czy ktoś może zna słowa piosenki "The way that we live" zespołu betty, która leci w czołówce serialu? zapisałam trochę ze słuchu, ale nie jestem pewna.
Wszystko jest w necie:)
Girls in tight dresses
Who drag with mustaches
Chicks drivin' fast
Ingenues with long lashes
Women who long, love, lust
Women who give
This is the way
It’s the way that we live
Talking, laughing, loving, breathing,
fighting, fucking, crying, drinking,
riding, winning, losing, cheating,
kissing, thinking, dreaming.
This is the way
It’s the way that we live
It’s the way that we live
And love
nie mogłam sierotka znaleźć. Dziękuje bardzo:) już drugi raz ratujesz mnie odpowiadając na pytanie:)
to super, bo potrzebuję kolejnego ratunku:) zakończyłam wczoraj 2 serię i mam pytanie odnośnie przeszłości Jenny. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale czy Ona została przez kogoś zgwałcona w dzieciństwie?
Hehe,witaj ponownie:) Wiesz,zawsze jak Jenny zaczyna pisać coś i ma swoje wizje to ja przewijam odcinek hehe:) ale wydaje mi się,że nie była przez nikogo zgwałcona,ona poprostu taka jest,jej rodzice są Żydami,bardzo religijna rodzina więc wątpie żeby takie coś miało miejsce ze strony rodziny,a czy ktoś inny ją zgwałcił to też raczej nie:)
witam witam, brakowało mi tego:)
ona jest zawaliście dziwna, przeszła dużą zmianę przez te 2 sezony, przeczytałam o tym gwałcie na stronie
http://epguides.com/LWord/ w zakładce ostatniego odcinka 2 serii, ale że to po angielsku to pewna nie jestem, więc wolałam się dopytać eksperta:)
tak btw para Carmen & Shane--->boska! czekałam przez cały sezon, żeby się zeszły!
czego Ci brakowało?:) Ja z angielskiego orłem nie jestem:) Zapewne chodzi Ci o to :
Shane waits outside the strip club for Jenny to leave. As they walk, Shane asks Jenny why she did it. For Jenny it is all about control: she's controlling when she takes off her clothes and it's helping her remember a childhood trauma. She tells Shane that Shane is lucky to be able to remember all the childhood traumas that make her not want to trust people because Jenny can't remember her own. Jenny can't remember if her memory flashes are even real. Shane lets Jenny know that she and their friends will help her. Shane leaves Jenny to take the bus.
Nie będę tłumaczyć tego tekstu tylko powiem,że Jenny zazdrości Shane,że Shane pamięta przykrości,złe wydarzenia z jej dzieciństwa i dzięki temu może zaufać sobie a nie innym ludziom,natomiast Jenny nie pamięta swoich traumatycznych przeżyć z dzieciństwa,i nie wie czy przebłyski w jej pamięci są nawet prawdziwe.
W sumie nie wiem czy to gwałt,ale możemy tylko się domyślać,może to gwałt a może jakieś inne przykre wydarzenia:) Co do pary Shane Carmen,ahhh zgadzam się z Tobą,one dwie są dla mnie najlepszą parą:)
Właśnie doczytałam dalej o tym jak Jenny widzi małą dziewczynkę i ma przebłyski w pamięci i napisane jest że najwyraźniej jak była małą dziewczynką została napadnięta przez jakiś chłopaków.Więc chyba o to Ci chodziło.
jenny finally remembers the painful memory that has been hinted at the entire season: she was raped by a bunch of boys when she was a child. ---> to jest zapisane jako spoiler, trzeba zaznaczyć tam białe miejsce, żeby to przeczytać, "rape" to po angielsku gwałt albo gwałcić (kojarzy mi się z piosenką Nirvany:))
Brakowało mi naszych dyskusji:) Że też musiałam odkryć ten serial w roku, w którym piszę maturę:/ muszę się ograniczać z oglądaniem, bo się uzależniam.
Aha o to chodzi,Jenny wkońcu przywoła bolesne wspomnienia,które były były sugerowane/dawały do zrozumienia przez cały sezon,że została zgwałcona przez grupę chłopców kiedy była dzieckiem...Kurcze,że też umknęło to mojej uwadze:) Nirvana hehe:D Oj nie martw się,ja też mam w tym roku maturę i się obijam zamiast się uczyć:) A z tym uzależnieniem,ja już mam uzależnienie mocno zaawansowane:)
i ja właśnie się obijam, co to ze mnie wyrośnie...:) Cieszę się, że Tina przeprowadziła się wreszcie do Bette, ale martwię rozpadem związku Alice i Dany, bo czuję, że to wisi w powietrzu (ze względu na pojawienie się Lary).
Jenny to skomplikowana postać bardzo, ona sama nie wie kim jest. Ładniej było jej w długich włosach, bardziej kobieco. Mam nadzieję, że odrosną:)
Ja niby codziennie coś czytam,troszke sie uczę ale i tak wiem,że to za mało i oszukuje sama siebie tą "nauką" no ale ciężko mi jest się zmobilizować.Co do L Worda,już nie pamiętam tak dokładnie co tam było ale fajnie,że się cieszyć z powodu Tiny i Bette,co do Jenny-ona chyba do samego końca trwania L Worda nie będzie wiedziała kim jest:) mi się ona bardziej podoba w krótkich włosach,nie wiem czemu,a włoski jej odrosną,nie martw się:)
a z czego zdajesz? i ja właśnie niby czytam, ale codziennie jakoś do mnie dochodzi, że nic nie umiem.
tak w ogóle to zauważyłam u siebie, że przeszkadzają mi trochę w tym serialu heterycy. Przeszkadzają to może złe słowo, ale np. cieszę się że Tima już nie ma, bo był nudny, tak samo Kit jest nudna, tzn wątki z nią. Ale z drugiej strony świat przedstawiony w serialu 6o taka idylla dla homo i bi, bo non stop jeśli ktoś się komuś podoba to zwykle okazuje się być "z branży". Nie wiem czy dobrze wszystko ujęłam w słowa, mam nadzieję, że zrozumiesz moje przesłanie:)
Ja zdaję oczywiście z polskiego,angielskiego i historii:/ chyba mnie totalnie pogięło,bo nigdy nie lubiłam historii,całe gimnazjum i liceum przejechałam na ściągach,jestem totalnym młotkiem jeśli chodzi o historię i dopiero od września zaczęłam się wszystkiego uczyć od początku bo zachciało mi się ją zdawać,szkoda gadać,no ale może jakoś pójdzie:) Czytam podręcznik z historii,po kilka stron dziennie od 1szej wojny światowej a na drugi dzień nawet nie pamiętam na której stronie skończyłam haha a co dopiero pamiętać jakąś datę,no ale nieważne:) a Ty z czego?Doskonale rozumiem to co napisałaś o L wordzie bo mam takie samo zdanie.Tim chociaż miał niezłe ciałko i był fajny to tak jak napisałaś troszke przynudzał,a Kit w sumie mi nie przeszkadza,są czasami śmieszne akcje z jej udziałem:) No właśnie,to że wszyscy okazują się z branży...no ale wkońcu to gejowska dzielnica i miasto:)
polski, angielski, historia, wos. Nigdy nie lubiłam polityki ani wosu, więc nie wiem co mi padło na mózg, żeby się porywać z motyka na słońce. Co do historii to w gimn lubiłam, teraz nie cierpię, ale to chyba po prostu kwestia nauczyciela i tego, że w gimn było o wiele mniej materiału.
Tim miał fajne ciało, rzeczywiście. Ja zastanawiam się nad tym czy jenny miała w przeszłości pociągi do dziewczyn. Bo to się nie bierze z powietrza, odkrywa się to gdzieś w okresie dojrzewania, może licealnym. A ona była w wieloletnim związku z mężczyzną i wydawała się być usatysfakcjonowana jeśli chodzi o sferę seksualną, oczywiście dopóki Marina nie pokazała jej the best fucking sex ever:)
Hehe,uśmiałam się z tego "the best fucking sex ever" aż mi humor poprawiłaś,bo właśnie zajrzałam w kalendarz i ten czas tak szybko leci a ja nawet prezentacji na ustną z polskiego nie mam...no ale trudno.Ja nigyd nie lubiłam historii,ale ostatnio nawet mnie zaciekawiła:) Mi się wydaje,że Jenny nigdy nie miała pociągu do dziewczyn,poprostu pod wpływem tej jednej osoby(Marina) tak się zmieniła i swoja orientację:)
hmm jak tu miłoo ;) co do Jane to byłam ciekawa jej osobą ale jak już miała te wizje to przestałam ją lubic..
hmm jak tu miłoo ;) co do Jenny to byłam ciekawa jej osobą ale jak już miała te wizje to przestałam ją lubic...
miło miło:)
ja też nie lubię wizji Jenny, ale ogólnie dla mnie to jest taka osoba "przytul mnie, ochroń mnie", a ja lubię takich ludzi:)
może i masz z rację, że dopiero po Marinie się "nawróciła", nie jestem psychologiem, więc nie wiem...(a chciałabym), zresztą to nie jest do końca wyjaśnione skąd się bierze orientacja seksualna.
ja tez nie mam jeszcze swojej prezentacji, wychodzi moje odkładanie wszystkiego na później i w efekcie robię wszystko na ostatnią chwilę.A jeszcze z hist trzeba tyle powtórzyć:/
A no w sumie miło:)Kurcze,a ja nie jestem człowiekiem "prytul mnie,ochroń mnie":) Nie jestem też psychologiem,ale mi się tak wydaje,że zwłaszcza u kobiet orientacja nie jest do końc określona,niby wszystkie są hetero,ale jak się spotka "tą" osobe to wszystko może się zmienić,tak mi się wydaje:) Dobrze powiedziała to Alice "jesteś hetero dopóki okazuje się,że nie jesteś" :) chyba nawet już o tym wspominałyśmy:) Ja z historii muszę się nauczyć,fajnie masz,że tylko musisz powtórzyć:) A prezentacje się jakoś zrobi,ja też wszystko robie zawsze na ostatnia chwilę i narazie mi się udaje:)
właśnie Alice trafiła w sedno. Ja mam swoją filozofię na ten temat: zakochujemy się w osobie, a nie płci, w duszy, a nie w ciele. Tak mi się przynajmniej wydaje, że o to w tym świecie chodzi.
Ja w sumie nie wiem czy jestem taką osobą, na pewno nie jestem kimś bardzo pewnym siebie i w sumie to potrzebuję kogoś kto będzie nade mną dominował:) w sensie wskaże mi drogę albo wyciągnie pomocną rękę w razie potrzeby.
z tym powtórzeniem to chodziło mi o to, że teoretycznie powinnam już to umieć po fakultetach, 2,5 latach w liceum, ale w praktyce to się raczej nie sprawdza. Na początku 3ciej klasy wydawało mi się, że mam tyle czasu, a tu już święta za pasem i robi się ciepło i te cholerne ptaszki świergolą, aż człowiek ma ochotę leżeć do góry brzuchem i marzyć.
Alice to mądra kobieta:) tak samo jak Shane,podobają mi się ich teorie:) Ty też masz rację,ja też tak myślę.Ja właśnie nie jestem osobą tak jak wcześniej napisałam do tulenia,to ja wolę tulić:) chociaz narazie nie mam kogo i tulę podręczniki od historii:) Wow,to Ty długo się uczysz historii,ja tak jak pisałam zaczęłam dopiero od września i coś mi się wydaje,że nie zdąże no ale w sumie zostało jeszcze troche czasu:) Wiosna,ah ta wiosna...Dni coraz dłuższe,naprawde,nic sie człowiekowi nie chce robić a uczyć to już wogóle:)
Shane mi się podobała jak powiedziała, że gdyby miała penisa przez 24 h to by sikała pod każdym krzaczkiem, w pełni ją popieram! to chyba jedyna rzecz, której zazdroszczę facetom (oprócz braku miesiączki).
jestem w klasie o takim nachyleniu, tzw. humanistycznym, poszłam tam ze względu na polski, ale i on przestał mi się w liceum podobać (te wypracowania z lektur są tragiczne), stąd ta nauka historii, ale nie czuję się na siłach, żeby pisać maturę.
Ja też ani nikogo nie tulę, ani nie jestem tulona, no ale wierzę w przeznaczenie, może się ułoży (niestety to nie L word, że można zmieniać partnerów jak rękawiczki:P:))
Haha!to było świetne i oczywiście pomysł Alice o dobrej wróżce rozdającej penisy:) E tam,ja im tego nie zazdroszcze a nie będę się tu wypowiadać dlaczego bo inni to też czytają...Może kiedyś bardziej na prywatnej rozmowie:) Ostatnio nawet o tym rozmawiałam z koleżankami w szkole:) Ja jestem w klasie możnaby powiedzieć też humanistycznej bo na rozszerzonym angielskim,polski lubiłam jak byłam w gimnazjum bo był jakiś taki fajny,a teraz nie przepadam,może dlatego,że zgarniam pały za to,że nie czytam lektur:) Ja się nie czułam na siłach nawet żeby napisać próbną mature,więc wyobraź sobie jaka jestem szczęśliwa,że te wspaniałe dni maturalne tak szybko i nieuchronnie się zbliżają:/ Co do tulenia to prędzej czy później ktoś się znajdzie i nie MOŻE ale NAPEWNO się ułoży:) A co do zmieniania partnerów,ja wolałabym raczej monogamizm:)
ten pesymizm maturalny to się chyba wszystkim udziela:/ aż się świąt nie chce i w ogóle perspektywa wakacji od maja też mnie nie pociesza.
Ja też wierzę w monogamię zdecydowanie:) i w bratnie dusze też wierzę, tylko taką to trudno jest znaleźć. Zadałam pytanie o penisie moim koleżankom i było tyle różnych odpowiedzi (jedna powiedziała, że poprosiłaby kogoś, żeby ją kopnął, żeby zobaczyć czy to rzeczywiście tak boli), były jednomyślne w kwestii przelecenia kogoś:) chociaż kobiecie z penisem raczej trudno by było, jak to powiedziała Alice( źródło mądrości normalnie) "ja nie chcę lesbijskiego chłopaka, chcę chłopaka, który jest hetero albo dziewczynę-która jest lesbijką"):)
No właśnie,najlepsze czym można się pocieszyć to przedłużone i wakacje i to,że będziemy mieć już za sobą tą całą mature:) Owszem,trudno znaleźć bratnią duszę ale najlepsze jest to,że znajduje się takiego kogoś jak się nie szuka i w najmniej oczekiwanym momencie:) Hehe,fajną masz koleżanke ale przyznam,że miała dosyć ciekawy pomysł:) Alice...nie dość,że ładna kobieta to jeszcze taka mądra:)
kurde, jestem dziwna. Najpierw rozpaczałam po zerwaniu Dany i Lary, a teraz ta para jest dla mnie kompletnie beznadziejna! szkoda mi Alice, podłamała się, ona jest taka fajna, że powinna być szczęśliwa. jak Dana mogła ją zostawić!
Hehe,widze,że jesteś na 3 sezonie:D Dla mnie to był wogóle szok jak zaczęłam oglądać i Alice w tym swoim studiu powiedziała,że Dana ją zostawiła a tu zaraz obrazek Dany i Lary razem,masakra...Były szczęśliwe i nie zapowiadało się na coś takiego,no szkoda szkoda...
a Carmen to z odcinka na odcinek coraz goręcej wygląda, zazdroszczę Shane:)
Helena jakaś fajna się robi, zwłaszcza ta jej wizyta u wróżki, oglądam właśnie pierwszy odcinek 3 sezonu i spisuję na bieżąco to co mi się podoba i co robi na mnie wrażenie:)
Shane w sukience---->nigdy nie zapomnę tego widoku!
i akcja Alice jak ścigała Dane samochodem, Alice nawet jak ma depresję, jest zabawna:)
jeszcze jedno, bo nie przeboleję, nowa dziewczyna jenny to dziwoląg- zbyt męska na kobietę, zbyt zniewieściała na mężczyznę, nie podoba mi się.
A no i Moira...mi też się ona nie podoba,jakoś nie lubie tej postaci w L Wordzie,nie wiem czemu.Nie podoba mi się wizualnie ani z charakteru.
Spisuj spisuj:) Carmen mi się od samego początku spodobała,jest świetna-tak samo jak Shane więc pasują do siebie idealnie:)Są chyba najgorętszą parą jaką widziałam:) Shane w sukience=masakra:D i ta scena pocałunku jak do pokoju weszła mama Carmen:) Helena w 3 sezonie mi też jakoś przypasowała:P Co do Alice i Dany to tak się uśmiałam na tej scenie hahaha i mina Dany jak 'mówi' do telefonu "Arghhhh" haha świetne:)
ouu widze ze matury was czekaja... no ja na szczescie mam jeszcze 2 lata do matury ;) wchodze własnie w 4 serie no i powiem tez ze max nie robi na mnie dobrego wrazenia.. jest jakis dziwny i chamski ;b nie odpowiada mi ten jego klimat...
No to masz fajnie:) Ja gdybym wiedziała,że to tak będzie to bym się uczyła juz 2 lata przed maturą a nie wszystko na ostatnią chwile:)
no niestety ale tez naleze do tych co wszystko zostawiaja na ostatnia chwile;) ale ucze sie normalnie tylko tyle ze nie mysle jeszcze tak o maturze no a wam wspolczuje
też się w pierwszej klasie nie uczyłam pod kątem matury, w ogóle o niej nie myślałam.
Helena zaraz po Alice staje się moją ulubienicą (Jesus Bloody Christ na widok "ołtarzyka" Alice ze zdjęciami Dany) i oczywiście tekst Alice "wynajęłaś mi dziwkę?" na widok serwisu sprzątającego:) (nie wiem czy pamiętasz)
Shane wygląda cudownie w długich włosach, po prostu ślicznie i tak dziewczęco:)
Heleny tekst był świetny,tak samo jak mina:) A Alice hahaha pamiętam:) to było boskie,wogóle każda scena z Alice jest świetna-nawet jak nic nie mówi:) A Shane...hm Shane ma mieć swoje krótkie włosy i jeden wielki bajzel na głowie:D wtedy jest Shane:)
ja pisałam próbną z wosu, ale nie poszła mi, nie będę się chwalić, bo nie ma czym;P
No Shane to Shane, fryzurę musi mieć ekstrawagancką, ale w długich ładnie jej było:)
Ah ta Tina, ja się tak cieszyłam, że jest znów z Bette...
ciekawi mnie co się stało z Markiem, tak jakoś nie ma o nim ani słowa, a poprzednio nie mówili nic o jego wyprowadzce. Lubiłam go mimo tych kamer..
ahh ta Tina,ponoć wszystkiego trzeba w życiu spróbować a Tina postanowiła spróbować faceta:) Moim zdaniem wogóle nie pasuje jej mężczyzna u boku:)
Ja miałam niezły ubaw jak Shane tańczyła z jakimś chłopakiem na przyjęciu u rodziny Carmen i on jej się żalił,że kocha Carmen itd,świetnie Shane wyglądała haha.Co do Marka to też ciekawe,ale wiele postaci znika z L Worda bez słowa,zobaczysz w dalszych sezonach.
Ja matury próbnej z historii i polskiego nie pisałam bo nie mam wystarczającej wiedzy jeszcze,z historii ciągle się uczę a z polskiego musze przeczytać streszenia lektur,pisałam tylko z angielskiego podstawową,ale wynik mnie nie zadowolił,wstyd sie przyznać.
lubię scenę w której Angus idzie z Angelica i śpiewa "hello to the table itd", to jest takie słodkie.
Moira mnie denerwuje, ale dobry był tekst do Shane o rozpakowywaniu ciężarówki, Shane mięśniak :) przecież ona jest taka chudziutka.
No i Alice i ten jej program radiowy...cudo!
Angus umie się zająć Angelicą:) Ja się uśmiałam z tego tekstu Moiry "My mięśniaki rozpakujemy ciężarówkę" a Shane taką mine zrobiła haha.Najlepszy jest Ourchart Alice:) Mam go nawet wśród tapet w telefonie hehe:)
Helena to ma zajebisty akcent, tak podjeżdża pod brytyjski, to jest strasznie seksowne, Moira to niech się zdecyduje, albo jest kobietą albo niech zacznie sobie zbierać na operację płci. Shane też jest trochę męska, ale przy tym jest pociągająca, a Moira jest po prostu babochłopem co jest niesmaczne (kurde chyba wychodzi ze mnie trochę nietolerancji:>)
No Heleny akcent jest boski,ale ja kocham głos Shane,często mówi na początku każdego odcinka "previously on the l word" to jest dopiero cholernie seksowne:D Shane ma niby męski styl ubioru dlatego każdy odbiera ją jako męską,ale tak naprawdę nie spotkałam faceta żeby ubierał się tak jak ona:) No i Shane ma małe piersi.Ja jednak znajduje w niej dużo kobiecości i ją uwielbiam:)
po pierwsze witam :) po drugie co do głosu Shane na początku odcinka to muszę się absolutnie zgodzić. I zasadznicz tak jak wy powinnam się teraz uczyć do matury, a jestem na takim etapie że codziennie chociaż kawałek odcinka muszę obejrzeć :D
serial uzależniający niczym nikotyna:)
właśnie obejrzałam scenę w której Carmen jest zazdrosna o Cheri grrrr. Fajna jest jak się złości:)
i zauważyłam, że często ma koszulki z fajnymi napisami.
najbardziej boli mnie to, że moi znajomi nie oglądają tego serialu, więc nie mam z kim dyskutować (chyba, że wchodzę na forum i spotykam takich sympatycznych ludzi:)), ale oni by chyba nie zrozumieli tych klimatów.