Oglądam po raz drugi odcinki pll i zastanawiam się nad czymś. Wiadomo, że Toby i Mona są w a-teamie. Wiadomo, że nie tylko oni. W drugim sezonie, bodajże w 12 odcinku, wtedy kiedy miała miejsce sytuacja z rzekomym porwaniem Dr Sullivan i znalezieniem łopaty przez dziewczyny, była taka scena na komendzie policji między Garretem a Jenną i ona powiedziała, że 'szkoda, że dziewczyny nie wiedzą, że to oni im to robią'. Co by znaczyło, że są w a-teamie. Później zostało to jakoś wyjaśnione? Znaczy coś wykluczyło ich koniec końców? Bo nie pamiętam. Pamiętam tę opowiastkę Garreta, że niby zabił Alison, ale tak naprawdę nie zabił i takie tam.
A tak w ogóle, wiem, że była o tym mowa, ale też jestem zdania, że kto inny zabił Alison, a kto inny bawi się dziewczynami.