Czy tylko ja nie trawię pana Fitz? Nie ulega wątpliwości, że jest przystojny i w porządku z charakteru , ale dla mnie zbyt lalusiowaty i trochę sztuczny . Może to tylko moje wrażenie bo z tego co widziałam to wszystkie dziewczyny go lubią :D
Poprawka. Wszystkie dziewczyny, które spotykasz w szkole, na żywo go lubią. Tylko na filmwebie można go wspólnie pohejtować. Bo w przeciwnym razie słyszysz oburzone: to z kim w takim razie ma być Aria!?
Ezra jest przede wszystkim beznadziejnym nudziarzem w głupim sweterku, który patrzy na telewizor, kiedy obok siedzi jego dziewczyna. Lubi być obsługiwany i ukrywa między skarpetami grubą kasiorę za sprzedany samochód dziadka. Dodatkowo jak rasowy mężczyzna płacze w obliczu konieczności wyjazdu.
Panu już dziękujemy.
ja go nie trawię na żywo i na internecie i :))) a ten płacz gdy wyjeżdżał? jezzu niczego bardziej wymuszonego nie widziałam
nie doszlam jeszcze do jego wyjazdu ale juz nie moge sie doczekac, od poczatku mnie denerwuje perciota...
Jak dla mnie to on nie jest przystojny, ma w sobie coś odpychającego i obleśnego. Jego brat za to całkiem całkiem xd
Oglądnęłam ostatni odc i oczywiście odbiór całości musiał zawalić pan Fitz... Co za drewno, jak rozmawiał z Arią to tak sztucznie i sztywno, że robot by tu więcej pokazał. Słowo daję,że trup okazuje więcej życia niż ten nauczyciel od siedmiu boleści! A na spotkaniu Arii z jego matką było więcej emocji niż pomiędzy nim a Arią, którą niby tak kocha... Co za typ;/
Załamałam się po prostu najnowszym odcinkiem. Zgadzam się z Tobą - Fitz wszystko zepsuł. Miał wyjechać na KILKA odcinków, nie było go przez raptem JEDEN. A Aria, tak jak przypuszczałam od razu wpadła w jego ramiona. Nie ogarniam tego, że podobała się trzem niezłym facetom i zawsze kończyło się "We can't" i powrotem do tego nudziarza. Po co wprowadzili wątek z Wesem, skoro tak szybko go zakończyli?
hahhah dokładnie. Zawsze się zastanawiałam jak to możliwe, że podobała się i Noelowi i Jasonowi, a zawsze wybiera jego :/
bo wtedy to była taka zakazana miłość, rodzina nie rozumiała ich wielkiego uczucia, a oni przecież byli bratnimi duszami. jedyny ciekawy wątek Arii i Fitza to ich macanki w barze w pierwszym odcinku. potem jak zobaczyłam go w tym durnym swetrze w szkole, wszystko prysnęło. a to, że Fitz (nauczuciel, pedagog) lubi nieletnie już mówi nam, co to za facet. pewnie to on zrobił Ali dziecko, skoro już jedno się odnalazło...
dodatkowo Ezra jest toksyczny, zaraża swoim nudziarstwem. poważnie, jak oglądam sceny Arii i Ezry sama czuję się jak ćwok i równie dobrze mogłabym założyć kamizelkę w romby i zrobić jego durny wytrzeszcz oczu do czarno białych filmów, mając w głowie psychopatyczne myśli o siedzącej obok dziewczynie. bo na pewno takie ma!
Ja tak samo - w pierwszym odcinku mi sie nawet podobal, watek nawet ciekawy.. Poki co jest wrecz nieznosny a sceny z nim rowniez ogladam ze znudzeniem....
Ja go lubiłam, ale teraz z każdym odcinkiem zaczyna mnie bardziej drażnić, taki zamulony chodzi wiecznie, mało emocji pokazuje, w ogóle mało cokolwiek mówi.