W ostatnich odcinkach wg mnie stsounkowo mało się działo, natomiast w odcinku 21 nieźle
dowalili. Akcja ze Spencer w saunie, wskazówka na to, że Melissa należy do A teamu, Spencer
prawdopodobnie wygada się o Tobym, Cece no i MAMA HANNY, KTÓRA POTRĄCIŁA WILDENA!
Co o tym wszystkim sądzicie???? Ja narazie oglądałam bez napisów więc mniej zrozumiałam i
pewnie dużo przeoczyłam, więc może jest jeszcze w tym odcinku coś równie szokującego :O .
Sezon zbliża się do końca, więc niedługo powinni ujawnić kolejną osobę w A teamie :O
A wg mnie, ten odcinek był wyjątkowo miałki i nijaki. Zaintrygowało mnie tylko to coś czerwonego w walizce CeCe, potrącenie Wildena jakoś mnie nie wzruszyło specjalnie bo pewnie A maczało w tym paluchy i będzie szantażowało Hanne przejmując to nagranie z samochodu. Emily jak zwykle mina na zbitego psa cały odcinek, próbjue być wszędobylska i bawi sie w detektywa. Aria udaje, ze nic sie nie dzieje podczas dy jej irytujący facet ma dziecko i ich związek wisi na włosku bo będzie teraz na każde zawołanie Maggie, która będzie go wykorzystywała i wydzwaniała pod byle pretekstem. Spencer w saunie... błagam was, ktos doszedł i zabarykadował drzwi ot tak i ona tego nie usłyszała, nie poszuła niczyjej obecności? Taka jest przeciez inteligentna. Wiadomo, ze to był Toby, jak zobaczyłam tekst o Migdaleniu sie z Wrenem. Zrobił jej świństwo, ale siłą rzeczy pewnie coś do niej czuje, w końcu byli ze sobą dosyć długo. Rozkminy Hanny o banknocie z kościoła zupełnie bezpodstawne- ojeciec caleba przyjechał do miasta goły i wesoły, nie wiedział, ze zostanie i pewnie poprostu dostał zaliczke od tego całego pastora.Wątek z matką Ezry jest zupełnie beznadziejny, rozumiem, ze ona chce namieszać w jego życiu, ale bez przesady, zeby pół odcinka było o tym jak to ona chce mu zrobić pod górkę, Fitz to drugo- a ostatnio nawet trzecioplanowa postać i nie roumiem po co wypełniają odcinek jego problemami. Rozumiem, ze to pośrednio dotyczy arii, no ale pytam po co jeśli to ma sie nijak do całej serialowej idei odnalezienia A. Może by mnie to tak nie poirytowało, gdyby wątek dotyczył kogoś innego a nie tego rozlazłego faceta. Poza tym w tej chwili Arii A nie może nic zrobić, nie ma na nia haka, na z tego co sobie przypominam Emily także ( bo wątek z jej obecnościa na cmentarzu w noc wykopania grobu Ali jakos sie urwał , no może poza tym, ze jako wielce oświecona , przypomniała sobie kilka szczegółów z tej nocy a jednak dziwnie nie mogła sobie przypomnieć twarzy ludzi, którzy z nią byli), wiec mm nadzieje ze pojadą po bandzie w tych następnych odcinkach ze spencer i hanną bo jeśli ma być tak nijako i nudno jak w tym odcinku to stracę wiarę.
To nie był Toby, choćby z takiego powodu, że wiemy już, iż jest w Ateamie i teraz zawsze nam go w tym dresie pokazują.
Aria pocałowała się z Wesem, więc A znowu coś na nią ma.