Alison żyje, to bardziej niż pewne. Drużyna A składa się z samych osób szantażowanych i gnębionych przez Alison- Mona, Toby, Jenna, Melisa, Garret, Lucas, Byron. Nie wiem kto dowodzi grupie, a kto do niej nawet nie należy. Jedno jest pewne Alison upozorowała swoją śmierć, bo wpadła w poważne kłopoty, tym razem to jej groziło niebezpieczeństwo. Musiała zniknąć, więc zniknęła. Ale żeby móc się utrzymać dalej szantażuje wyżej wspomniane osoby. Drużyna A powstała po to, żeby odnaleźć Alison, a skoro uznana została za zmarłą- tym razem zabić ją naprawdę. Zastanawia mnie też motyw bliźniaczki, pojawiła się historyjka o bliźniaczej siostrze, którą Alison miała zabić już jako mała dziewczynka podczas zabawy. I rzeczywiście to by się zgadzało, w końcu w odcinku na Halloween pojawia się duch dziewczynki, która uskarża się na swoją siostrę. A być może jest tak, że Alison cierpi na zaburzenia osobowości- rozdwojenie jaźni, po śmierci siostry utożsamiła się z nią. Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że Alison czasami jest podła i zła, a czasami bardzo czuła i dobra? Alison z wspomnień dziewczyn to ta pierwsza. Ale Alison czasami odwiedzająca dziewczyny w podbramkowych sytuacjach to ta druga.
Ale to akurat bardzo śmiała teoria- może zbyt śmiała. Przyszło mi to na myśl, kiedy zobaczyłam w sypialni Alison, ramkę z kilkoma zdjęciami, była Alison Jason i znowu Alison, dwa te same zdjęcia, jakby chciała podkreślić swoją podwójną osobowość. Zauważmy też, że ciała Alison nigdy nikt nie widział, trumna była zamknięta a jej identyfikacją zajęli się rodzice, którzy przeprowadzili się czym prędzej- niewiadomo gdzie i wydaję mi się, że trochę zbyt dramatycznie zareagowali na chociażby słowa Hanny, która była dla nich dzieckiem i tęskniąc za Alison zadzwoniła do jej matki i powiedziała, że Alison żyje.
Drużyna A, ma nadzieję, śledząc poczynania dziewczyn, że Alison utrzymuje z nimi kontakt.
Od kiedy Garett i Melissa byli szantazowani przez Alison? Poza tym skad niby to wiesz? To tylko twoje przypuszczenia.
Cóż Alison wyraźnie nie lubiła się z Melissą, nie twierdzę, że i ją szantażowała, ale być może gnębiła, albo chciała rozbić jej związek. Nie wiem! W każdym bądź razie obie panie się nie znosiły, a sekrety Melissy wychodzą na jaw dopiero po jakimś czasie. Nie zdziwiła bym się gdyby Melissa dowodziła A-teamem.
Bardzo dobra teoria i przewidywania. Rowniez mam kilka swoich.
To ze Ali zyje jest pewne na 100% i prędzej czy pozniej zobaczymy ja w serialu zywa. Zeby robic dobre teorie trzeba uwzględniać właśnie żywą Ali.
Duzo osobom to sie nie spodoba, bo ciagle łudzą sie ze motywu zywej Ali w serialu nie zobacza, ale to juz nawet nie jest kwestia do dyskusji, bo serial ewidentnie zmierza w strone pokazania zywej Ali prawdopodobnie ostatnia scena sezonu.
Mi sie to podoba, bo Ali jest najlepsza postacią serialu, tajemnicza, nieodgadniona, sprytna manipulatora, intrygująca, wydaje sie wiedziec duzo wiecej od innych, toczy jakas gre, jest bardzo inteligenta. Czarna postac, moze nie do konca zla. Zawsze dopingowałem czarnym charakterom, anizeli kiczowatym pozytywnym charakterom, ktorym dopinguje kazdy, bo wokół nich kreci sie serial.
Nie wiem, kto z Was czytał książke i nie chcę spojlerować, ale zastanawia mnie, czy serial potoczy się tak samo jak w książce. Ktoś czytał?
czy ktos może powiedzieć o książce ? bo słyszałam ze to zupełnie inna historia niz w filmie ? JA zaczełam czytac i juz na samym początku jest zupełnie cos innego niz w serialu !
Ja przeczytalam wszystkie czesci ksiazki i, no coz, wszystko jest zupelnie inaczej niz w serialu SPOJLER ---- Hannah, Spence, Aria i Em wgl sie nie przyjaznia :( , Toby zmarl na samym poczatku, Mona tez nie zyje, wiele watkow, ktore pojawiaja sie w serialu, nigdy nie zostalo poruszonych. -----
Juz wiem, kto jest A w ksiazce i musze przyznac; niezla historia, bardzo zaskakujaca. Mysle, ze mimo tych wszystkich roznic, serial zakonczy sie tak samo, jak ksiazka. Wszystko na to zskazuje, w serialu milion razy dano nam wskazowki kim jest prawdziwe A, ale jesli ktos nie czytal ksiazki to tego nie zauwaza. Zaluje troche, ze przeczytalam ksiazke, bo nie bede miala niespodzianki ;/
No ale jak mogłaś przeczytac wszystkie książki jak ma byc ich 13 a u nas jeszcze nawet 10 nie ma ? I dlaczego sie nie przyjażnią jak to ?
Tzn. przeczytalam wszystkie, ktore sa opublikowane. Nie wiem ile ma ich byc, ale dziwne, ze az 13 zwazywszy na to, ze w 8 odkryto kim jest A, ciekawe co ta autorka dalej wymysli.
Hm, w serialu, kiedy zaczely przychodzic do nich pierwsze sms'y od A to znowu sie zaprzyjaznily ze soba, zato w ksiazce po prostu nie odzyskaly kontaktu i w 7 czesciach wgl ze soba nie gadaja, bo uwazaja, ze dziwnie byloby sie teraz zaprzyjaznic znowu, w 8 czesci lapia kontakt, ale na krotko. Troche beznadziejnie wymyslone, wolalbym zeby byly sobie tak bliskie jak w serialu.
Ciekawe skąd masz takie informacje ?bo jakies lipne są! książek jest 13 ! a dzięsiąta już może i wyszła ale jeszcze nie ma jej w sprzedaży
Tez znam ksiazkowa wersie i serial nie bedzie taki sam, zakończenie bedzie inne. Wy przez rozumienie inny serial od ksiazki chcecie aby tam nie bylo motywu zywej Ali i blizniaczki. Motyw ten naturalnie ze wystapi w serialu bo jest on na podstawie ksiazki, ale to nie znaczy ze serial bedzie taki sam. W ksiazce A jest Ali, a nie zyje jej siostra, ktora zabila sama Ali.
W serialu mozliwe ze bedzie tak ze nikt nie umarl - smierc byla upozorwana albo rowniez zginela blizniaczka, ale nie zabila ja Ali, oraz A w serialu również będzie inne np. Ezra.
W ksiazce A i morderca to ta sama osoba w serialu beda to dwie rozne osoby.
Ale to tylko Twoje teorie. Ja mam oczywiscie nadzieje, ze bedzie inaczej niz w ksiazce.
Bedzie inaczej niz w ksiazce. To ze np. bedzie motyw zywej Ali i jej bliźniaczki nie znaczy ze jest tak samo jak w ksiazce. Zakończenie ma byc inne i będzie inne, bo to obiecali twórcy.
"Inne zakończenie" nie równa się, ze powinno nie byc Ali i bliźniaczki. Obiecano ze w serialu bedzie inne "A" i tak bedzie. To nie wyklucza motywu pojawienia sie Ali.
Wydaję mi się, że książka dla twórców jest dobrą bazą, wersją podstawową, którą zmienili po swojemu, ale jakieś tam części w mniejszy bądź większy sposób włączyli do serialu. W książce Mona była A, w serialu też częściowo jest A. W książce był motyw bliźniaczek, tutaj też ten motyw się pojawia, ale być może będzie potraktowany w inny sposób.
Książka jest o wiele gorsza od serialu - bełkot i grafomania. Za dobra pisarka to z tej Marlene nie jest,
Moim zdaniem w serialu Alisson może żyć, ale na pewno nie jest głową A-teamu.
Jeżeli w serialu też zakończenie będzie dotyczyło bliźniaczek (że niby Ali miała bliźniaczkę Courtney) położą cały serial, to byłoby idiotyczne.
Nie wiadomo na razie kim jest główny A, ale prawdopodobnie jest to Ezra. Wskazuje na niego wiele poszlak i domysłów. Uważam, że to on, a nie Ian, mógł mieć sekretny romans z Ali i lubi młodsze dziewczyny.
1. Ezra jest praktycznie najmniej podejrzaną osobą - spokojny, niepozorny pisarz spoza Rosewood bez żadnych związków z kłamczuchami. Mi się jednak wydaje, że on miał z Alisson romans i to jego się bała.
2. Ezra jest bardzo dobrym kłamcą i manipulatorem. Bez trudu uwodzi młode naiwne dziewczyny.
3. W 13 odcinku 3 sezonu Ezra nie mógł iść z Arią na imprezę haloweenową, na której została zaatakowana. Oficjalnie gdzieś wyjechał. Tymczasem gdy tylko A zwiał i na imprezie zjawiła się policja, nagle pojawił się nie wiadomo skąd by ją pocieszać. Postać w masce, która próbowała zabić spencer w tym odcinku ewidentnie byłą mężczyzną.
To tylko niektóre z poszlak.
E tam, moim zdaniem to już przesada, całkiem możliwe, że jest w A-teami, ale na 100% nie jest głównym A, czytałam wiele brednych teorii (że np. Aria jest A lub Mike albo mama Hanny) i to, że Ezra jest głównym A to też głupota.
Czemu przesada? Ktos tym glownym "A" musi byc, a jak robiono ten serial do tej pory? Ze nawet z najbardziej absurdalnych rzeczy robili nagly zwrot akcji, tylko dlatego ze wyglądał on najmniej prawdopodobnie. To ze Ezra w ogole nie jest wmieszany w żadne podejrzenia i jest wedle fabuły ostatnia osoba ktora mozna podejrzewać oraz to ze występuje od 1 odc pasuje idealnie na "A". Wystarczy zrobic kilka retrospekcji w ostatnim sezonie do pierwszego i można ładne "A" zrobić z Ezry.
Wedlug ciebie kto jest "A"?
Ja też zazwyczaj zwracam uwagę na tych najmniej podejrzanych, ale czasem można z tym przesadzić. Mike jest przecież bardzo mało podejrzany albo Aria, to czemu w sumie nie można byłoby się zgodzić z tymi teoriami? Dla Ciebie to też pewnie głupie teorie. Jak wspomniałam uważam, że Ezra faktycznie może być w A-teamie, bardzo możliwe, ale główne A? To się po prostu kupy nie trzyma.
Według mnie A to Alison, może i przebieg wydarzeń będzie inny niż w książce, ale koniec końców wyjdzie na to samo.
Gdyby A okazałoby się Alison, ten serial straciłby dziesiątki fanów. Przecież to jest kompletny debilizm. Wyobrażasz sobie żeby tak interesująca intrygę kryminalną zakończyć w żenujący i banalny sposób?
Oby nie zrobili wszystkiego tak jak w książce, bo zniszczą serial za jednym zamachem.
Nie do mnią wąty, tylko do autorki książki. Mi osobiście podobało się rozwiązanie w książce, nie chodzi tylko o to, że Alison to A, ale o całą historię z jej bliźniaczką. Ja uważam, że Ezra jako główne A to debilizm, poczekajmy jeszcze trochę i dowiemy się kto miał rację;]
Nie twierdzę, że jest głównym A. Głównego A prawdopodobnie nie poznamy aż do sezonu 4.
Ale może być w to zamieszany i być zabójcą Alisson oraz osobą, która zaatakowała Spencer w pociągu (to ewidentnie był facet w przebraniu kobiet) Oprócz Byrona i Wrena już praktycznie nikt inny nie mógł to być.
A autorka książki za pisanie nie powinna się brać, bo z niej pisarka taka jak z koziej dupy trąbka - dlatego mam nadzieję, że nie zrobią takiej kaszany z tego serialu, żeby zrobić wątek bliźniaczek. Nie po to tyle odcinków, by fani dostali gniota.
Ale wkrótce się przekonamy, masz rację. ;] "A" może się okazać każdy, nawet Aria, w co wielu ludzi wierzy.
"Zgadzam się z Tobą. Ezra nie tylko wygląda na głównego A.." To już się pogubiłam w tym, co Ty myślisz XD Ja nie mówię nic o tym czy zamordował Ali czy nie, mówię, że na pewno nie jest głównym A.
Szkoda mi autorki, którą dużo osób gnoi, a przecież gdyby nie ona to serialu też by nie było. Jest główną pomysłodawczynią, a książka byłaby dobra, gdyby nie to całe paplanie o modnych ciuchach, wysuszaczach do papieru od Tiffanego i kawach ze Starbucksa. Po prostu za bardzo zmieniła intrygę kryminalną z dreszczem w opisywanie życia bogatych nastolatek. Pomysł miała jednak świetny i stworzyła fajne postacie;d
Ojej, faktycznie to napisałem, przejęzyczenie. ; D Chodziło Mi o to, że Ezra może być głównym A, ale w tym sezonie. Głównego to jeszcze długo nie poznamy. ;)
Ale dlaczego ludzie nie mają jej gnoić, skoro jest marną pisarką? ;) Nawet zakończenie z Courtney i Alison to fake jakich mało, oby tego w serialu nie powtórzyli.
Z tymi bogatymi nastolatkami to nie przesadzaj - w USA tak żyje zwykła klasa średnia, której w Polsce np, nie ma. ;)
Swoją droga śmieszne to trochę - Ali taka drobna filigranowa dziewczyna, na pewno słaba fizycznie, a wszyscy w Rosewood się jej bali. ; D
Rowniez nic nie mam do wersji książkowej i nie wiem skad taka nagonka na tą Alison i jej bliźniaczkę wśród nastolatek oglądających serial. Przeciez ksiazkowa wersja ze Alison zyje i miala blizniaczke jest dobra i przede wszystkim logiczna. Wyjaśnia czemu bylo cialo, jest motyw prześladowań. Moze ksiazka nie jest za dobrze napisana, ale w serialu mozna to poprawic.
Bardziej absurdalne jest wzięcie "A" znikąd, ze jest to np. pan portier z uczelni i jego jedyny motyw to taki, ze jest chory psychicznie i dlatego je prześladuje. Takie cos byście woleli tylko żeby nie bylo motywu sióstr?
Co do tego ze "A" jest np. Aria albo Spencer to juz całkowita głupota. To byloby na maksa niespójne i bronienie tego np. retrospekcjami byłoby robienie z widza debila.
Tu się z Tobą całkowicie zgodzę:) Chociaż jeszcze zanim zaczęłam czytać książkę wiedziałam, że Alison żyje (ach, te spojlery), to cała ta sprawa z Courtney bardzo mnie zaszokowała. Masz rację, że to dużo lepsze niż jakiś świr pojawiający się z nikąd, nieważne jak bardzo, by to nas zaskoczyło.
Tak w skrócie; rzekoma bliźniaczka Ali - Courtney przebywała w szpitalu psychiatrycznym no i po jakimś czasie ją wypuścili, wróciła do Rosewood. Zakolegowała się z Hanną, Spencer, Arią i Emily i wyznała im, że jest tak naprawdę Ali, a Courtney nie żyje. W finałowej scenie okazało się, że cztery bohaterki nigdy nie przyjaźnily się z Alison tylko z Courtney (udawała swoją siostrę, którą od zawsze podziwiała), a Alison ich nienawidzła, zabiła Courtney i postanowiła uprzykrzyć życie swoim rzekomym przyjaciółką, na końcu próbowała je spalić. Tak więc, w książce A i zabójca "Ali" to ta sama osoba. Bardzo ciekawie i logicznie wymyślone;d
Widać,że czytałaś całą serię książek PLL. Mógłbym Ci zadać kilka pytań dot. jak całą sytuację przedstawiła autorka?
1-Jakim cudem miasteczko nie wiedziało o istnieniu bliźniaczki Alison?
2-Jak Courtney trafiła do szpitala psychiatrycznego. Nie jestem pewny ale chyba 2-4 laktów nie zamyka się w izolatce bądź podrzuca się do kukułczego gniazda?
3-Skąd Alison wiedziała o sekretach kłamczuch? Czytała pamiętnik Courtney?
4-Jak doszło do podmiany sióstr?
Z góry dzięki za odpowiedzi na trapiące mnie pytania;)
PS. Sam próbowałem przeczytać książki autorstwa Shephard ale jej grafomonia i styl pisania mi nie podpadł. Jak przeczytałem fragment, gdzie Aria wącha trawnik przed domem to rzuciłem dalsze czytanie. Było to ponad moje siły. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć wąchanie trawki ale nie trawy xD
Ten serial jest zbiorem absurdów, więc wiesz. ;)) Największym jest to że wszyscy w Rosewood się bali takiej drobnej i kruchej dziewczyny i na pół miasta miała haka. ;p
O absurdach to już pisałem w inny wątku xD I muszę się z Tobą zgodzić ten serial jest jednym wielkim absurdem xD
Wiesz co, trudno odpowiedzieć na te pytanie, bo w sumie nie wszystko zostało wyjaśnione w książce. To, że Ali ma bliźniaczke było po prostu starannie ukrywane, więc nikt nie ogarnął, zresztą jakieś tam podejrzenia były, no i Wilden wiedział, pewnie starał się chronić sekret. Courtney trafiła do psychiatryka jako starsza już osoba, nastolatka, bo miała jakieś zaburzenia (dokładnie nie pamiętam), chciała być zupełnie jak Ali i często podszywała się pod siostrę. Courtney opowiadała Ali o sekretach kłamczuch i faktycznie czytała jeszcze jej pamiętnik. W noc imprezy w domku Mellisy Courtney ukradła Ali bransoletkę z napisem "Alison" (tak rozróżniali je rodzice) i kiedy Alison ją zabiła to nie miała bransoletki ze swoim imieniem, rodzice nie wierzyli jej więc, że jest Alison, myśleli, że to Courtney i tylko znowu udaje swoją siostrę (co za rodzice...), więc wysłali ją ponownie do psychiatryka. No jako tako wyjaśniłam, szczegółów już niestety nie pamiętam. Mnie zaskoczyło najbardziej to, że to z Courtney kłamczuchy miały dobry kontakt, a ona to robiła tylko na złość Ali, nawet ich nie lubiła.
Dziękuję za obszerną odpowiedź, ale i tak zabieg z bliźniaczką wydaje mi się absurdalny. Dlaczego Courtney była trzymana w ukryciu od urodzenia? Nie wydaję mi się,aby od urodzin rodzice Dilaurentis wiedziała,że dziecko jest obarczone schorzeniem psychicznym. Od młodych lat (2-3 letnie) Courtney wykazywała jakieś psychiczne zachowania? Nie mogli ją po prostu wysłać na terapie psychiatryczną dot. rozdwojenia jaźni? Nie dziwię się,że Courtney chciała zemścić się na Alison. Co bogu winne są w tym wszystkim kłamczuchy?
W książce nic nie ma o dzieciństwie Courtney i Ali, więc nie mam pojęcia jak to miałoby wyglądać. Też nad tym myślałam, trochę wpadka autorki.
Właśnie najbardziej mnie bawi to,że kłamczuchy nic nie zrobiły złego, wszystko toczyło się tak naprawdę między Ali i Courtney, a one były przypadkowymi ofiarami w tej kłótni. Alison znienawidziła je tak bardzo (praktycznie za nic), że aż prawie je spaliła.
Pomysl na ksiazke byl bardzo dobry. Motyw i porachunki miedzy bliźniaczkami rowniez, problem tej ksiazki polega na tym ze jest zle napisana, a nie na glownym zamysle, gdyby wykorzystac ten potencjał w serialu zmieniając co nieco serial byłby dobry, na razie to serial jest bardziej absurdalny od ksiazki.Logika kosztem nawet najgłupszego zwrotu akcji, cos jak Prison Break.