Też miałam swoją chwilę zwątpienia. Bylo to na przełomie 3/4 sezon. Wiem już, jak wygląda PLL - ciągnie się i ciągnie. Czasami jest ciekawie czasami... nie. Zdecydowałam, że będę z nim ,,na dobre i na złe''. Ostatnie 5 odcinków było zdecydowanie ,,na dobre''. Zobaczymy co będzie dalej :)

Dla mnie piąty jest lepszy od czwartego sezonu.

A dla mnie właśnie chyba nie. Niby chciałam, żeby Alison wróciła, ale teraz.. Ona mnie tak irytuje! -,- Wszyscy skaczą dookoła niej jakby była pępkiem świata. Wszystko komplikuje jeszcze bardziej niż jest, a wierne przyjaciółki poszłyby za nią na koniec świata, bo najważniejsza jest wiecznie pokrzywdzona Ali. Wrrr..

ten serial jest po prostu ch*jowy, nie wiem, czemu nadal to oglądam, żal mi samej siebie, że takie gówno co tydzień odpalam. mogłabym w tym czasie oglądać milion razy lepsze seriale. oglądam z przyzwyczajenia chyba... nie wiem, czy dotrwam do końca, chyba będę czasami śledzić forum albo blogi, żeby wiedzieć co się dzieje, ale już nie oglądać.

ten serial jest po prostu ch*jowy, nie wiem, czemu nadal to oglądam, żal mi samej siebie, że takie gówno co tydzień odpalam. mogłabym w tym czasie oglądać milion razy lepsze seriale. oglądam z przyzwyczajenia chyba... nie wiem, czy dotrwam do końca, chyba będę czasami śledzić forum albo blogi, żeby wiedzieć co się dzieje, ale już nie oglądać.

hahaha, ja też już o tym myślałam, żeby odpalać forum. ale wiesz co, to trochę tak jak z telenowelą, możesz nie oglądać paru odcinków, a i tak wiesz piąte przez dziesiąte o co tam chodzi :) a nawet jeśli nie wiesz- nie robi to różnicy. już kiedy mówiłam, że ten serial nie trzyma się kupy. Bo czy to logiczne, żeby prawie całe miasto było powiązane z jedną sprawą śmierci/porwania/nękania głównej 'bohaterki'? Już nie wspomnę o 'krótkich' wątkach, które po jakimś czasie same sobie zaprzeczają.
Straciłam wiarę już jakieś 2 sezony temu, że kiedykolwiek coś tu się wyjaśni i ułoży się w miarę spójną całość.

dokładnie, wątki są urywane i nie mają i tak znaczenia, więc nie trzeba niektórych znać. wiadomość o tym, że ma być 7 sezonów całkowicie mnie zniechęciła.

ILE? :o no nieee..
czyli to będzie tak, że wszystko to co się teraz dzieje i tak nie ma sensu, bo przecież żadnej konkretnej odpowiedzi nam nie dadzą, skoro mają kręcić jeszcze tyle odcinków. innymi słowy domyślanie się kto może być całym A do niczego nie prowadzi, bo wszystko się do 7 sezonu zmieni o 180 stopni.
podsumowując to wszystko: po co oglądać serial i miliony wątków które nie będą miały żadnego powiązania? chyba tylko tak jak mówisz, z przyzwyczajenia..

nawet gdy dowiemy się kto jest A bodajże w tym 7 lub 10 sezonie to reakcja oglądających będzie taka: "AHA" , już nas niczym nie zaskoczą. Ostatni raz prawdziwe emocje w tym serialu dopadły mnie gdy zobaczyłam Toby'ego w kapturze i ten wątek nawet został zniszczony. W każdym bądź razie tak jak mówicie, ten serial ogląda się z czystego przyzwyczajenia.

DOKŁADNIE :) Teraz już żadnego zaskoczenia nie będzie, tam podejrzany jest każdy, nawet pies sąsiadki..
Czego w sumie się dziwić, kręcić odcinki trzeba i 'dziać' się coś musi :)
Ale nie wiem czy dobrym pomysłem byłoby wyjawić kto jest A, niby każdy chce wiedzieć, ale żeby nie było jak z Plotkarą, w końcu wyszło, że to Dan, a wszyscy: 'kurde, przecież to bez sensu' :) Takie moje zdanie.

Masz racje, ale nie wiem co producentka musiałaby wymyślić by reakcja widzów była pozytywna.

Najbardziej logiczne (może nie 'logiczne', ale przynajmniej większość faktów można byłoby wtedy połączyć), żeby A okazała się jakaś zupełnie obca, nieznana osoba, której kiedyś tam przypadkiem wyrządzono krzywdę. Nie mówię, że to dobre zakończenie i nie byłabym nim usatysfakcjonowana, ale najbardziej.. no, 'logiczne' :p
A szokujące co może być? Kiedy (znowu przytoczę przykład 'Plotkary') któraś z 'kręgu przyjaźni' będzie A. Tak, będzie bez sensu, ale chyba najmniej prawdopodobne, no bo DLACZEGO? Nie mogłoby być to realne, wszyscy zaczną sobie przypominać różne sytuacje które będą temu zaprzeczały, tak jak kiedyś ktoś napisał po 'Plotkarze', że obejrzy całą serię pod kątem Dana, ale przecież to bez sensu.. Kiedy nagrywano pierwsze odcinki reżyser na stówę nie wiedział jeszcze kto okaże się tą Plotkarą/A, więc nawet po zakończeniu całej serii, oglądając ją znowu nie zauważy u nikogo żadnych dziwnych, przeoczonych zachowań, świadczących o tym, że to właśnie może być 'sprawca'.
Ale w PLL wszystko jest 'możliwe' ..

A ja mogę się założyć, że w ostatnim odcinku, kiedy już wszyscy dowiedzą się kim jest A i już je wsadzą do więcienia/psychiatryka, czy wyślą na Marsa i tak na koniec dziewczyny będą sobie szły spokojne, wyluzowane, wolne i dostaną SMSa od A. Taka jest moja teoria na temat ostatniego odcinka;)

taaaaak, właśnie to sobie wyobraziłam ! :p