no w końcu ktoś coś zrobił mądrego, czyli plus dla Caleba :D
Ajaj nie mogę się doczekać co w tym tunelu w garderobie będzie :P
Serio przed liceum? To znaczy, że wszyscy chodzili razem do czegoś w rodzaju gimnazjum (tj. Kłamczuchy, Ali, Lucas, Jenna, Mona itd.)? Bo w retrospekcjach sprzed zaginięcia Ali zawsze wydawało mi się, że jest pokazana ta sama szkoła (budynek, szafki, biblioteka), która była w "czasie rzeczywistym", czyli liceum.
Na pewno przed liceum ;) Pamiętaj, że jeszcze od zaginięcia Ali do początku akcji serialu minął rok, który Aria spędziła na Islandii ;)
Nie zwróciłam szczerze mówiąc uwagi na budynek z retrospekcji, wydawało mi się, że jak, to pokazywali go tylko ze środka, a wewnątrz wszystkie amerykańskie szkoły wyglądają tak samo. Zresztą, to PLL, mogli walnąć taki błąd, nie zdziwiłabym się :P
Oj tak, Alison jest tragiczna. Scenarzyści sami chyba nie wiedzą jaka ona powinna być, dlatego się tak miotają i raz jest typową sierotką, której wszyscy powinni współczuć, a innym razem znów wyrachowaną manipulantką. W każdym razie strasznie jej nie lubię. Podobnie jak wątku nowych facetów dziewczyn. To znaczy, Jordan jest w porządku, ale po co rozdzielali je z byłymi, skoro i tak wciąż robią do nich maślane oczy? Każda z nich. U mnie wywołuje to tylko śmiech. Szczególnie gdy potem udają, że są przyjaciółmi. Robią z tego wszystkiego niepotrzebny dramat.
Mi też wydaje się, że Sara coś kręci. Może nawet by mnie to intrygowało, gdyby nie fakt, że aktorka gra w taki sposób, jakby połknęła kij od miotły i w efekcie wszystko zakrawa o groteskę. Mogli wybrać kogoś zupełnie innego, a jej powiedzieć, żeby się ubiegała o rolę Drzewca w Władcy Pierścieni, gdyby chcieli kiedyś nakręcić dodatkową część :D
Sara jest straszna. Najbardziej drewniana postać. Oprócz drzewca mogłaby grać też narzeczoną Pinokia :P
Mnie ciekawi jej wątek, ale szczerze mówiąc chciałabym oglądać, jak najmniej scen z nią, bo one są nieoglądalne. Gra bardziej sztucznie, niż dzieci w polskich telenowelach telewizji publicznej.
Czasem wydaje mi się, że nawet Pinokio miał bogatszą mimikę od niej :D
Sam wątek nie jest zły, tylko tak jak napisałaś, ciężko się na nią patrzy. Gdyby grał to ktoś inny, chętnie bym oglądała. Swoją drogą, nawet jeśli miałaby uszkodzone ręce, zawsze mogłaby dać sobie zrobić masę operacji i je jakoś naprawić. Nigdy nie wiadomo, czy na przykład Charlotte nie przekazała jej swojej kasy, bo przecież coś musiała z nią zrobić, nie? Chyba, że całą zdążyła przetrwonić i dlatego postanowiła odkupić swoje winy :D
Może Sara jest udziałowcem w tej firmie, której CeCe była właścicielem. Tej, w której prezesem był koleś niby podobny do Jasona ;) Ciekawe, co się w ogóle stało z tą firmą.
Właśnie, teraz jakoś ucichło to wszystko. Zresztą nigdy nie zostało wyjaśnione co się stało ze sprzętem, ubraniami oraz ciuchami po tym, gdy Charlotte się poddała. Jakoś nie zauważyłam, by Alison była obrzydliwie bogata, mieszka w takich samych warunkach jak wcześniej, normalnie pracuje i tak dalej.
A tamta firma pewnie magicznie przestała istnieć, bo nie jest już potrzebna :D
Gdyby tak było, to raczej coś by wspomnieli i Emily nie byłaby kompletnie spłukana, w każdym razie tak uważam. Bo w sumie powiedzieli tylko to, że przetrwoniła kasę, którą miała po ojcu. O żadnym odszkodowaniu nigdy nie było mowy :D
No rzeczywiście. To trochę beton jednak. Dziewczyny powinny dostać niezłą rekompensatę. Ale w sumie od Mony też nic nie dostały :P
O właśnie, tyle się nacierpiały i żadna nie pomyślała, by podać je do sądu i żądać odszkodowania? Jeszcze rozumiem inne dziewczyny, ale po Spencer spodziewałabym się czegoś takiego, a już szczególnie po jej rodzinie. Niejeden by wydusił z rodzinki Alison ostatni grosz za to wszystko :D
Ale jak widać, w PLL wolą wybaczać i dawać przyzwolenie, by ich stuknięty prześladowca chodził sobie po ulicach jako wolny człowiek :D
Znając zwyczaje tego serialu i ich poczucie winy to już prędzej one same by płaciły odszkodowanie Monie czy CeCe niz na odwrót :P
CeCe nie trafiła przecież do więzienia, bo wszystkie te krzywe akcje robiła jako osoba psychicznie chora. Skoro nie była świadoma swoich czynów, nie płaciłaby nikomu odszkodowania.
Dla mnie chyba największą bzdurą jest fakt, że Sara nie poniosła żadnych konsekwencji. Wytłumaczono to w idiotyczny sposób - skłamała a sądzie i zrobiła z siebie ofiarę. A co z zeznaniami kłamczuch? Czemu one nie powiedziały, jak było naprawdę? Dlaczego Sara, która planowała je zabić ma do nich pretensje, że prąd poparzył jej ręce? Jezu... przecież to chore. A dziewczyny mają wyrzuty sumienia hahahahahha
Fakt, Charlotte nie trafiła do więzienia, ale w takim razie mogliby zgłosić jej lekarzy, czy cały szpital, skoro taka osoba została wypuszczona i chodziła sobie wśród zdrowych ludzi. Choć masz rację, jeszcze głupszy jest brak konsekwencji Sary. W życiu bym nie pozwoliła na to, by ktoś, kto skrzywdził mnie oraz moich bliskich, w ogóle za to nie oberwał. Poparzone dłonie to trochę za mało, żeby odpokutować, tym bardziej, że Sara sama to sobie zrobiła. Nikt nie kazał jej być na tyle inteligentnym, by te kable tam łapać. Nawet dzieci uczy się, by nie bawić się prądem. Ona tylko zapłaciła częściowo za swój debilizm :D
Dziewczyny to by chyba przeprosiły osobę, która je okradła za to, że jest tak biedna i musi kraść :D :D
No, Charlotte była w psychiatryku, to powiedzmy, że mogła nie płacić odszkodowania, chociaż nie do końca wiem, czy na pewno, bo skoro ma kasę i miała proces, to równie dobrze mogliby ją pociągnąć do odpowiedzialności pieniężnej. A co z Moną? Ona też trafiła do psychiatryka, ale była wtedy niepełnoletnia, czyli jej rodzice powinni Kłamczuchom zapłacić odszkodowanie.
Nie może być pociągnięta do ODPOWIEDZIALNOŚCI pieniężnej, skoro w świetle prawa właśnie NIE ODPOWIADA za swoje czyny, bo wszystko, co robiła wynika z jej choroby psychicznej. Z tego powodu nie skończyła w więzieniu. Werdykt mówiący o tym, że ma zapłacić odszkodowanie przeczyłby orzeczeniu o jej nieodpowiedzialności za czyny.
Zeznania Kłamczuch chyba odnośnie Sary nie miały nic do tego, bo one same nic o niej nie wiedziały i nie miały pojęcia, dlaczego ona pomagała CeCe. W końcu w ogóle jej nie znały, nie miała więc zbytnio powodu, żeby sama z siebie je prześladować. Najwięcej tu mogła powiedzieć opinia psychologa, ale przed nim pewnie Sara udawała.
Ale też w ogóle nie rozumiem, o co one ma teraz do nich pretensje i czemu one miałyby się czuć winne :P
Nie muszą przecież znać przyczyny. Wystarczy, że właśnie WIEDZĄ, ŻE POMAGAŁA CeCe, do tego się wszystko sprowadza. Więc albo powinna trafić do więzienia, albo do psychiatryka. To śmieszne, że nie składały zeznań, które przeczyłyby słowom Sary jakoby była tylko ofiarą.
Przecież ta laska chciała je zabić, śmigała z jakimś ładunkiem wybuchowym, no sorry. To nie wystarczy na dowód?
Ale tam nikt nie mówił, że ona nie pomagała CeCe. Sara się do tego przyznała, ale powiedziała, że to przez syndrom sztokholmski i dlatego ją uniewinniono. A Kłamczuchy chyba zezmawały, ale nie znały jej motywów, więc nie miało to wielkiego znaczenia.
Taaa syndrom sztokholmski... i co jeszcze? Jakby tak wszyscy przestępcy wykręcali się syndromem sztokholmskich to by więzienia opustoszały ;-)
Wszyscy raczej nie, zwłaszcza, jakby działali w pojedynkę. Ona może tak mówić, bo CeCe ją podobno porwała i przetrzymywała przez 3 lata.
Zważywszy na to, czym jest syndrom sztokholmski, to oczywiste, że chodzi o współudział. Czy zostało powiedziane w pierwszych odcinkach tego sezonu, że sędziowie przysięgli dali się nabrać na tę wymówkę Sarze, czy to tylko Twoja teoria, bo nie pamiętam?
Było powiedziane, że chodzi o syndrom sztokholmski. A ja to w sumie podejrzewałam już dawno, jeszcze w zeszłym sezonie :P
Dlatego też później Emily pytała Sary, dlaczego przyszła na jej pogrzeb, skoro CeCe jej taką krzywdę podobno wyrządziła.
oglądając odc czy odnieśliście wrażenie że grająca Alison jakby przytyła, w tej sukience kolorowej wygladała jakby w ciąży była xD
Nie, już wtedy mówiła, że ma problemy hormonalne i dlatego tak przytyła. Od 2 lat by w ciąży nie była ;)
Aktorka grająca Alison zaczęła swoją przygodę z serialem PLL jak miała 17 lat - piekna, szczuplutka, wyrafinowana nastolatka. Niestety z czasem kiedy aktorka zaczęła dorastać nabrała dość sporo dodatkowych kg i Alison przestała przypominać tą Alison, która z początku tak świetnie grała swoją wtedy jeszcze dobrze pisaną postać.
Z początku kiedy aktorka zaczęła przybierać na wadze tłumaczone było to tym, że gra w filmie, w którym to musi się wcielić w role ciężarnej nastolatki i fakt tak było. Tyle, że Alison po skonczeniu zdjeć w tym filmie zgubiła na dosłownie chwile te dodatkowe kg i zaraz znów przytyła o wiele więcej niż wcześniej do roli i tak do tej pory aktorka nie wróciła do swojej wagi. Mówiono było, że być może to problemy zdrowotne, a być może ma już takie geny i ciężko jej zrzucić dodatkowe kg. Nie zarzucam w żadnym wypadku aktorce tego, ze wygląda tak jak wygląda, ale mam wrażenie, że jej tusza wpływa na postać, którą gra, bo przeciez sama już nie jest taka doskonała to jak może wytykać komuś innego, że tez nie jest ? Fakt wiem, że dziewczyny są obecnie dorosłymi kobietami i nie bawią się w wyzwiska i tego typu rzeczy, ale mam nadzieje, ze bd wiadomo co chciałam tym przekazać :)
Ona była dużo młodsza, teraz ma dopiero 19 lat :) I niestety ale jej waga faktycznie ma duży wpływ na jej postać, Alison zawsze miała być najlepszą laską w szkole, teraz raczej do tej roli by jej nie wzieli
Nom, ona zaczynała grać, jak miała chyba 14 lat, nie 17 ;)
Ja też nie mam absolutnie pretensji do aktorki, że przytyła, to jej sprawa i jej ciało, ale w serialu mogli to jakoś wyjaśnić, a nie udawać, że nic się nie zmieniło. Mogli np. wymyślić, że przez stres związany z tą całą sprawą nabawiła się zaburzeń żywienia, leczy się psychicznie itd. Bo teraz, moim zdaniem, bez sensu to wyszło.
wygląda jak wygląda, może faktycznie ma jakies problemy, nie nasza sprawa, z resztą nie wygląda źle.. Tylko nie wiem dlaczego ale tak mi sie rzucił jej brzuch i pomyślałam że może w ciąży jest, bo jakoś mało ja pokazują ost.. Z resztą akcja toczy sie tam pare lat później, może nie chcą tłumaczyć dlaczego tak wygląda bo może sobie myślą ze ludzie pomyślą ze lata leca to i człowiek sie zmienia.. hehe ;)
Wątpie aby była w ciąży. Chyba 19-letnia aktorka nie może sobie na coś takiego pozwolić. Fakt wygląd jej sprawa, ale jak już to wpływa na postać przez nią graną to chyba troche tez nasza czyli widzów :)
W takim wieku ludziej raczej nie "pozwalaja sobie" na ciaze, tylko musza ja zaakcpetowac:)
hehe oj no dobra wzdęcia ma i tyle ;) aż normalnie jestem ciekawa ost odc ost sezonu hehe ;) no dobra przedostatniego ;)
Ja myślę, że taka dziewczyna jest na tyle mądra, że nie musiałaby akaceptować tylko jest świadoma tego jak sobie na to nie pozwolic :)
Już wiele razy wyjaśniała w wywiadach, że ma problemy z tarczycą i hormonami. Znam osobę, która z tego samego powodu przytyła 20 kg w ciągu rok. Smutne...
Ale ona przytyła już w 4 sezonie, nie teraz. Teraz, to mogłoby rzeczywiście być tak, że minęło 5 lat i się po prostu zmieniła i nie byłoby nic w tym dziwnego, ale ona tak nagle przytyła już wtedy i producenci nie uznali, że trzeba by to jakoś wyjaśnić. Ali wtedy wróciła do Rosewood po 2-letniej tułaczce bez kasy po kraju i zamiast schudnąć i zmizernieć, to nieźle przytyła. Dlatego mogli to już wtedy wyjaśnić jakimiś zaburzeniami odżywiania związanymi ze stresem, a producenci wszystko kręcili dalej tak, jakby nic się nie zmieniło. Ali wróciła i nadal była królową balu, która wyrzuca Hannie, że je ciastko zamiast jabłka :P
Tak, ona cały czas tyje przez te problemy z hormonami, ALE: oni ją ubierają tak, że wygląda jeszcze gorzej. Obszerne spódnice, falbany, itp. Gdyby dali jej zwykłe jeansy i najzwyklejszą czarną bluzkę na pewno wyglądałaby trochę lepiej :D
Tym razem poczepiam się "szczegółów", ale to mój pierwszy post tego rodzaju. Chyba dlatego, że dawno nie widziałam tak głupiego odcinka xD Ale za to końcówka świetna ;)
- Skąd ja wiedziałam, że nie wypali z tymi jajkami Emily? (przepraszam za określenie, ale to "jajeczka" jakoś mnie obrzydza, szczególnie użyte po raz 100 w serialu). Choć bardziej się spodziewałam, że to B coś będzie majstrować i nie będzie się kwalifikować do żadnego zabiegu!
- Czemu szefowa Hanny została przedstawiona jako kretynka? Naprawdę, mogli pójść w stronę "Diabeł ubiera się u Prady", a nie "omg, nie mam gum, paznokcie nie wyschły, dawaj azjatki, bo taki mam kaprys, ale jestem krejzi projektanką"
+ "Zrobiłam coś nie do końca dobrego, ale z przyzwyczajenia!" Spencer taka słodka!
- Hanka, babo, zdecyduj się - albo masz narzeczonego albo patrzysz na Caleba i złożeczysz Spencer. Jak przysłowiowy pies ogrodnika, który sam nie zje, a drugiego nie da.
- No nie, Sara patrząca w "judasza". Rzeczywiście, widac po drugiej stronie, że ktoś Ci się przygląda :D
- Selfiestick Arii, który nie siągał nawet na tyle, by robić zdjęcia lampy, a co dopiero pokoju Sary. Gratuluję Aria. Robisz to świetnie.
+ Spencer, nigdy mnie nie zawiedzie. Jest piękna, mądra, ma wspaniałą fryzurę i styl. No i jest inteligentna. Daje mi radość jak ją oglądam - tekst "Dobrze i mam cię przerzucić tam jak frisbie?" Umarłam <3
+ Hanka, wreszcie charakterna scena. Nie zmanierowana lalunia, jak przez cały 6 sezon, ale scena z Claudią była przebłyskiem starej dobrej Hanny. Brawo!
+ W sumie podoba mi się związek Hanny i tego Jordana. Nie mówiąc już o Calebie i Spencer (pogódźcie się w końcu z tym Waszym "Cancer") W sumie jest mi to obojętne kto z kim będzie na koniec, ale naprawdę, nie chcę by wracali do starych rzeczy. Jest dobrze.
- Czy tylko mnie wku***** sms-y na ekranie? Wolałam starą formę pokazywania telefonu. Jest nowocześniej, bo taki zabieg z pokazywaniem wiadomości stosują jak chcą nadać szybszego biegu filmowi, żeby było dynamicznie. Tutaj to (IMO) nie pasuje! Albo właściwie jest to zabieg, który psuje cały klimat.
+ Wow! Wow! Wow! Ostatnia scena. To jest, powiedziałabym, coś niepokojącego, bo nie wiem jak oni zamierzają to wszystko rozegrać. W poprzednich sezonach, za panowania "A" było tak, że nie dało się tak A wykiwać, bo gdyby spróbowali podłożyć jakąś fałszywkę czy zamiennik Charlotte, to ona już by napisała "Nawet nie próbuj, wszystko wiem" - Cece wszechwiedząca. Nie było możliwości pokonania A, bo zawsze byli z góry na przegranej pozycji. A teraz - B popełnia błąd. Jest promyk nadziei, że ta gra może być w jakikolwiek sposób wyrównana, a nie będzie polegała na biernym otrzymywaniu sms-ów i robieniu wszystkiego, co A rozkaże, jak kukiełki. Brawo Caleb!
- - - To musi być osobno: ja się pytam skąd oni wzięli aktorkę grającą Sarę? Z ulicy? Zrobili casting na najbardziej nieplastyczną aktorkę beztalencie? Zakładam się, że większość z nas potrafiła by włożyć w tę postać więcej iskry, mimiki, plastyki niż to dziewczę. To jest jakaś masakra :D
Btw. Ciekawa jestem kto im gra w tych ostatnich scenach? Czy biorą jakiś przypadkowych gości do kręcenia tych scen? Czy chociaż płciowo nie może się to zgadzać? Ile razy na ekranie były wielkie męskie łapy? Niby szczegół a istotny.
Zapewne Cece zawsze była z kimś w spółce i czasami widzieliśmy właśnie jego - B.