Czy ktoś mógłby wyjaśnić, czy książka jest równie pokręcona co serial? Powoli zaczynam się już tam
gubić, gdyby nie fakt, że Alison wróciła i niby sprawa "A" się wyjaśniła, to chyba już dawno bym sobie
odpuściła oglądanie. Mam jeszcze jedno pytanie, czy Shana jest faktycznym głównym "A" ? Już mnie
to zaczyna męczyć. Jestem ciekawa czy Was również. :)
Książka jest całkiem inna niż serial, wiele osób i zdarzeń które są w serialu nie pojawia się w książce. Wiadomo kilka zdarzeń jest podobnych ale ogólnie książka jest lepsza. W książce wszystko jest jaśniej wszystko wytłumaczone, jest jakaś logika. Może nie wszystkie tomy są super interesujące ale patrząc na całość to jest nieźle. Ja najpierw oglądnęłam serial teraz czytam książki i na początku byłam trochę zawiedziona że tyle ważnych osób występujących w serialu nie ma w książce ale w tym wypadku chyba jednak mniej znaczy więcej. Także polecam wziąć się za czytanie...:)