Po obejrzeniu tego "odcinka" stwierdziłam, że ten serial jest bardziej poplątany niż myślałam. Jakie macie wrażenia? Czekacie na 11go?
szczerze to ja już teraz nie wiem kto jest dobry, kto zły, kto należy do A-teamu, kto nie.
Mnie zastanawia to, że Mona w finałowym odcinku powiedziała, że ona też nigdy się nie dowie kim jest Red Coat, a kiedy była w Radley było pokazane jak Dziewczyna w płaszczu ją odwiedziła.
No tak, ale myślisz, że wpuścili by do psychiatryka osobę w masce? A przecież nie mogła jej założyć w drodze do pokoju Mony, bo ktoś z ochrony lub personelu musi zaprowadzić odwiedzających.
Teraz mi też przyszło na myśl, że przecież odwiedziny odbywają się w takim "pokoju wspólnym", chyba nie ma wizyt w pokojach. I to jeszcze bez jakiegoś nadzoru...
Fakt, przelecieli po tych scenach z poprzednich sezonów i wyszło jakich głupot narobili scenarzyści :P Aż się za głowę łapałam jak to oglądałam. No ale cóż, to w końcu serial dla nastolatek. Nie musi być w 100% sensowny :D
Mi się wydaje, że CeCe miała udział w odwiedzaniu Mony, w końcu A nigdy nie pracuje sama... Dumając nad tym, czy A to Alison <finałowy odc. pokazał, że kilka osób ją widziało, mogła to być maska, a może i nie>, myślę, że CeCe siedzi w tym głębiej, niż wszyscy myślimy. W końcu była najlepszą przyjaciółką Alison.
PS: Możesz mi powiedzieć jakie nieścisłości? Bo nie zwróciłem uwagi.
Ja jestem ciekawy kim były te bliźniaczki z opowieści Alison... Pamiętacie? Jedna zabiła drugą bo tamta nie chciała dać jej lalki... Jedna z nich była u Ashley w domu w halloweenowym odcinku... Myślę, że to może być coś ważnego... No i oczywiście, ciekawe kto "zmartwychwstał"...
Wydaje mi sie że to była Alison i jej siostra bliźniaczka.
Podobno Alison miala bliźniaczke w książce.
Jeśli po obejrzeniu epizodu wprowadzającego wszystko dla Ciebie było spójne i oczywiste to faktycznie mogłeś nie zwrócić uwagi...
Przede wszystkim serial miał trwać jeden sezon i A miał być Noel wiec pierwsze dwadzieściapare odcinków nakierowuje Cię na trop Noela. Jak zobaczyli, że jest duża oglądalność to zmienili koncepcje całej serii.
Po zobaczeniu migawek ze wszystkich minionych sezonów okazuje się, że Ali w noc swojej śmierci widziała się z każdym z Rosewood. Serial jest kompletnie bez sensu ale przyznaje, że scenarzyści robią robotę bo mimo tego, że jest dla mnie niespójny i nieścisły to i tak go oglądam z czystej ciekawości jak rozwikłają całą tą A-intrygę...
Nie tylko Alison może zakładac czerwony płaszczyk. Myśle że inne osoby z A-teamu tez to robią żeby zmylić dziewczyny,
Oglądam ten serial od samego początku, bo był świetny. Jednakże teraz mam coraz mniej ochoty na oglądanie tej popapranej fabuły i mocno naciąganych akcji... A odcinek 4x00 był kompletną stratą czasu, gdyż nie wniósł nic nowego do żadnego z wątków, a jedynie przypomniał, co się działo przez dotychczasowe 3 sezony :/
Ten odcinek był kompletną starta czasu. Powtórzyli wszystko i nic nie wniosło.
Właśnie o to chodziło, żeby przypomnieć wszystkie pochrzanione wątki od początku. Wiele osób narzeka, że nie pamięta niektórych rzeczy, no to macie teraz taki wielki flashback :d
Moim zdaniem Cece współpracuje z A..Czytałam wszystkie książki z serii PLL i tam bylo o bliźniaczce Alison-Courtney,więc może coś takiego się pojawi.Powoli odrzucam opcje z Mellisą.
no nie wiem, Mellisa jak dla mnie robi sie coraz bardziej podejrzana i dziwna. Mam na mysli ten jakis uklad czy cokolwiek to jest z Jenna. One jeszcze moga namieszac :))
Oglądałaś najnowszy odcinek ?Tam Mona mówi,że Mellisa w tym bierze udział.Owszem Mellisa już od początku jest jedną z głównych podejrzanych,ale to by bylo jednak zbyt łatwe na A,więc ktoś ją pewnie wrabia.Póki co najbardziej w to zamieszana wydaje mi się Cece.Ciekawe też kim była ta kobieta na pogrzebie ubrana cała na czarno.
wlasnie teraz probuje obejrzec, ale przez ta pogode internet chodzi jak by chcial a nie mogl :/ i sie tylko wsciekam,bo doczekac sie tego odcinka nie moglam :p
Współczuje. Też sie nie mogłam doczekać tego odcinka. W ogóle bylo 7 miesięcy przerwy .Beznadzieja;(
Właśnie dobrze, że coś takiego zrobili. Ja na przykład już kompletnie się w tym wszystkim pogubiłam. Dlatego też nazwali to odcinkiem "zerowym" i wyemitowali tuż przed rozpoczęciem sezonu, żeby ludzie mogli sobie przypomnieć, o co chodzi. Chociaż swoją drogą, dalej do końca tego nie ogarniam ;)
No fajnie było sobie przypomnieć wszystko z poprzednic trzech sezonów. Przy obejrzeniu 4x00 miałam deja vu. Gdy zniknęła Ali, po obudzeniu dziewczyn Spencer weszła do tej stodoły i powiedziała Wszędzie jej szukałam i nigdzie jej nie ma. Gdy po imprezie zniknęła Emily, ledwo dziewczyny się obudziły, a Spencer zeszła z góry i powiedziała dokładnie to samo co przy zniknięciu Ali. Jestem coraz bardziej przekonana, że któraś z dziewczyn macza w tym palce. Narazie podejrzewam Spancer, która idealnie pasuje do wizerunku "A". Ali dała wskazókę Arii, mówiąc, że dziwi się, że się jeszcze nie domyśliła kim jest "A", że to ktoś, kto jest blisko. Poza tym jak wiadomo Spencer ma głowę na karku. Tylko ona mogła by wymyślić tak precyzyjnie złożony plan. Mellisa mówiąca na ganku "Te zdziry będą w domku o 21", no to jest podejrzane. No i obstawiam, że we wszystko wmieszana jest CeCe bardziej niż pokazali, no i Jason jeszcze, którego postać jest pełna niedomówień.
"Ali dała wskazówkę Arii, mówiąc, że dziwi się, że się jeszcze nie domyśliła kim jest "A", że to ktoś, kto jest blisko."
Ja od dłuższego czasu podejrzewam Ezre i te słowa skierowane do Arii również mogą to potwierdzać. Wielkim zaskoczeniem okazałby się, że "A" poznaliśmy w pierwszych minutach pierwszego odcinka. Zauważmy też, że wiadomości od "A" zaczęły się pokazywać dopiero po powrocie Arii...Mam taką teorię może mało prawdopodobną, że Ezra chce się wybić jako pisarz i on pociąga za sznurki opisując historię dziewczyn. Nie chce mi się wierzyć, że ktoś zadaje sobie tyle trudu by zemścić się za zagrywki za które odpowiada Alison, tym bardziej ona sama żywa czy nieżywa nie robiła by tego swoim koleżankom bo co by nie powiedzieć o Ali i jej wrednym sposobie bycia, nigdy tak naprawdę nie skrzywdziła by dziewczyn. Moja teoria "A" to Ezra, który w szafie chowa napisany na maszynie scenariusz - opis tego co dzieje się z dziewczynami. Może fantastyczna ale jak dal mnie wyjaśniająca wiele
No ja też na początku podejrzewałam Ezre, bo tylko on jak na razie jest czysty jak łza i tylko z nim nie spotkała się Ali:D Przynajmniej na razie tak mnyślimy, a może to nie z Wildenem sypiała Ali tylko z Ezrą, który jak już wiemy ma słabość do małolat. A CeCe nic nie mówi, bo tez masza w tym palce. No i ja też w sumie mam pewne obawy co do działań "A", bo niby poświęca ktoś cały swój wolny czas na to by zemścić się na przyjaciółkach nie żyjacej Ali? Jaki w tym sens w ogóle. Mam też teorię, że dziewczyny zrobiły coś bardzo okropnego z Ali, o czym nawet nie wiedzą. Moja kolejna teoria to, że "A:" jest pani Anne Sullivan, pani doktor. Podejrzewam ją, bo niby kto mógł wejść do szpitala Radley (do Mony) z maską, pewnie nikt jej nawet by nie przeszukał? Chyba nie normalny odwiedzający? Tym bardziej że odwiedziny były w jej pokoju, bez żadnej obserwacji. Tylko nie bardzo wiem jaki motyw by miała pani doktor.
Przecież Mona miała tajemne przejście ze szpitala, które później odkryła Spencer. Może tamtędy wchodziła Red Coat, a nie od frontu.
To nie była ukradkowa wizyta w nocy. Tylko ktoś odwiedził ją w dzień (za oknem widać światło dzienne) i Mona siedzi w sali za kratami, którą otwiera pielęgniarka. Myślisz, że Red Coat miała wtedy maskę Alison na twarzy? są kamery, lekarze, ochroniarze na pewno i niby ktoś sobie wszedł w masce. Jakoś nie chce mi się wierzyć w to, że Mona nie wie kim jest RC. Znowu ściemnia dziewczyną i gra szarą myszkę, albo RC to ktoś kto pracuje w szpitalu i ma wtyki.
Nie wierze, w bajeczkę Mony. Pewnie znowu dziewczyny się nabiorą na jej sztuczki.
Czytałam już teorie o Ezrze, ale jakoś za bardzo wierzę w jego uczucia do Arii. Wydaje mi się być zbyt łagodnym i dobrym człowiekiem, żeby okazać się mistrzem intryg. Ale drugiej strony pozory często bywają zdradliwe ;) Zobaczymy. Mam nadzieję, że ten sezon wyjaśni wszystkie zagadki...
Mówi się, że najciemniej pod latarnią. Osobiście Ezra w jakimś stopniu u mnie budzi sympatię. Jednak jak nauczyły mnie 3 sezony nic nie jest tu białe albo czarne. Prędzej czy później nawet Ezra okażę się w to zamieszany - w końcu za dużo osób niewplątanych do drużyny "A" nie zostało, a przed nami przynajmniej 2 sezony.
Racja. Kiedy pierwszy raz ktoś rzucił hasło: "Obstawiam, że A jest Mona", to parsknęłam śmiechem, bo wydało mi się to być takie absurdalne :D Tak naprawdę każdy w tym serialu może być podejrzanym i to jest najlepsze xd
Nie zapominaj jeszcze o Wrenie :D Niby też taki słodki i niewinny, ale pamietajmy, że on tez pracował w Radley;)
To, że Wren jest zamieszany w to wszystko to jest pewne. Jak Spencer była w Radley, to ten cały opiekun nie był jakoś pozytywnie do niego nastawiony, a on też nie wydawał się już taki słodziutki.
No ja też wszystko ogarniam. Wszyscy by chcieli od razu wszystko wiedzieć , a tak sie nie da, bo przecież serial by był nudny.
Nooo dokładnie narzekaja ze serial jest nielogiczny że za dużo wątkow i tak dalej a przecież to ma na celu podtrzymanie tempa akcji :)