Słodkie kłamstewka (2010-2017)
Słodkie kłamstewka: Sezon 6 Słodkie kłamstewka sezon 6, odcinek 18
odcinek Słodkie kłamstewka (2010-2017)

Słodkie kłamstewka | Burn This

42m
8,2 554  oceny
8,2 10 1 554
Słodkie kłamstewka
powrót do forum s6e18

W końcu coś się działo i chyba jest to najlepszy odcinek w tej części sezonu. Tylko wciąż tyle tych niewiadomych.
Czy ktoś wie bo oglądałam pll AFTER SHOW i mówili tam że w finale sezonu pojawi się czyjś bliźniak?

2
sol22

A mi się bardzo nie podobał.
Dziewczyny mnie tak irytowały, że szok. Chyba mój ostatni odcinek, szkoda nerwów.
One po prostu czerpią jakąś przyjemność z oskarżania wszystkich dookoła, a w sobie nigdy nie dostrzegają wad i nie pamiętają popełnionych błędów. Wiecznie robią z siebie ofiary, a same zachowują się jak oprawcy. Ich zachowania są tak bezsensowne i nielogiczne, że aż mnie mózg boli. Czemu wszystko ukrywają, czego one się bały? Ja pierdzielę, no nie mogę…

Hanna – tragedia. Czemu ona jest z tym Jordanem? Czy ona miała tam jakichkolwiek znajomych w Nowym Jorku?

Spencer – tragedia do kwadratu! Oskarża siostrę o morderstwo, dziwi się, że ta nie poszła na policję po otrzymaniu pogróżek (serio? Serio?!); Wielkie zdziwienie, że może być w ciąży (>retrospekcje)? Dobrze, że powiedziała prawdę Toby’emu, ale zrobiła to dla Caleba. Szkoda, że to jest dobry powód, ale rodzinie nie powie. Czemu? Czemu wszystkie to ukrywają?!

Ta policjantka czy kim ona tam jest – jaka wredna i nieudolna kobieta. Pewnie na koniec zrobią z niej tę, która odkryje całą prawdę blablabla, ale to, co robi w tej chwili, to jakiś żart.

Emily – eh. Po prostu, eh. ‘Melissa chciała mnie zabić! Melissa chciała mnie zabić!’… Tak, na pewno Melissa i na pewno chciała ją zabić, tak to wyglądało, tylko się nie udało. Emily vs. Wielki samochód, wygrywa Emily.

Aria – widać, że ciągnie ją do Ezry, nikt mi nie wmówi, że chodzi jej tylko o książkę… Między nią, a jej chłopakiem nie ma chemii, nie ma niczego. Czy w ogóle zauważyła, że Liam nie przychodzi do szpitala? Że nie odbiera telefonu?

Mama Hanny – zaprasza Caleba do siebie do domu? Podkreśla fakt, że ten dom jest jej, a nie Hanny? :/ Potem Monę? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w swojej rodzinie. Koszmar.

Mona – beznadzieja, nigdy nie wiadomo, o co z nią chodzi, jest jak chorągiewka na wietrze, można z niej zrobić wszystko i to naraz. Jej charakter nie trzyma się kupy. W ogóle jej nie współczuje, powinna sobie przypomnieć, co robiła będąc w „team A”.

Niewiadomych jest sporo i nie liczę na satysfakcjonujące odpowiedzi, więc dalej nie oglądam. Mam dosyć, czuję się odmóżdżona.
Co do teorii z bliźniakiem, chyba jest założony osobny temat, może tam coś znajdziesz.

Derfi69

Na odpowiedzi to ja również nie liczę wciąż nie kupuję że A było kim było bo to po prostu się w głowie nie mieści. Dziewczyny owszem są denerwujące ale chociaż coś się działo bo wszystkie poprzednie odcinki były nudne dla mnie

sol22

No, działo się, ale wyszło sztucznie i mega to wszystko przesadzone. Jakoś mnie to nie przekonuje, a szkoda, bo lubiłam ten serial, mimo dłuższych przerw (chyba czwarty sezon mnie dobijał i go nie oglądałam).

sol22

A ja właśnie pomyślałam, że w tym odcinku kompletnie nic się nie działo, był przegadany i najgorszy z tego sezonu :P Pomijając oczywiście scenę z morderczą oponą, tego nic już nie przebije :P

Derfi69

Dawno się tak nie wynudziłam oglądając serial. Jak już ktoś wspomniał, odcinek zdecydowanie przegadany i nudnawy.
Jak jeszcze jakiś czas temu lubiłam Hannę, tak teraz skrajnie mnie irytuje. Zachowuje się jak nie powiem kto... W sumie to chyba one wszystkie są coraz bardziej wkurzające. |Scena w mieszkaniu Lucasa słaba, wręcz absurdalna. Chcieli, żeby było dramatycznie, a wyszło wręcz śmiesznie. Swoją drogą czy one nie poczuły się aż za bardzo jak we własnym domu w tym mieszkaniu?

Na plus Ashley. Miło z jej strony, że zainteresowała się Calebem. To,on że nie jest już z Hanną nie znaczy, że ma go ignorować, czy traktować jak wroga numer 1. Nie rozumiem też reakcji Hanny. Przecież ona nie mieszka w domu rodzinnym, więc nie wchodziliby sobie w drogę.

Chciałabym móc powiedzieć, że mam nadzieję, że kolejny odcinek będzie lepszy, ale z doświadczenia wiem, że to raczej mało prawdopodobne. xD

Hartbig

Co do sytuacji z Calebem, próbowałam sobie wyobrazić coś takiego i się załamałam. Też nie mieszkam z mamą, ale gdybym dowiedziała się, że mój były chłopak u niej pomieszkuje i utrzymuje z nią przyjazne kontakty (PO CO?!), to bym się czuła mega niekomfortowo. Do tego mój były nie spotyka się z moją (pseudo) przyjaciółką, co byłoby dodatkowo nieciekawe uczucie.
Jeżeli chodzi o przywiązanie do Caleba, to - szczerze? Hanna i Caleb wcale nie byli ze sobą tak długo (pięć sezonów to chyba dwa lata?), a po liceum szybko się rozstali, więc sentyment ze strony Ashley może być, ale kurczę... Mimo wszystko Ashley i Caleb to nie są znajomi!
To, że Hanna zachowuje się jak dziecko, to widać, ale z retrospekcji wynika, że to Caleb nie chciał z nią być, więc nic dziwnego, że towarzyszą jej takie, a nie inne uczucia.

Derfi69

Rozumiem Twoje argumenty i w sumie po dłuższym zastanowieniu w sumie też nie byłabym zachwycona. Jednakże Hanna zachowała się tak, jakby Ashley podpaliła reakcję Vogue'a.xD Poza tym przenocowanie kogoś przez jedną, czy dwie noce to nie jest, według mnie, aż tak wielka sprawa... Trochę empatii by się tej dziewczynie przydało. I w sumie jakiś porządny opieprz, żeby się w końcu ogarnęła..

Tak zmieniając temat, to outfit Spencer na samym początku odcinka zwalił mnie z nóg. Wyglądała w tym kostiumie jak jakaś imigrantka z Czechosłowacji:D

Hartbig

Haha, bardzo ciekawe porównanie :D Ale zgadzam się, tragiczna stylówka.

Ateliee

Aż wróciłam do odcinka żeby zerknąć, rzeczywiście trafne porównanie:P jakoś nie rzuciło mi się w oczy podczas oglądania.

Hartbig

Caleb był związany z matką Hanny?

sol22

A mi się podoba, że dziewczyny wreszcie nie są przedstawiane jako pozytywne postacie. Serial teraz ogląda się dużo przyjemniej i jest znacznie bardziej prawdziwie. Aria zrobi wszystko, żeby uratować swój tyłek, okłamie pracodawcę, zmanipuluję Ezrę. Jej chłopak to karierowicz, zostawi ją przy pierwszej okazji i oboje są siebie warci. Aria zawsze była tchórzem i z wiekiem tylko ta cecha się uwidoczniła. Hanna była i nadal jest księżniczką (we własnym mniemaniu), wszyscy skaczą wokół niej - matka, narzeczony, a ona nadal jest wiecznie niezdowolona i z muchami w nosie. Zachowuje się jak nastolatka, kasując materiał z monitoringu, co sprawia, że matka musi dla niej kłamac i ZNOWU sie podkładać. Emily okłamuje matkę i wszystkich dokoła, jest ciągle cierpiąca, sprzedaje swoje jajeczka z własnej woli, ale to nie czyni jej ani odrobinę szczęśliwszą. Najbardziej w tym sezonie polubiłam Spencer, jej związek z Calebem ma szanse prztrwać, oboje są inteligentni i utalentowani. Toby natomiast jest obecnie pantoflarzem. O Monie jeszcze mało wiadomo, poza tym, że nie wpasowuje się w podwójne moralnie standardy naszych pięknotek. Alison to już też zupełnie inna osoba, taki materiał na idealną gospodynię z przedmieścia, tyle, że po przejściach. Moim zdaniem taka metamorfoza serialu jest nad wyraz udana.

szarotkaaaa

Zgadzam się odnośnie Hanny, Arii i Emily- zrobili w serialu ten przeskok 5 lat, ok. Skupili się na stylizacjach, aby dziewczyny wyglądały na starsze i ładniejsze (co nawiasem mówiąc raz im wychodzi, a raz nie). Zapomnieli tylko, że, zgodnie z tym co same bohaterki mówią, "nie są już w liceum". Racja, to nie zachowanie licealne. Prędzej podstawówka.

szarotkaaaa

Świetne podsumowanie. Chociaż związek Spencer i Caleba nie przetrwa, rozwalą go dla dramy, by ostatecznie Caleb był z Hanką. Liczy się show, czyli związki w tym serialu. Tym próbują przykryć słabą fabułę i brak logiki.

szarotkaaaa

Dlaczego Emily sprzedawała swoje jajeczka ? Co tam się zadziało ?

sol22

Niestety, znowu niewypał.
Beznadziejne wątki głównych bohaterek, słabe zachowania.
Po prostu nic ciekawego.

Ateliee

Aha, jedyny plus to Mona, tęskniłam za nią <3

Ateliee

Ja lubiłam jej postać, ale nie wiem, po co ją w ogóle w tym sezonie pokazują. Tak jakby nie mieli na nią pomysłu i dają ją tylko dlatego, że widzowie ją lubią. Snuje się taka rozmemłana, nikt jej nie lubi, nikt nie docenia jej dobroci, biedna niekochana Mona :P

sol22

Tym razem Spencer przejęła od Em palmę pierwszeństwa w idiotyzmie. Scena, w której drze japę i powtarza jak katarynka „Caleb, powiedz mu, powiedz mu” rozwaliła mnie. Zamiast czekać aż wściekły Toby przywali w mordę Calebowi, sama mogła wyznać prawdę.

I jeszcze te retrospekcje z nią i Tobym oczekującym na wynik testu ciążowego. Jezu jak on z nią w ogóle wytrzymał tyle czasu? Ta laska jest tak irytująca, że głowa mała! Całe szczęście, że ostatecznie wyznała Toby'emu prawdę.

A kasiora przeliczana przez babochłopa na końcu wyglądała jak z Monopoly hahahahha

konkret_filmweb

To samo pomyślałam o tych pieniądzach;) a babochłop ma jakby korzenie indiańskie więc może zaraz okaże się, że Rosewood powstało na starym indiańskim cmentarzysku i teraz duchy przodków mszczą się na mieszkańcach a upatrzyły sobie dziewczyny bo te zniszczyły jakiś ich pomnik(to można by pokazać we flashbackach bo przecież mamy ich tak niedużo w serialu :P)

justyna429

Albo się okaże, że twarz babochłopa jest tylko maską, pod którą kryje się XYZ. Już nic mnie nie zdziwi w tym serialu hahahhah

I jeszcze mi się przypomniała ta bzdura z aparatem Arii. Że niby kurcze zostawiła go bez opieki an stole? ABC go zawinął, pstryknął kilka fotek uprzednio podłożywszy kartki dziwnej treści i jak zawsze nikt nie zauważył niczego podejrzanego? Jeszcze tylko brakowało, by gratis zapodał fotkę swojego tyłka. Załamka...

konkret_filmweb

O rany, no, z tym aparatem to jakiś żart. Jeszcze bym zrozumiała, gdyby wesele było na tysiąc osób, ale to było bardzo kameralne. Albo "nowe A" było tam przez chwilę, więc rzuciłoby się w oczy, albo przez większość imprezy, więc byłoby na innych zdjęciach.

Derfi69

Zapewne było w masce przebrane za kelnera tudzież kelnerkę.

Derfi69

Bo pewnie chodzi o to, że B to ktoś z ich znajomych, kto był na weselu. W jednym z poprzednich odcinków, w końcówce, widać było, że się szykuje na wesele, więc to musiał być ktoś zaproszony. Albo ktoś w masce :P

akima_

No tak. Ewentualnie duch, zwierzę albo drzewo.

justyna429

Pewnie te duchy połączą się z tymi z Ravenswood i będą razem straszyć :P

konkret_filmweb

To Spencer też była w ciąży?Co tam się dzieje haha

sol22

Odcinek jak zwykle bez szału, nic się nie wyjaśnia, wręcz więcej pytań...Melissa znowu pojawiła się na chwilę, narobiła szumu i zniknęła. Peter umoralniający Spencer i mówiący o zasadach ich rodziny..hmmmm hello? Czy ta rodzina miała kiedykolwiek jakieś zasady? Plebiscyt na najbardziej irytującą postać wygrywa Ashley. Najpierw zaproszenie Caleba bo Rosewood takie oblegane, że żadnego pokoju nie ma w pobliżu(?) Potem zdziwienie czemu Hanna nie chce zaprosić Mony na panieński(bo chyba tym była ta impreza). Najlepiej niech wezmą jeszcze śpiwory i zrobią pidżama party. Czy to w ogóle nie jest dziwne, że taką imprezę organizuje matka? Szkoda, że w tej głupiej grze nie padło pytanie o pierwszy stosunek przyszłej młodej pary. Masakra jakaś. Poza tym trochę chyba za bardzo rozgościły się w mieszkaniu Lucasa. Wypadałoby taką imprezę zrobić w swoim domu lub hotelu a nie u faceta, którego Hanka nie widziała przez 5 lat. Jak już ktoś wspomniał, na Monę kompletnie nie mają pomysłu, raz zgrywa ofiarę a zaraz okazuje się, że ma coś za uszami. Ems błąkająca się znowu sama po warsztacie dla podstarzałych harleyowców, porażka. Zapomniała pokazać jeszcze zdjęcie Ezry i Sary bo przecież jeszcze niedawno ich podejrzewały albo najlpeiej połowy Rosewood. O plusach odcinka nie napiszę bo na razie żadnego nie znalazłam:P ale oglądać dalej będę chociażby po to żeby sobie ponarzekać i pośmiać się z absurdów jakie funduje nam nieodgadniony umysł Marlenki.

justyna429

Nie bo błagam! Mam nadzieję, że to nie był panieński, tylko jakieś takie hmmmm.... nie wiadomo co z okazji ustalenia terminu ślubu ;P Nie ma to jak impreza z własną matką. Może dlatego atmosfera była taka drętwa hahahha i ktoś postanowił ją trochę podkręcić ;P Mony mi żal, choć wiem, że jest porąbana i ma swoje za uszami.

Policjantka z przerwą między zębami właśnie awansowała na największego nieudacznika wśród policjantów ever. Nawet gamonie z "Akademii policyjnej" biją ją na głowę.

Czasem podczas oglądania tego serialu mam wrażenie, że to jakaś parodia, że to nie jest serio, że to NIEMOŻLIWE aby to było na poważnie.

konkret_filmweb

Co chcesz od tego wieczoru panieńskiego? Przecież było gorrrąco :P

akima_

Dobra, już ogarniam, zacofana jestem chyba bo nie wiedziałam, że w USA praktykuje się właśnie takie imprezy organizowane przez matki czyli to całe "bridal shower" a panieński to swoją drogą. Ile rzeczy się człowiek uczy dzięki temu serialowi;)

akima_

Gorąco to się zrobiło, jak XYZ podkręcił atmosferę hehe

konkret_filmweb

super bylo jak podpalilo dupe Arii

konkret_filmweb

Właśnie to miałam na myśli :P

konkret_filmweb

To pewnie było "bridal shower", ale w wersji hardkorowej. Poza tym, kim były te pozostałe laski na imprezie? Nagle Hanna ma innych znajomych w Rosewood lub takich, którzy przyjadą z Nowego Jorku, żeby być przez nią olewane?

Derfi69

Pewnie goście hotelowi ahahhahahah

Derfi69

Taaak, to była też moja pierwsza myśl: "Kim są Ci ludzie?! Przecież one nie mają znajomych!"

kliva

Jeszcze się pewnie okaże, że na imprezie był XYZ po prostu ucharakteryzowany na jedną z dziewczyn-Bóg-wie-kim-one-są.

sol22

- Spencer&Toby co to było ja się pytam? Spencer wyglądała w tych retrospekcjach jakby ćpała przynajmniej z tydzień i przede wszystkim kto, ale Spencer Hasting mieszkała całe swoje studia w obskurnym akademiku ? Już nie mówiąc o tym, że zachowali sie w tej sytuacji jakby oboje mieli po 15 lat i nie wiedzieliby co zrobić w tej sprawie. Halo! przecież Toby pracował od dawna i się już utrzymywał sam. Swoją droga myslałam, że Toby bd tak tylko siedział trzymał ten kubek kawy i nie zachowa się jak prawdziwy facet trochę na sam koniec nadrobił, ale spodziewałam się lepszej reakcji po tak ułożonym facecie jakim niby jest, Spencer była wyjątkowo okropna

- Dziewczyny! ogarnijcie się :D dlaczego one nie pójdą na policję ? przecież to nowe "A" czy B czy kim on tam jest nie ma nic, zupełnie nic na dziewczyny. Fakt może skrzywdzić ich bliskich, ale czy my już tego nie przerabialiśmy ? Oskarżanie wszystkich naokoło tak samo śmieszne
- Spencer i Caleb - nie, nie i jeszcze raz nie. Nie mogę patrzeć na nich, wyglądają jak brat i siostra podbijający do siebie :D
- Po tym odc chce powrotu Aria&Ezra. Jak mi sie przykro zrobilo jak Liam przyszedł do Arii i Ezra wyszedł żeby ich zostawić samych. Plus wielki dla Ezry za dzisiejszy odcinek!
- Nie wiem co napisac o Monnie - to chyba podobnie jak z Alison. Scenarzyści sami nie wiedzą jakie te postacie maja być i są takie jak im akurat wiatr zawieje
- Hanna no coz uwielbiam ją, ale widać, że obecnie do najszczęśliwszych nie należy
- Nie widze nic złego w tym, że matka Hanny zaproponowała Calebowi nocleg - sama Hanna nie mieszka u niej, a przeszli przez to wszystko razem więc jak matka miala przejść obojętnie koło chłopaka, który wskoczyłby w ogień za jej córką ?
- Bethany i Melissa ciągle odgrzewają tego starego kotleta, ilez można na tym bazować

Juz ktoś wyżej napisal po 5 latach zmieniły sie tylko fryzury i ubrania dziewczyn nic więcej, a szkoda, bo z chęcia bym zobaczyla jak dziewczyny nie daja się zastraszać i biorą sprawy tak jak powinno się to robić i z każdym sms/zdarzeniem idą na policję

Arlett_a

Akademik jak z jakiegoś horroru. A obczaiłyście drzwi z tego loftu, w którym obecnie mieszka Hanna?

konkret_filmweb

Nie, a co ?

Arlett_a

Rdza je zżera od wewnątrz i z zewnątrz, ale to chyba takie fashion :P

Arlett_a

Trochę się nie zgadzam z tym pierwszym argumentem. Szczególnie w przypadku Spencer, która jest żądną sukcesu osobą. Dziecko by wszystko zrujnowało. Szczególnie z chłopakiem, z którym nie była pewna co do przyszłości. No bo nie oszukujmy się... Było pięknie, wiele osób kochały Spoby (ja bardzo!), ale życie wszystko weryfikuje. Spencer się chciała piąć w górę, a Toby lekko ciągnął ją w dół. To okrutne mówić tak o swojej miłości, jednakże ze związkami bywa różnie i czasem to się wypala, a wtedy takie rzeczy dają o sobie znać.
Jestem bardzo na tak - sposób w jaki pokazali, jak ich związek się rozpadł był bardzo wiarygodny i bardzo życiowy. Czuję to mocno. Okrutnie, brutalnie i prawdziwie. Sto razy lepiej niż Hanna i Caleb.

Co do wyglądu - po kilku nieprzespanych, przepłakanych nocach, pełnych nerwów i rozmyślania - spokojnie można tak wyglądać i chyba o to chodziło scenarzystom.

Hardkorze_

To jak się jest żądną sukcesu kobietą to się zabezpiecza. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że któryś sposób zawiódł z tylu dostępnych.

justyna429

Czasem jednak może zdarzyć się wypadek i chwila zapomnienia. Toby i Spencs byli ze sobą już bardzo długo (3-4 lata?) i po takim czasie wpadka każdemu mogłaby się zdarzyć.

Co do całej sceny. Bardzo realistyczna, prawdziwa i ludzka. W końcu w serialu pojawił się normalny problem, a nie sceny rodem ze Strasznego filmu. Dziecko na 2. roku, kiedy chce się coś w życiu osiągnąć to jednak nie jest mały problem i Spencer dobrze zdawała sobie z tego sprawę. Dla mnie osobiście dziwne zachowanie Tobyego. Powinien podejść do dziewczyny, przytulić ją, jakoś pocieszyć. Zbudował barierę między nimi i irytował oglądającego mieszając stale kawę .

LadyUnicorn

Pewnie, zgadzam się, że może się zdarzyć tylko do mnie nie przemawia takie tłumaczenie, że nie była gotowa na dziecko bo współżyjąc z kimś bierzemy pod uwagę ryzyko wpadki więc albo tego nie robisz albo pilnujesz żeby się zabezpieczyć skoro stawiasz karierę na pierwszym miejscu. Drugi rok, dorośli ludzie więc wg mnie mogli inaczej to przedstawić. Dla mnie po prostu trochę przesadzona reakcja, czułam się jakbym oglądała parę gówniarzy, jednak problem zdecydowanie bliższy rzeczywistości niż większość w tym serialu

justyna429

Moim zdaniem nie przesadzona. Każdy na tym etapie życia i z takimi aspiracjami byłby w tej sytuacji załamany. To, że się prowadzi życie seksualne to nie znaczy, że jest się gotowym na dziecko. Są ludzie którzy nie chcą mieć dzieci, i co? Maja rezygnować z seksu bo nie są i nie będą gotowi na dziecko?
Scena jak najbardziej życiowa i prawdziwa.

LadyW

Nie twierdzę, że mają zrezygnować z życia seksualnego tylko wg mnie niektórzy właśnie zbyt lekko podchodzą do tego tematu, chwila zapomnienia a konsekwencje nieodwracalne i potem problem, aborcja, adopcja lub wychowanie dziecka i być może podświadome obwinianie go za zniszczenie kariery. Po prostu będąc świadomą, dorosłą osobą nastawioną na robienie kariery zdaję sobie sprawę z konsekwencji i skoro pamiętam żeby się rano umyć ubrać czy zaspokoić głód to pamiętam żeby się zabezpieczyć. Chyba, że w ich przypadku któryś sposób zawiódł wtedy zwracam honor.

LadyUnicorn

Z kim Spencer miała to dziecko ?

Hardkorze_

Ja to wszystko rozumiem i równiez uważam, że scenarzyści bardziej się przyłożyli do powodu rozpadu związku T&S niż C&H, ale u tych pierwszych przez wszystkie 6 sezonow to gdzieś zawsze się za nimi ciągło i wypływało co jakiś czas na powierzchnię. Nie mogę zrozumieć tylko tego, że to w końcu Spencer Hasting ambitna, ale jakże bogata dziewczyna mieszkała w obskurnym akademiku i zastanawiała sie skąd ona wezmie pieniądze na dziecko, mieszkanie itp malo realne po prostu. Oglądamy rodzine Spencer od kilku lat i nawet gdyby sie coś takiego zdarzyło to matka Spencer nigdy nie pozowliłaby na to aby ta przez wychowywanie dziecka zrujnowała swoją kariere. Miałaby pewnie opiekunke 24h/dobe :D

Arlett_a

Też nie rozumiem dlaczego mieszkała w akademiku, ale ktoś wyżej napisał że niektóre amerykańskie uczelnie narzucają mieszkanie w akademikach.
Jeżeli chodzi o jej reakcję to pomyśl o niej samej. Dziewczyna na studiach, chcąca zrobić karierę dowiaduje się, ze jest w ciąży- każda na jej miejscu by tak zareagowała. To był moment kiedy myślała, że jest w ciązy, wiec to był tak jakby największy stres i szok. Jakby okazało się, że jest w ciązy to pewnie z czasem by to zaakacpetowała, rodzina by jej pomogła i mogłaby kontynuaować karierę. Choć prawdę mówiąc dziecko w takiej sytuacji jest naprawdę problemem. Zazwyczaj tak to wygląda: płacz, załamanie a potem to jakoś się układa :)