Moja teoria !!! Oglądałem finał raz jeszcze i nie wiem czy temat już był(szukałem,ale jak coś to
bardzo przepraszam) no i tak sobie myślę,że chyba mamy do czynienia z dwoma drużynami 'A' ?!
Ali,Toby,Mona-1 team.
Jena,Wilden,Melissa i ta Shona ?!-dziewczyny mówiły u Jenny w domu,że 'suki będą w piątek' no i
tajemnicze dwie osoby-jedna włożyła śrubokręt,a inna z zapalniczką ? Potem widzimy jak ratują
Wildena? co sądzicie?
Może okazać się,że jest nawet więcej niż 2,wszystko zależy od pomysłu na następny sezon.
moim zdaniem to nie są te A teamy. Jeden tak, Czerwony płaszcz, Toby i Mona mówię czerwony płaszcze bo nie jestem przekonana, że to Ali. Mi wydaję się, że Casse, czy jakoś tak. A druga grupa to po prostu suki które chcą im dopiec czyli Melissa itp.
to byłby znacznie lepszy pomysł ! :) no,ale to jak to jest ;/ ? Red Coat ratuje dziewczyny,a zaraz potem pisze smsa 'Jesteś teraz moje.Buziaczki'?
Możliwe,że Red Coat miała już dość wspólników(Toby,Mona i Spencer)...wszystko tak jakby zakończyła,wyzerowała-uratowała dziewczyny i teraz chce pracować tylko sama ?!
ja tak wczoraj myślalam. może to i bajkowa teoria. ale gdyby tak ali jakimś cudem żyła (powiązania z tą bliźniaczka) i prowadzila jeden A team ten prawdziwy w którym jest toby i mona i może ktoś tam jeszcze, i dla zabawy im dokuczała tak jak to robiła zawsze. a te złe rzeczy które im się przytrafiły stały za sprawą drugiej drużyny? tej suki Melissy, Jeny i detektywa. i może oba działały od początku. a niespodzianką którą zaplanował czerwony płaszcz chciał im się ukazać czyli pokazać że żyje, Ali. oczywiście to tylko przupuszczenia i opieram je faktach, ale nie sądzę że to jest w pełni prawda.
mi się wydaje że były dwie bliźniaczki Alison i Courtney, tak jak w książkach (w serialu w jednym z odcinków także widzimy zdjęcie rodzinne z dwiema dziewczynami i Jasonem). Courtney była w wariatkowie, ale uciekła i chciała wykopać Ali zabijając ją. Zakopała ją w ogrodzie, ale Ali nie umarła (widzimy poruszającą się rękę na końcu odcinka), ktoś ją wyciągnął i uratował. Ali wraz z wspólnikami (Garret, Ian) zakopała tam ciało jakejś innej dziewczyny, o której jeszcze nie usłyszelismy (pamiętajmy że ciało ali rozpoznano po pierścionku, a nie kodzie dna, więc nie ma pewności czy to była ona). Dlatego Ali zabija Garreta i Iana bo wiedzieli, natomiast we wszystkich seriach ratuje dziewczyny z opresji. Natomiast wszelkie zasadzki robi Courtney, która współpracuje właśnie z Moną i całym A-teamem. Courtney chce zabić najlepsze przyjaciółki Ali. Natomiast prawdopodobne jest że albo Mellisa, Shana i Jenna pomagają Courtney, albo działają w pojedynkę chcąc odpłacić kłamczuchom za ,,oczy Jenny''.
Co prawda nie czytałam książek, ale wydaje mi się, że jeżeli byłyby bliźniaczki to musiałby być ślad w papierach po nich, np. akt urodzenia itd także policja raczej by wiedziała o drugiej siostrze. A tym bardziej Jason (oraz ich rodzice) musiałby wiedzieć, w końcu jest starszy od Ali.
Po drugie jeszcze większej głupoty nie spotkałam, żeby zwłoki rozpoznawać po pierścionku. To w sumie nie dziwne, że policja w Rosewood nic nie może zdziałać;)