Dziś już ostatni odcinek Pretty Little Liars
oficjalnie dowiemy się kim jest A.D i zakończymy 7 lat z serialem
jak myślicie kim będzie nowy prześladowca kłamczuch ? oczywiście jak czujecie się przed finałem i również jak wrażenia po obejrzeniu finałowego odcinka :)
Najbardziej na zwiastunie "cierpi" Spencer dlatego myślałam, że A będzie związane z jej i Alison rodziną czyli np: wspólny brat, ale oficjalnie nie ma być Jasona w finale.
Właśnie obejrzałam ostatni odcinek. Tak beznadziejnego zakończenia nie mógł spodziewać się nikt :P Na końcu śmiałam się jak głupia, co za bzdura!
Ja też jestem już po i.. Obstaję przy jednej konkluzji - cały wątek z dziewczynami po latach, to jakby powtórzenie pierwszych sezonów PLL, tylko gorzej. Przez cały odcinek tylko wywracałam oczami i myślałam: "To już było, to już widziałam, to też." Ileż można?! Serio nie mieliśmy już wątku ze złą bliźniaczką? Serio nie mieliśmy historii z niechcianym dzieckiem, które zazdrościło drugiemu rodziny?!
Moim zdaniem motywacja bliźniaczki miałaby jakiś sens, gdybyśmy wcześniej nie widzieli dokładnie tego samego z Charlotte i Mary. Plus dla Troian, że świetnie odegrała rolę Alex, ale mimo wszystko nie uratowało to tego odcinka. Poza tym, po co był wątek końcowy ze zniknięciem Addison? Czy Marlenka szykuje się, żeby powtórzyć tą samą historię w zasadzie po raz trzeci? Żenada, żenada i jeszcze raz żenada.
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie uderzyła w negatywny sposób - dlaczego nagle dziewczyny mają taki instynkt macierzyński? No ok, jeśli chodzi o Emily i Allison, to wyszło trochę w nieprzewidziany sposób. Ale Aria i Hanna? Przecież same zachowują się jak gimnazjalistki i ja kompletnie nie wyobrażam ich sobie jako matek.
Jedyne plusy tego odcinka to:
- Jenna i jej "I can smell a bitch from a mile" :D
- końcowa scena z udziałem Mony
- Ella i jej konflikt z matką Ezry.
W ogóle nie będę tęsknić za tym serialem. Dziękuję, żegnam.
Ja bym jeszcze dodała komentarz mamusiek pt. "Pamiętacie, jak wyszłyśmy z piwnicy?" :D
To zabawne, że ludzie tak poważnie traktują ten serial. On od 3 sezonu oznaczał kotlety odgrzewane, bo zacząć trzeba od tego że zakończyć miał się po pierwszym sezonie. Ale stacja widziała, że pieniążki lecą no to robiła kontynuację. Bawi mnie Wasze rozżalenie, bo od 3 sezonu to już w serialu były same bzdury i bzdurki. Ja osobiście oglądałem od dawna z OGROMNYM przymrużeniem oka, także serial wciąż jest dla mnie dobry. To zależy od oczekiwań.
Skoro wiecie, że ciągle się wszystko tam powtarza, to po co ciągle oglądaliście? Sami się zdecydowaliście na oglądanie miernego serialu, więc nie obwiniajcie jego twórców. Tam się scenarzyści wymieniali tak często, że nie byli w stanie utrzymać tej historii prosto.
Poza tym z tyloma fanami, i ich oczekiwaniami ciężko im było zrobić coś sensownego. Mogli by dać Mellisę na AD i byłoby że denny serial, bo wszyscy Mellisę podejrzewali od początku. MIAŁ BYĆ SZOK.
Dostali szok przy bliźniaczce to kręcą nosem, że powtórka z historii.
A odcinek był serio dobry. Naładowany smaczkami dla fanów.
Wrócił ulubieniec Wren. Mellisa przez 6 sekund była AD. Rozmowa mam o piwnicy. GENIALNA GRA AKTORSTKA TROIAN. Wiedziałem, że nie pozwolą takiemu diamentowi aż tak marnować się przed kamerą.
Wyluzujcie trochę. Jeżeli czujecie się pokrzywdzeni tym finałem, to sami sobie jesteście winny tym że tyle lat to oglądaliście mając nadzieję na coś sensownego :)
W KOŃCU ktoś kto mądrze gada!
Wkurza mnie, że wszyscy tacy oburzeni, że mogło to się lepiej skończyć bla bla bla, a prawda jest taka, że żadne zakończenie by was w stu procentach nie zadowoliło, zawsze coś źle.
Myślę, że każdy ma prawo do swojej opinii i do wyrażenia niezadowolenia ;) Osobiście nie wkręciłam się w ten serial tak emocjonalnie, jak wiele osób, niemniej jednak oglądałam go z prostego powodu - chciałam się dowiedzieć, kim jest dręczyciel Kłamczuch. To jest w końcu clue tego serialu i myślę, że każdy, kto obejrzał pierwsze sezony był tego ciekaw, niezależnie od tego, jak denne były kolejne odcinki. Osobiście przewijałam wiele scen, więc nie mogę powiedzieć, że byłam bardzo zaangażowana, jednak chodzi tutaj o jedną prostą rzecz - przy takiej ilości fanów Marlene powinna ich potraktować z szacunkiem i napisać porządny scenariusz chociaż tego finału, bo resztę serialu przemilczę. Tak się nie stało i myślę, że głównie z tego powodu fani są zawiedzeni. Wykorzystała wątek, który już kiedyś się pojawił, więc wygląda to tak, jakby chciała to zrobić na "odwal się", bo nie miała pomysłu, jak inteligentnie zamknąć intrygę. Powinna z szacunku do fanów serialu wyjaśnić chociażby wątki otwarte w tym sezonie, ale tego również nie chciało jej się zrobić.
P.S. Myślę, że moja negatywna opinia i tak jest wyważona. Idź na facebooka i zobacz, co tam się dzieje :D
Właściwie to chyba dla większości bliźniaczka Spencer to nie był żaden szok, a przynajmniej dla tych, którzy czytali jakieś blogi czy posty na Tumblrze, te różne teorie.. był ich ogrom. Nawet większość scen, gdzie pojawiała się Alex wyłapali poprawnie. Ja tam nie byłam zbyt przychylna do tych teorii, wolałam chyba, żeby nie okazały się prawdą, no ale cóż :)
Ja z kolei trochę nie rozumiem tego hejtu na kłamczuchy, "skąd nagle u nich instynkt macierzyński". Mam nadzieję, że piszę to albo gimnazjalistki, które teraz nie chcą mieć dzieci i wydaje im się, że nigdy nie będą chciały, albo dwudziestoparolatki, które po prostu tego nie czują i mają pretensje do całego świata, "dlaczego inne dziewczyny w podobnym wieku miałyby chcieć mieć dzieci, skoro ja nie chcę", to dopiero jest żenada. Tak się składa, że wczesne macierzyństwo znowu jest trendy, sporo dziewczyn stosunkowo wcześnie wychodzi za mąż i od razu planują też dzieci, co nie jest niczym nadzwyczajnym. Skoro w prawdziwym życiu tak się dzieje, to czemu w serialu nie może?
Czytaj, proszę, ze zrozumieniem. Mi nie chodziło o wiek metrykalny dziewczyn, tylko ich dziecinną psychikę ;)
Oj, ja coś czuję, że mamy tutaj oburzenie nastoletniej madki i zdziwienie, że nie wszyscy chcą kochać dzieci jak ona :D
Mam pytanie, bo czytając opinie jakoś nie chce mi się za ten odcinek zabierać, wyjaśniło się kto jest ojcem dziecka Ali i Emily?
Watek z blizniaczka to byla powtorka po raz n - ty, ale trzeba przyznac, ze aktorka zagrala to bardzo dobrze. Zastanawiam sie, do ilu sezonow mozna by to wszystko skrocic, zeby nie bylo takie wtorne i poplatane. Podobala mi sie scena z Jenna :)
Myślę, że jakby wszystko ładnie zebrać i pozbyć się niepotrzebnych wątków, to wyszłyby max 4 sezony fajnego, dobrego serialu, w którym akcja cały czas jest wartka, a wszystkie tajemnice rozwiązane :)
Wreszcie poruszyli najbardziej nurtującą tajemnicę serialu, czyli jak matki wyszły z piwnicy :)