Od samego początku nie trawię tej kobiety, mi wydaje się jakaś obłudna.
1 Ktoś wstawił do jej pokoju dyplom Ezry
2 Ktoś śledził ją w nocy
3 ktoś zdemolował jej gabinet po sesji z Hanną
Ta osoba
a) musi mieć klucze do gabinetu terapeutki, jak ona sama wspominała istnieje tylko jeden komplet
b) uwielbia psychologiczne gierki (np gnębienie Hanny)
może Alison chodziła do niej na sesje ( to wyjaśnia skąd rzeczona terapeutka zna niektóre tajemnice dziewczyn)
może po jej śmierci chciała pobawić się kosztem dziewczyn, sami zauważcie że łatwo było by jej wejść do szkoły czy śledzić dziewczęta ....
czekaj, czekaj, pogubiłam się. czy przez "tę osobę" masz na myśli terapeutkę? jeśli tak, to po pierwsze - chyba "gnębienie" jest jednak za mocnym określeniem (chyba hannie wyszło to nawet na dobre :P), po drugie - dlaczego miałaby im to robić?
ale terapeutce to i ja nie ufam, no, może nie bezpośrednio jej, ale naprawdę myślę, że dziewczyny powinny być ostrożne z mówieniem jej o różnych sprawach.
"Nic, co tu powiecie, nie wyjdzie poza te ściany." - jakoś w to wątpię, w końcu A ma(ją) różne sposoby.
chodzi mi o całokształt działań A jak ktoś kiedyś zauważył A ma prawdziwą sieć informatorów do tego hardziej pasuje mi terapeutka chcąca się zemścić mogła leczyć Jenne i od niej dowiedzieć się o tym co zrobiły dziewczyny, podejrzewam że chce się zabawić kosztem dziewczyn , podręczyć je.
"Nic, co tu powiecie, nie wyjdzie poza te ściany" nie wydaje mi się zbyt szczere, mówię wam ona coś kręci
Yyy nie rozumiem, mogła leczyć Jenne ? Co Jenna ma do tego ? To dziewczyny miały chodzić na sesje z terapeutką a Jenna totalnie nie ma nic wspólnego z tym, to czemu niby miałaby chodzić tam na terapie ? bezsensu, a co do samej terapeutki to nie wiem czego sie czepiacie, jezu, ona jest normalnymn psychologiem który sie chce dowiedzieć jakie problemy mają jej podopieczni, żeby im pomóc, tak właśnie pomogła Hannie, już nie przesadzajcie bo robicie z tego dosłownie Truman Show, gdzie całe miasto ogląda w telewizorze gościa i robi sobie z niego jaja, a on nic o tym nie wie. Jeszcze co do terapeutki, to może poszukajcie na google czym ona sie zajmuje, bo jak widze to nie wiecie, skoro uważacie że to co ona robi to dręczenie ;/
Jeszcze co do A, wcale nie musi znać terapeutki, on/ona sie umie włamać wszędzie więc to nie stanowi jej zupełnie żadnego problemu wejść do jakiegoś gabinetu terapeutki.
Ona raczej nie leczyła Jenny. Na początku, gdy Hanna rozbiła samochód swojego chłopaka Sean`a, to pracowała w gabinecie jego matki jako pomoc i tam przypadkiem (w tym samym budynku) odkryła, że Jenna chodzi na terapię do INNEGO psychologa. I ukradła teczkę (Hanna).
Jestem ciekawa dlaczego -A zależny na gnębieniu terapeutki, która de facto nic nie wie ... Pewnie chce ją zniechęcić do pogłębiania inf. o probleamch dziewczyn .