Ten serial, to absurd. Nigdzie i nigdy nie ma prawa wydarzyć się coś takiego. Nie istnieje osoba (nawet grupa osób), która będzie prześladować innych i nie zostanie zauważona. Poza tym nie można wiedzieć wszystkiego o wszystkich. Strasznie mnie to wkurza tutaj, mimo to obejrzę już do końca 2 sezon. Może jestem za stara na taki serial.
Bo to jest tylko serial! Ale polecam Ci obejrzeć więcej, bo z każdym sezonem coraz więcej się dzieje ;)
Chyba każdy kto ogląda zdaje sobie sprawę, że PLL jest mocno przerysowane. Trzeba pamiętać że serial jest kierowany do nastolatek. Jestem ciekawa jak z tego wybrną i czy znajdą 'A' dobry powód żeby prześladować i zabijać.
Najchętniej zobaczyłabym realizację takiej fabuły dla starszego i bardziej wymagającego widza.
Myślisz? Ja właśnie skończyłam sezon drugi i zastanawiam się czy dać spokój. Nie wiem czy jest sens oglądać coś, co cie wkurza. Tak podobnie wkurza mnie The Following i bezsilność służb specjalnych, która nie umie złapać jednego faceta, którego należałoby po prostu zastrzelić przy pierwszej lepszej okazji. Ja pamiętam, że to dla nastolatek. Ja zaznaczyłam, że jestem za stara :D.
hehe eh, te seriale ;) jak cię tylko wkurza i nie sprawia żadnej przyjemności to nie warto. Powiem ci że jestem na bieżąco i do tej pory dużo więcej się nie wyjaśniło, nie wiele się zmienia.
Za rekomendacją mateo właśnie tutaj na forum obejrzałam hiszpańskie 'el internado'. przebrnęłam przez pierwsze odcinki, które trącą telenowelą i potem jest tylko lepiej. W przeciwieństwie do PLL dostajemy szybko odpowiedź na każdą nową zagadkę. Po prostu konkret. Każdy odcinek obfituje w rozwiązania i kolejne sekrety. Fabuła jest bardzo dobra :) W PLL nie zdradzają prawie nic przez cały sezon tylko leją wodę, a potem rzucają jakiś ochłap. Nawet nie ma co porównywać :)
No to sobie zobaczę, słyszałam o tym hiszpańskim serialu, że ponoć dobry, jest jeszcze jakiś jeden, też niezły. Dzięki za radę :)
Co do The Following (bo 3 odcinku) nie mogłem go zdzierżyć i rzuciłem na bok. Aż mnie doprowadzało do irytacji, jak w każdym nowym odcinku co raz to nowsza osoba (seryjny morderca) odwiedzał swojego mentora i żadne służby się tym nie zainteresowały.... A taki dobry serial się zapowiadał ;/
Ostrzegałem,że pierwszy sezon może trącić telenowelą ;-) Sam odniosłem takie wrażenie ale tak mnie ten serial oczarował podczas finałowego odcinka I sezonu,że dałem mu szansę. i nie narzekam.
Jeszcze "Ringer" jest warty uwagi.