Czy jesteście w stanie podać mi jakiekolwiek powody, dla których Charles (który zakładamy, że mimo wszystko żyje bo ekipa dalej podaje, że Charles jest A) miałby torturować Kłamczuchy? Ja rozumiem, że nie lubi on Alison od dzieciństwa ale co takiego niby zrobiły mu kłamczuchy?
Wydaje mi się że Charles brzydzi się kłamstwem, a jak wiemy dziewczyny cały czas brnęły w coraz większe kłamstwa żeby chronić Ali i pewnie to jest ich kara za te wszystkie oszustwa ;] A tak na prawdę któż to wie? ;] poczekamy do 11 sierpnia i się dowiemy ;]
Tylko, że to by było trochę naciągane, bo w sumie w mieście jest pełno osób, które coś ukrywają i spokojnie A mogłoby się do nich dobrać. Zaczynając od rodziców Kłamczuch, takiego choćby Byrona, czy Petera. Dziwne jest, że akurat Kłamczuchy Charles miałby prześladować. Niby przyjaźniły się z Ali, ale to trochę słaby powód, ona przecież dla nich nigdy nie była zbyt miła i często je ośmieszała czy z nich szydziła.
Moim zdaniem wszystkie dziewczyny musiały coś zrobić Charlesowi, coś czego nie pamiętają, albo nie zdają sobie z tego sprawy. Tylko nie wiem do końca co. Do tej pory myślałam, że Charles był chłopcem, do którego śmierci przyczyniły się dziewczyny w jakiś sposób i teraz mści się na nich jakiś jego krewny, ale skoro Charles był synem DiLaurentisów, to nie wiem. Poza tym on podobno zginął, jak miał 16 lat, dziewczyny miały wtedy jakieś 8, nawet się wtedy nie znały. No chyba, że Charles żyje i upozorował swoją śmierć (zapewne przy pomocy Jessici, która przecież była w zarządzie Radley), ale wtedy by się przecież ukrywał, żeby nikt go nie rozpoznał, zwłaszcza rodzina, czy znajomi, więc raczej nie miałby okazji poznać osobiście Kłamczuch. Dziwne to jest i pochrzanione. Jak się okaże, że Charles mści się na dziewczynach tylko dlatego, że przyjaźnią się z Ali, to będzie to największa głupota tego serialu. Poza tym Ali przecież miała też inne przyjaciółki: CeCe i Shanę, czemu im się nie oberwało?