no dobrze, to w takim razie zabił Bethany i dlaczego?

Może to całkiem inna osoba.

i w dziwny sposób zostałaby ukryta akurat w domu Państwa D.? czemu akurat tam?

Może Pani D. zabiła ją w zemście za Ali :D w tym serialu wszystko jest możliwe

A co z rysunkami z demonami i panią D. ?

Mam nadzieję, że nie okaże się, że to bliźniaczka Ali, chociaż byłoby to całkiem prawdopodobne.
Bethany nienawidziła pani D. bo ta zostawiła ją w Radley, dlatego rysowała jej rogi, uderzyła ją wiadrem. Pani D. z początku jej nie odwiedzała, ale w końcu np. ruszyło ją sumienie i starała się naprawić te relacje. Kiedy Bethany udało się uciec poszła do domu państwa D. i zobaczyła Ali, nie była do końca zdrowa psychicznie więc z zazdrości uderzyła swoją siostrę w głowę. To wszystko widziała Pani D. a że nie chciała by ktokolwiek dowiedział się o jej niezrównoważonej córce, której nie umiała dopilnować zakopała Ali. Nie miała pojęcia, że ta jeszcze żyje. I teraz mogło być tak, że np. po tym jak Ali udało się wydostać, -A chciało ją zabić bo ta nie zrobiła co jej kazało. -A zobaczyło Bathany, która pomyliła mu się z Ali i to ją zabito.

Raczej Bethany nie może być spokrewniona z Ali czy Mrs. D., bo to by przecież wyszło przy ekshumacji i ponownej sekcji zwłok, nie wierzę, że ta policja jest aż tak niewydarzona:P Z drugiej strony, gdyby jednak była córką Mrs. D., to by wyjaśniało, dlaczego wściekła się, że ta kazała jej mówić do siebie "ciociu".
Jednak mi się raczej wydaje, że Mrs. D. miała w Radley córkę, którą Bethany znała i o niej wiedziała, tak samo jak matka Tobby'ego, tylko, że ona mieszkała niedaleko rodziny DiLaurentis i mogła wszystkim o tym rozpowiedzieć, dlatego Mrs. D. postanowiła ją zabić, albo może tylko uciszyć i chciała z nią na tym dachu pogadać, przekupić i coś się nie udało. Bethany to widziała i może właśnie dlatego później była tak dobrze przez nią traktowana, a Bethany rysowała te straszne obrazki, bo uwazała ją za złego człowieka.

No tak, aczkolwiek spójrzmy na to z drugiej strony:
Gdy odnaleziono domniemane ciało Alison, również musiało nastąpić jakieś okazanie zwłok, a przecież ciało to zostało pochowane jako Ali. Coś mnie ominęło?

Okazania chyba nie było, to były roczne zwłoki więc i takt nikt by jej raczej po twarzy nie poznał. Miała długie blond włosy, jak Ali, i ubrana była w tę samą bluzkę, co ona w dniu zniknięcia. A rozpoznanie było przeprowadzone na podstawie dokumentacji dentystycznej, która została sfałszowana. No, ale nie wierzę, że po takiej akcji policja nie sprawdziłaby dokładnie jej DNA, zwłaszcza, że je chyba zbadali, skoro dowiedzieli się, jak się nazywa martwa dziewczyna, a po tym mogliby łatwo dojść do tego, że była spokrewniona z DiLaurentisami.

Och, faktycznie, uciekło mi jakoś, iż między zabójstwem a odnalezieniem ciała minął rok. Chociaż, moim zdaniem, to nie przestaje przemawiać za niedołęstwem policji - chociażby dlatego, że Ali nie miała przecież na sobie jedynie bluzki.

Raczej ubranie nie jest decydujące w takich sprawach. Najważniejsza była dokumentacja dentystyczna, a ta została podrobiona. Też mi się wydaje, że ta policja jest trochę ułomna, ale po akcji z zamianą ciał powinni chyba bardziej się przyłożyć i zbadać wszystko dokładniej. No ale różnie bywa, znowu mogło być coś sfałszowane. Tylko jeśli doszli do tego, kim była ta dziewczyna, to znaczy, że jakoś to zbadali.

Nie mówię, że ubranie jest decydujące, po prostu powinni tę dokumentację sprawdzić ponownie już dawno, dawno temu, widząc, jak skomplikowana staje się ta sprawa. Chodziło mi o to, że wiele rzeczy, chociażby to, co miała na sobie, powinno dać policji do myślenia ;)

Tylko, że ponowne zbadanie ciała wymagałoby ekshumacji zwłok, a do tego trzeba mieć poważne podstawy, zresztą nikt z policji nie podejrzewał, że Ali żyje.

Właśnie chodzi o to, że powinni podejrzewać.

Ale dziewczyny nie dzieliły się z nikim swoimi podejrzeniami i codziennymi przeprawami z A, dlatego nikt nie podejrzewał, że Alisson żyje. W końcu jak często 15 latka pozoruje swoją śmierć podkładając cudze ciało, fałszując kartotekę dentystyczną i chodzi sobie gdzieś po kraju niezauważona przez 2 lata, gdy o jej sprawie głośno jest w mediach? Raczej rzadko.

W sumie, czego ja oczekuję... Policja od samego początku dosyć mocno "ingerowała" w życie kłamczuch, a nadal nie zauważyli, iż ktoś je prześladuje.

Matka Alison też wtedy rozmawiała z kimś przez telefon i po tym kazała Ali zostać w domu. Myślę że to właśnie z Radley dzwonili że Bethany uciekła. D wiedziała że Bethany będzie chciała skrzywdzić Ali.

A ja od samego początku mam takie dziwne wrażenie, że Wren jest "A", bo to musi być ktoś, kto od pierwszego sezonu był w serialu, a jego osoba jest bez przerwy pomijana, żeby nie wzbudzać podejrzeń; do tego jest lekarzem, a to co robiło "A" wymagało czasem umiejętności lekarskich. Ostatnio nawet "A" zniknęło, a Wren akurat wyjechał do Londynu - pasuje jak ulał. Tylko nie wiem jak mógłby być z tym wszystkim powiązany. Ale jak to nie będzie on to będę zaskoczona :)

ponoć aktor grający Wrena zrezygnował, wiec to chyba niemożliwe rozwiązanie ;<

Dzięki za info, to teraz już zupełnie nie mam pojęcia kto jest "A" :)

Ja myślę, że aktor wcale nie zrezygnował, tylko że są to informacje rozpuszczane przez twórców dla zmylenia naszej uwagi. Moim zdaniem Wren wciąż jest podejrzany i jeszcze będzie miał wielki come back.

ja też od dłuższego czasu go podejrzewam , może Bethany była jego siostrą ? może dziewczyny jak były mniejsze coś jej zrobiły i tego nie pamiętają i dlatego ona wylądowała w szpitalu

Ja też myślałam, że Wrena mogą łączyć jakieś więzy z kimś z serialu. O jego rodzinie wiadomo tylko tyle, że ojciec był w wariatkowie przez lata i zostawił rodzinę; czyli jakąś rodzinę ma. W sumie spora część zagadki jest związana ze szpitalem psychiatrycznym.

Moim zdaniem dziewczywny powinny dowiedzieć się, dlaczego Bethany wg tam wylądowała.
A po drugie nie sądze, aby było tak jak mówisz. Gdyby Bethany naprawdę widziała w niej swoją matkę, to nie użyłaby tego wiadra w stajni.

wiadra może użyła bo Pani D kazała na nią mówić CIOCIU a nie MAMO :p

a co, to wariat matki nie może zaatakować;)?

Przecież Bethany miała rodziców, po jej znalezieniu oni prosili o uszanowanie ich tragedii i nie nachodzenie ich. Jacyś są, umieścili ją tam, ona nie była sierotą a Pani D. jej domniemaną matką. Dziewczyny powinny ich odnaleźć i zapytac czemu tam była, wypytać o szczegóły. Dziwne aż, że tego nie zrobiły do tej pory.

Bethany jest dla mnie jedną wielką zagadką. Wiem na pewno, że odegrała olbrzymią rolę w historii Alison, aczkolwiek nie jestem w stanie stwierdzić jaką. Przez długi czas myślałam, iż bliźniacza teoria niestety okaże się prawdą, jedynie w nieco zmienionej wersji niż ta książkowa. Tak, jak już wcześniej pisałam, dziewczyny musiały być do siebie naprawdę bardzo podobne, skoro odnaleziono ciało Bethany i pochowano je jako Alison. Pasował również wiele powtarzany przez kłamczuchy fakt, iż pani D. z pewnością chroniła kogoś, kogo bardzo kochała, równie mocno lub nawet mocniej niż własną córkę. Gdyby Bethany była siostrą Ali, ta sprawa zostałaby wyjaśniona. Poza tym, zauważyłam, że gdy do serialu zaczęto wprowadzać jakieś dziwne zamieszanie z Moną i milionem innych postaci, a w końcu z Ezrą, którego od samego początku uważałam za niewinnego, reżyser zaczął subtelnie i niezauważalnie wprowadzać pewne bliźniacze elementy. Pamiętacie, jak podczas halloweenowego odcinka Hanna przyglądała się ze zdziwieniem dwóm blond siostrzyczkom w czerwonych płaszczykach? A zauważyłyście, co było narysowane na plakacie, pod którym Ali chowała pieniądze? Do mojej teorii pasuje również sytuacja z wiadrem, kiedy to Bethany zdenerwowała się, iż Pani D. karze jej mówić do siebie "Ciociu" oraz ta, kiedy to dziewczyny zobaczyły Ali (a może wcale nie Ali) całkowicie przebraną i skradającą się koło mieszkania Melissy. Teraz jednak, po przeczytaniu niektórych z Waszych komentarzy, jestem nieco zbita z tropu. Faktycznie Bethany miała przecież rodziców oraz inne nazwisko. Tak, jak napisałaś, mogło być tak, że pani D. bardzo przywiązała się do Bethany, a ta była zwyczajnie zazdrosna o Ali, gdyż ona, w przeciwieństwie do Bethany, miała prawo do bycia córką pani D. Z drugiej jednak strony, skąd to olbrzymie podobieństwo między dziewczynami? Poza tym, w takiej sytuacji bardziej prawdopodobne byłoby zabójstwo Alison z rąk Bethany, a nie odwrotnie. No i co wspólnego miałaby z tym wszystkim mama Toby'ego?

No właśnie, również DNA się nie zgadza.

każe*

Bethany wcale nie musiała być tak strasznie podobna do Ali. Jak już wcześniej pisałam, to były roczne zwłoki, więc twarz nie grała tam większego znaczenia. Miała po prostu długie blond włosy.
A co do tych bliźniaczek, które widziała Hanna, to nie wiem, czy ktoś się przyjrzał, ale tylko jedna z nich była dzieckiem, a druga karłem;)
Ale odniesień do bliźniaczek trochę było, chociażby straszna historia, którą Ali kiedyś opowiadała, o dziewczynce, która zabiła nożem swoją bliźniaczkę, albo inny odcinek halloweenowy, chyba pierwszy, kiedy w domy Hanny pojawił się duch małej dziewczynki i rozmawiał z Ashley.

Oczywiście rodzice B byli wspomniani, ale nie zostali pokazani - teoria bliźniacza wcale się na tym nie wykłada. Poza tym to też by pomogło w wyjaśnieniu dlazego policja uznała ciało Bethany jako Ali i wspomniane wielokrotnie DNA by pomogło.
W którymś odcinku uwaga była zwrócona na kolor oczu Ali, który ulegał delikatnej zmianie. Zresztą kilka razy Ali zdawała się nie wiedzieć o co chodzi w jakiś wcześniejszych rozmowach, w których brała udział i markowała swoją niewiedzę.
Wszystko jest możliwe, przed nami dwa sezony, więc łatwo i logicznie pewnie nie będzie ;)