotne zadawanie ran ciętych.
Wiesz, mówić to sobie mogą wiele :) Przecież nie zdradzą, że Mona tak naprawdę żyje, bo potem nie byłoby nic szokującego, gdyby nagle wróciła. Może to tylko taka zmyłka.
To wtedy by nic nie mówili. Gdyby takie coś zrobili, że najpierw mówią coś na pewno, a potem w serialu jest zupełnie inaczej, to by im bardzo zepsuło wizerunek. Do tej pory ludzie czytają ich Instagrami i twitty, bo często można znaleźć tam jakieś wskazówki, gdyby okazało się, ze kłamią, to ludzie przestaliby to czytać.
Czy ja wiem? A co z różnymi wskazówkami i podpowiedziami Marlene, typu zwróćcie uwagę na Black Swan, kiedy łabędziem na balu była Melissa? Albo piorunki i całuski, które wskazują na ciuchy Arii (a też z całą pewnością było powiedziane, że żadna z Kłamczuch nie jest -A)? Takich wskazówek było mnóóóóstwo i moim zdaniem każda tylko bardziej wprowadza w błąd i ja absolutnie nie uważam, że twórcy mówią tylko i wyłącznie prawdę. A gdyby na pytanie "czy Mona naprawdę nie żyje" nic nie odpowiedzieli, to od razu można by się domyślić, że żyje.
Ale tamte wskazówki, typu "zwróćcie uwagę na cośtam", to nie jest proste stwierdzenie jakiegoś faktu. Zresztą może te stroje i inne rzeczy nie mają wcale wskazywać na osoby, które je noszą, tylko nawiązywać do czegoś zupełnie innego, po prostu chodziło o to, żeby zwrócić uwagę na to, że pojawił się w serialu taki motyw, a nie na osobę z nim związaną. Czarny łabędź może równie dobrze odnosić się do filmu, w którym główna bohaterka była chora psychicznie.
A tutaj była jasna informacja: Mona nie żyje, nie ma tu miejsca na niedomówienia. Później by się nie wytłumaczyli z czegoś takiego, jakby ich fani serialu zaczęli zasypywać pytaniami, dlaczego skłamali. A jakby nic nie odpowiedzieli na pytanie, czy Mona na pewno nie żyje, to wcale nic by nie było wiadomo. Tak samo było na początku z pytaniami, czy Aria jest A. Przez bardzo długo czas nikt na to nic nie odpowiadał i to wcale nie znaczyło, ze nim jest.
ja przez chwilę zastanawiałam się, czy Mona w tym bagażniku nie była po prostu czymś odurzona a nie martwa - zresztą w PLL nie takie bzdury przechodziły
A aktorka grająca Jenne przefarbowała się ostatnio na blond - fryzura identyczna jaką ma Ali. Z serialu znikła bo była w ciąży ale może właśnie nagrywają sceny z nią i może to ona zabiła Monę ? Co o tym myślicie ?
Faktycznie ma blond włosy, widziałam chyba na jej instagramie, ale to nic nie znaczy. Założę się, że kiedy/jeśli Jenna wróci, to aktorka będzie miała ciemną perukę, a nie swoje włosy.
Ja na jakiejś stronie wyczytałem, że ponoć Big A jest pokazana w 5x01 , na ile tym prawdy to nie wiem, ale ponoć to mówiła jakaś osoba z produkcji. Na pewno Big A nie jest żaden z rodziców kłamczuch bo Marlene to mówiła. I z tego co jest w książkach to Big A są 2 osoby, i one mają A-team. Na pewno istnieje A-team, przykład w 5x01 na scenie na placu zabaw. Wnioskuję, że przynajmniej w drużynie A jest 2 facetów, co słychać w głosach, tych którzy się odzywają do kłamczuch.
Opiszę teraz wszystko jak uważam, i poznacie moje teorie.
Czas na książkę w mega skrócie:
Bohaterowie główni:
Aby było prościej czytać dla ułatwienia : (Bethany to serialowa Alison, książkowa Courtney) (Alison to serialowa Bethany, książkowa Alison).
Courtney DiLaurentis.
Jest bliżniaczką Alison. Lekarze u niej stwierdzili, że ma schizofrenię. Myśli, że jest tą dobrą "Alison" a w rzeczywistości jest tą okrutną, która tylko żongluje sekretami innych i tylko sprawia innym ból. Udaje Alison i zaprzyjaźnia się z kłamczuchami. Alison NIE ZNA kłamczuch. Pewnego razu Courtney próbuje zabić Alison i rodzice nie mogli tego znieść i postanowili ją wysłać do (serialowego Radley) szpitalu psychiatrycznego. Ale do zakładu została wzięta Alison, ponieważ, Courtney ukradła pierścionek Alison i omylnie rodzice wysyłają Alison do szpitala psychiatrycznego (Radley), myśląc, że to Courntey. Courtney zaczyna podszywać się pod Alison gdy ta jest w Radley, i zabiera jej życie i nim żyje. Kłamczuchy myślą, że przyjaźnią się z Alison ale prawdę odkrywają trochę później.
Alison DiLaurentis.
Tej Alison kłamczuchy nigdy nie poznały. A przepraszam, poznały, gdy ta ich uratowała podczas pożaru w domu gdy Courtney próbowała zabić kłamczuchy. W książce, jest opisane, że jakoś cudem uciekła z Radley i zabiła Courtney. Po zabójstwie wróciła do Radley i knuła jak zabić kłamczuchy. Prawie zabiła kłamczuchy bo zwabiła je do domku i był pożar, ale jednak kłamczuchy przeżyły. Alison utknęła i zginęła.
Co do A w książce. Niby jest podane 5 aczkolwiek ja wyróżnię te 3 kluczowe/istotne.
Mona. Została zabita przez Spencer.
Alison (ta prawdziwa) ale zginęła w pożarze.
obecnie 2 osoby. Historia dalej się toczy. Na pewno to kobieta i mężczyzna.
Czas na serial ;)
Wyłącznie moje teorie na temat serialu (może być zupełnie inaczej w serialu) ;)
1) Bethany żyje i podszywa się cały czas za Alison. To Alison była czas w Radley jako Bethany.
2) Red Coat.
Red Coat są 3 osoby. Pierwsza to Cece, druga to Alison, a trzecia i tu znak zapytania postawię. Myślę, że Red Coat ta 3, to jedna z dwójki Big A. Obecnie wiadomo, że Cece i Alison były Red Coat. Co do trzeciej Red Coat nic nie wiadomo.
3) Zabójstwa Big A
-Mona
-mama Alison
-Alison
-Sara
-mama Tobiego
4) Teoria, że jedna z kłamczuch jest Big A jest moim zdaniem bardzo prawdopodobna. Ja obstawiam mimo wszystko Arię, bo ona w książce sfingowała swoją śmierć aby być bezpieczna. Jak zrobią twórcy serialu tego nie wiem.
5) Mnie osobiście intryguje mały szczegół z 1 sezonu. W 14. odcinku pierwszego sezonu, widać mężczyznę z numerkiem 32, który oddaje sweter, zaś na końcu odcinka, gdy matka Arii podaje ubrania, ktoś z numerkiem 32 prosi o kurtkę. Jestem na 99% pewien, że to Mona wzięła kurtkę aczkolwiek kim był ten koleś? Podejrzewam, że był z drużyny A, ale to tylko moje domysły.
6) Postacie, które mnie ciekawią.
*Jenna.
Co do Jenny, to ona pracowała/pracuje w drużynie A. Myślę, że wstąpiła do A teamu ze względu na zemstę na Alison ze względu na to co jej zrobiła.
7) Postacie, które nie są na 100% "A"
*Ezra ( mylnie kiedyś uważany za "A" . Wiadomo czym się kierował. )
*Rodzice kłamczuch (powszechnie wiadomo, że żaden z rodziców nie jest i nie będzie "A". A jeśli ktoś nie wie, to odsyłam do tego co mówiła Marlene- można znaleźć na internecie ten wywiad) .
*Jason DiLaurentis (nie sądzę aby to był on jednym z dwóch Big A)
8) Postacie, które umarły.
*Maya (2x25) (ciekawostka- w 41:50 jest ukazany znak drogowy w kształcie litery A )
*Garrett Reynolds (w pociągu znaleziono ciało)
*Ian (w kościele)
*Alison (została zabita przez Bethany ale to tylko moje zdanie)
*mama Alison i Bethany (została zakopana w ogródku)
*Wilden (w lesie)
9) Postacie, które coś wiedzą i są kluczowe ale nic o nich więcej nie wiadomo.
*Koleś z numerem 32 w 14 odcinku 1 sezonu.
10) Teoria bliźniaczek.
2x13- Pokój Alison. Widzicie zdjęcia na ścianie? Jest Alison, Jason i Alison? (znowu ona ?. Uważam, że to Bethany) .
Napis pod zdjęciami "C`est le double du rire et de doubler le sourire et double la peine si vous ètes bènis avec des jumeaux."
Oznacza to ("To podwójny chichot i podwójne uśmiechy, i podwójne również kłopoty, kiedy jesteś pobłogosławiony bliźniętami.")
Kiedyś Marlene King, na twitterze chyba dodała zdjęcie 2 bliźniaczek. Ubrane tak samo, lecz tylko inne fryzury. Przypadek ? Nie sądze.
Był odcinek z 2 bliżniaczkami ? I tam było ukazane, że jedna zabiłą drugą. Sądzę, że to Bethany zabiła Alison. Ale to tylko takie przypuszczenie, że ta scena z bliźniaczkami odnosi się do serialu i do danej sytuacji.
Aczkolwiek jest jedna wątpliwość. Oglądałem kiedyś wywiad z Sashą i powiedziała, że ona w serialu nie ma bliźniaczki ale za ma ktoś inny? Propozycje ? Ja obstawiam Jennę.
11) Teoria klubu N.A.T.
Wiadomo, klub Iana, Jasona oraz Garretta. Cała trójka nie żyje. Sądzę, że w danym klubie jeszcze należała Melissa oraz Jenna. Mam teorię, ale na razie nie zdradzam aby nie wyjść na głupka. Czyżby Melisa i Jenna miałyby zginąć ? Było by ciekawie.
12) Kto może być A?
*CeCe Drake (dowiedziała się że Bethany zabiła Alison i poczuła się wkurzona, że cały czas przyjaźniła się z Bethany i chce ją zabić)
*Mike (przejął grę od Mony. Zemsta na wrogach jego byłej dziewczyny)
*Paige (nienawdziła Alison, jest świetną pływaczką i ma dobre ciało, a zawsze "A" było szybkie i miało sporo siły np podczas zabójstwa Mony)
*Aria (przypuszczenie)
13) Ciekawa teoria na to, kto był "A"
Noel (pamiętacie jak Ezra dał mu ocenę "C" za jakąś tam pracę ? Noel wtedy przyszedł i zażądał "A" i tak też zrobił. Przekreślił "C" i napisał "A" więc może przez chwile on był "A")