a ja to tak raz tą raz tamtą w 1 i 2 sezonie lubiłam EMILY a teraz duzo bardziej wolę ARIĘ :D
Raczej nie lubię żadnej, ale kocham postacie drugoplanowe. Chociaż jak miałabym wybrać, to pewnie byłaby to Hanna ;)
ja najbardziej lubię Hannę, zaraz po niej jest Spencer. Emily mnie drażni ["zapal świeczkę dla gry aktorskiej Shay"] od samego początku, z kolei Aria w pierwszym sezonie wydawała mi się najciekawsza, a teraz... mam wrażenie, że większość wydarzeń kręci się wokół jej związku z Ezrą [podkreślam: większość, nie wszystkie]. No i zachowanie Arii wobec Spence w ostatnich odcinkach jest po prostu idiotyczne, koleżanka zerwała z chłopakiem, z którym była tak długo, jest załamana, a ona w ogóle jej nie pociesza.
Nie chce nikogo bronić ale Aria na początku nie wiedziala że Spencer zerwala z chłopakiem. Pozatym i tak najbardziej lubie właśnie Arie i Hanne.
Wiem, że w tym serialu nie należy się zbyt bardzo zagłębiać w psychologię danej postaci, bo mija się to z celem, ale spójrzmy na to w ten sposób: to przez Spencer Ezra dowiedział się o dziecku. Aria chciała mu sama to powiedzieć, bo pewnie inaczej sprawy by się potoczyły, a tak "wyręczyła" ją Spencer. Wiem nieświadomie, ale miała prawo gniewać się na nią. A czy tak się zachowała? Nie. Wręcz przeciwnie. WIęc według mnie na tyle jej zachowanie mnie pozytywnie zaskoczyło. No i jednak jakoś ciągle myśli jak jej pomóc.
Bardziej dziwi mnie zachowanie Hanny.
Genialne zapal świeczkę Shay!! Nie uważam że jest jaką złą aktorką ale po prostu ma taką mdłą rolę.
Uwielbiam Spencer <3
Oczywiście że Spencer <3 Jest silna, odważna, umie postawić na swoim, nie daje łatwo za wygraną, mimo tych wszystkich idiotycznych sytuacji jakie serwują nam scenarzyści jest inteligentna, nie jest jakąś bezwyrazową postacią tylko ma swój charakter :) Nie ryczy z byle powodu tylko stara się jakoś to ogarnąć, naprawić, mimo że w ostatnich odcinkach trochę mnie denerwowała przez chwileczkę, ale ogarnęła się, nie płakała ciągle za swoją utraconą big love tylko w końcu wzięła sprawy w swoje ręce :D Potem jest Hanna która czasami strasznie mnie denerwuje, ale mimo wszystko bardzo ją lubię, potem Emily która jest no cóż beznadziejna ale mimo to i tak wole ją niż Arię którą oczywiście obrzydził mi nie kto inny jak Ezruś :*:*:*
Tylko ona dorównuje Monie - inteligencją, sprytem, uporem... Widać, że nawet ona nie jest (zwłaszcza teraz) przewidzieć reakcji Spencer... i tego co zrobi next :) GO SPENCER!
1. Spencer
2. Hanna
[przerwa]
X. Emily (jest taka mdla..)
[dluuugo, dluuugo nikt]
..Aria
Ja najbardziej lubię chyba Arię (uwielbiam jej stylizacje), chociaż szczerze mnie teraz wszystkie denerwują i nie mam ulubionej ;)
Zdecydowanie Hanna. Osobiście nie rozumiem zachwytu nad Spencer. Moim zdaniem wszystkich bardzo pochopnie osądza i oskarża, a potem okazuje się, jak bardzo potrafi się pomylić. Arii nienawidzę przez Fitza, zrobiła się przez
niego mdła i nieciekawa. Z kolei Emily jest bardzo neutralna. Więc u mnie Hanna i długo, długo nic.
Ja najbardziej lubię Hannę i Spencer , Aria też może być , ale Emily jest taka nudna i jeszcze ta mina zbitego psa przez trzy sezony....
W 1 sezonie najbardziej lubiłem Emily - później Hanne i w sumie wszystkie je jakoś lubiłem, najmniej jednak Spence...
Od 2 sezonu arię jakoś lubię coraz mniej, a Spence coraz bardziej...
Obecnie wygląda to tak:
Spence > Hanna > Emily > Aria
W 2 sezonie Hanna dowaliła mase buraków - typu rozwalenie telefonu A - to było głupie, ale w sumie i w 1 sezonie odwalała takie buraki jak sobie teraz pomyślec... jak zarypała auto chłopakowi itd. z tym że wtedy jakoś mnie to nie irytowało.
Z postaci pobocznych to najbardziej lubię Monę, w sumie od poczatku coraz bardziej, i bardziej... W sezonie 2 - od początku stała się moją ulubioną postacią, a teraz to po prostu za nią szaleje! Genialna postać! (no i od początku wiedziałem że albo ona, albo Lucas okażą się A - zmyliła mnie jednak plotka Marlene) Ogólnie to profil psychologiczny tej postaci jest bardzo realistyczny... Później jest Jenna, Wren, Melisa i ostatnio polubiłem CeCe
Nie trawie Tobyego (od poczatku 2 serii), Jasona (chodź ostatnio przestał mnie wkurzać), Ezry (oby zginął w finale <3), Paige (sytuacja jak z Jasonem, zaczynam ją lubić), Lucasa (też mógłby zginąć) no i oczywiście rodziców Arii (ich A mogło by oblać kwasem, wtedy można by spokojnie zmienić aktorów XD)
Bardziej przypadają mi do gustu postacie drugoplanowe niż główne .
Również Mona jest moją ulubioną postacią chyba od... pierwszego odcinka? Najlepszy (najbardziej rozbudowany) charakter no i do tego różne jej wcielenia.
Z głównych bohaterek najbardziej lubię Spencer mimo, że w pierwszych odcinkach nie cierpiałem jej! Postać również jest charakterystyczna. Pociąga mnie jej inteligencja.
Druga jest Hanna, którą pokochałem za jej teksty i według mnie wprowadza dużo humoru. Potem jest Aria, która jest dla mnie dosyć neutralna no i na końcu Emily, która ostatnio już mnie mniej wkurza. Może wynika to z faktu, że każda wywołuje u mnie skojarzenie, a Emily nie.
Spencer - inteligenta, Hanna - zabawna, Aria - romantyczka, Emily - ... to Emily.
Najbardziej jednak lubię Alison. Za jej charakter. Potrafiła owinąć sobie ludzi wokół palca, oj potrafiła. I dlatego też polubiłem CeCe, bo są do siebie podobne (przynajmniej z wyglądu). Mellise też lubię bo jest z Hastingów i jest taką starszą, zimniejszą wersją Spencer.
Co do facetów to zawsze drażnili mnie w PLL. Wszyscy mnie tam denerwują (z Tobym na czele - gdy go widzę chcę tylko przewinąć dalej odcinek). Jedynie jako tako zacząłem lubić Caleba. Ale jeszcze daleka droga, żeby był moim ulubieńcem!
A no i jeszcze rodzice. Hastingsowie to Hastingsowie - widać po kim są córki, ale moją ulubioną matką z PLL będzie zawsze mama Hanny! Uwielbiam ją!
najlepsza jest Hanna a tuż po niej Aria , Spencer i Emily mnie za bardzo nie interesują xD
Z głównych bohaterek lubię jedynie Spencer - zwłaszcza, jeśli chodzi o kilka najnowszych odcinków. Co do reszty, to ich nie lubię, wręcz nie mogę ich znieść. Zgińcie.
Ja uwielbiam Spencer :), dalej jest Hanna. Arii i Emily nie lubię. Przyznaję, że Mona ma ciekawy charakter i ogólnie ciekawą rolę, mimo to nie znoszę jej, niech zginie.
Spencer i Hanna na 1 miejscu :)
potem Emily.. a potem Aria (jej wątki są najnudniejsze..z Fitzem to juz w ogole)
Też chyba najbardziej lubię Spencer. Na początku uwielbiałam Arię, świetnie się ubiera i w ogóle, ale później już trochę mnie zaczęła drażnić. Emily raz mnie wkurza niesamowicie, a raz ją wielbię. Hanna też jest fajna, taka trochę głupiutka, ale lubię jej postać. ;)
Spencer>Hanna>Emily/Aria
GO Spencer GO! Od pierwszego odcinka pozostaję jej wierna. Jako jedyna robi coś w sprawie A. Przyznaję, że czasami podejmuje decyzje zbyt pochopnie, ale przynajmniej nie przeleży całego dnia u mister Fitza na łóżku xD Uwielbiam jej styl. Wszystko. Plus oczywiście Troian, która świetnie odgrywa swoją rolę.
Hanna- poczucie humoru i to jej takie "blondynkowate" podejście (oczywiscie nie mam nic do blondynek, sama nią jestem) ;d
Ogólnię, lubię Ashley Benson, więc miło się ją ogląda. Często też ma fajne stylizacje.
Aria/Emily - Mimo, że Emily ma stałą skwaszoną minkę to i tak chyba wolę ją od młodej pani Fitz. Nic do niej nie miałam, ale po scenach z Meredith i Bayronem dostawałam szału i chciałam wyrzucic komp przez okno. Nie trawię jej. Mimo, że jest "suodkaa" < 33.
Emily teraz ma plusika u mnie, bo odkąd Spence przeżywa mały dramat co PRÓBUJE wziąśc sprawy w swoje ręce, próbuje... xD ;p