Niewiem czy ktoś również, na to wpadł, ale w pierwszym sezonie na dzwonnicy Ian praktycznie przyznał się do morderstwa Ali z powodu filmów i chciał zrzucić Spencer by się oczyścić. Dopiero pózniej w liście A - napisało kłamczuchom, że to nie Ian zabił. Ale czy naprawde, wszystko co wyznaje A. jest prawdą?
Ian to nie morderca. Pochowano go. W jaki więc sposób dziewczyny mają stanąć z nim twarzą w twarz?
Głupoty gadasz, to nie będzie Wilden, bo to byłoby zbyt oczywiste. Kiedy scenarzyści podają nam kogoś na tacy jako podejrzanego, wiadomo, ze to nie będzie ta osoba. ;]
A Ian był niewinny, prawdopodobnie nawet nic go z Ali nie łączyło, tylko go wrobili a w tym kościele zwyczajnie postradał zmysły.
wieeem, niby wszystko wskazuje na niego, ale pll nauczyło mnie na tyle, aby nie ufać ich zwrotom akcji. ;p ale mam cichą nadzieję, że to jednak on