Anime to jest strasznie nudne, mało w nim romantyzmu... Czemu?
Dajmy przykład: Ktoś uwięził naszą ,,wspaniałą,, Misaki. Biedactwo nie może się uwolnić. Ale nasz bohater, Usui rusza jej na ratunek- to już jest naprawdę romantyczne i naprawdę kocham takie momenty kiedy chłopak ratuje dziewczynę. Ale oczywiście romantyczną scenę szlag trafił, gdy Misaki sama się uwolniła. Co to kuźwa jest!?
Misaki nie podoba mi się w ogóle, ale Usui to zupełnie inna sprawa. jest naprawdę przystojny *__*
Zgadzam się w stu procentach.
Szału nie było, a główna bohaterka wszystko schrzaniła. Jak dziewczyna może być taką kretynką? Gdyby nie Usui, to przestałabym oglądać po drugim, czy trzecim odcinku.
Och, czytam wasze komentarze i niestety nie mogę się z wami zgodzić. Wszystko zależy od tego jak to anime zostało zrozumiane. Z mojego punktu widzenia, jest o pięknej, młodej dziewczynie, inteligentnej i zapracowanej, dodatkowo została porzucona przez ojca. Cała jej rodzina odbiega od standardów, jak choćby jej młodsza siostra. W mężczyznach budzi raczej strach niż pożądanie, więc nawet jej do głowy nie przyszło, że jest ktoś kto byłby nią zainteresowany, a szczególnie ktoś taki jak Usui. Przecież ona cały czas mówi, że on się nią bawi. Dlatego to tak wygląda i dlatego on tak długo za nią podąża, ponieważ wie, że w głębi duszy ona coś do niego czuje, ale jest upośledzona emocjonalnie więc sama jeszcze tego nie dostrzega. Dopiero jak ją przypiera do muru, wydaje z siebie jakiś romantyczny gest. Ja patrzę na to w ten sposób i anim całkowicie mnie oczarowało ;)
Dokładnie. Niezwykle czarujące anime. Główna bohaterka jest jedną z najfajniejszych jakie widziałam. Jestem dziewczyną, a mimo to lubię oglądać historie o silnych, energicznych i samodzielnych dziewczynach. Byłoby potwornie nudno gdyby ona niemal natychmiast padła mu w ramiona... pomijając fakt, że dla mnie byłoby to zbyt przesłodzone, wyświechtane i żałosne. Na końcówce faktyczne męczyła mnie ta jej niedostępność XD ale postawiłam się w jej sytuacji i zrozumiałam, że ciężko jest tak po prostu zacząć ufać mężczyznom po takich rodzinnych przeżyciach (to absurdalne, że tak późno to do mnie dotarło, mam w końcu dość podobną historię). Poza tym my wiedzieliśmy od początku, że Usui to spoko koleś... a ona miała prawo dochodzić do tego wniosku przez tyle odcinków XD Uważam, że warto obejrzeć to anime (choćby przez wzgląd na haremówki... fajnie jest popatrzeć na kobietę, która ma tylu wielbicieli ^^ a co? tylko faceci mają się dobrze bawić :D) ocenka 10/10 i do ulubionych ;) JUHUUUUU ;)))
Okey. Cała scena romantyzmu straciła swój urok. Ale na boga i ukrzyżowanego św. Mikołaja to było komiczne. Przecież anime byłoby zupełnie nudne, gdyby tylko obracało się wokół "och, Usui". Nie byłoby w tym nic ciekawego, bo co jest ciekawego w oglądaniu czegoś na co powinno się wyczekiwać z zapartym tchem i pękać śmiechem kiedy sytuacje są tak absurdalne, że aż komiczne.
No w niektórych momentach Misaki przesadziła nieźle, gdy np. odepchnęła Usui'a , który tyle co wyszedł ze szpitala, wooo nieźle byłam na nią zła wtedy... ( mój biedny Usui ;( ), ale tak jak pisze Chokoreto, gdyby był tylko sam romantyzm, nie byłoby aż tak kolorowo, tylko już byśmy tym rzygali za przeproszeniem. Swoją drogą, że faktycznie mogłoby być więcej takich scenek, oraz żeby Misa pokazała zainteresowanie ! Muszą zrobić drugi sezon :D
Ciekawie zaczyna się dopiero robić po tym festiwalu, tzn w miejscu gdzie skończyła się pierwsza seria.
Co do nudności, tam nie ma fabuły, o co mi chodzi, to jest typowa manga ukazująca się w piśmie dla nastolatek, nie należy po tym oczekiwać żadnych rewelacji, zobaczyć, pośmiać się, powzdychać i tyle, większej głębi to tam nie ma, łącznie z jakąś głębsza fabułą. Kręci się wokół dwóch postaci i tyle fabuły. Więc przyjmijmy do wiadomości że jeśli ktoś nie est 15 latka w szkolnym mundurku mówiącą po japońsku musi to potraktować z pewnym dystansem.
dokładnie. Nie każda seria jest stworzona do "celów wyższych". Są takie jak np ta, które mają być na odstresowanie. I nie należy spodziewać się tu nie wiadomo jakiej głębi.
Głównym zadaniem serii komediowych jest zapewnienie rozrywki widzowi i w takich kategoriach powinny być rozpatrywane. Tutaj mamy do czynienia z totalnym przeciętniakiem, zarówno pod względem ogólnego humoru, gagów, jak i jakości animacji oraz muzyki, która jest tak nijaka, że nawet na tle nijakiego j-popu się nie wybija. Całość przejada się po 5-8 odcinkach, później mamy powtarzanie tego co już widzieliśmy. Potencjał jakiś był, pomysł wyjściowy też, ale... no właśnie realizacja zawiodła. Pierwsze odcinki oceniam na 6+, a dalsze maksymalnie na 3. Ten serial jest jak przeterminowane mleko. Wypijasz - przez jakiś czas jest dobrze - a potem łapie cię biegunka.
Przyznaje jedno, swego czasu miałam totalny odpał i przeczytałem mange. I tu zgodze się z przedmówcą, po jakichs 10 rizdzialach o bylo takie monotonne że oglądałem orazki i czytałem co którąś stone, ale zrobiło się ciekawe kiedy zaczeło się wyjaśnia o co tak właściwie chodzi z Usuiem, ironią jest to że anime skończyło sie przed tymi wydażeniami, także poza pierwszymi odcinkami, jakimś w środku i kilkoma ostatnimi faktycznie jest troche przynudnawe... ale potem się rozkręca... czytać jak kiedyś zrobią drugą serie i będize ten motyw z Usuia bratem.
SPOILER!
W najbliższym chapterze (nie ma go jeszcze po angielsku, jedynie po japońsku) Usui i Misa się znów (!) się całują. Niestety nie wiem, co takiego ważnego miała mu do powiedzienia, bo z tych szlaczków nie rozumiem kompletnie nic. Moim zdaniem powinni już to kończyć powoli (nawet nie powoli), bo już zaczyna powiewać nudą, nawet nie powiewać WIAĆ nudą.. Choć anime, jak i manga bardzo, bardzo mi się podobają. Te ciągłe pochody.. no błagam! Całowali się już w 4, 32, 37, 45, 49 i obecnym 57 rozdziale. Całość traci na tym przeciąganiu.. Miejmy nadzieję, że odcinki dodatkowe nie zawiodą. W końcu anime zakończyło się gdzieś we wrześniu, o ile dobrze pamiętam..
"As of Chapter 57, Misaki finally confesses her feelings to Usui and they officially begin dating." - co oznacza mniej więcej to, że Misaki w rozdziale 57 w końcu wyznaje miłość Usui'owi i od tej pory oficjalnie będą chodzić na randki. Nareszcie! Cytat z wikipedii angielskiej.
Prawda, lekko nudnawe czasem. Mangę tylko obrazki oglądałam tam 5 przez 10 czytałam. Ale anime genialne. Wielbię za fabułę, ale też komizm i kreskę :) Mam nadzieję, że 2 seria się ujawni :) PS. tak, mam 15 lat :P
sewendejs, zobaczymy. Jestem tłumaczką i właśnie MwMS dostałam. Jestem jak na razie w 29 chapterze, ale w końcu dojdziemy do tego 57 :D
A ja teraz w chapterze 62 się dzieje. Normalniee.
Spoiler na dole dla ciekawskich ;>
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
\/
Spoiler:
W 62 rozdziale dowiadujemy się, że Usui przenosi się do Miyabigaoka :<. Ale z Misaki mówią sobie, że będą się spotykać w każdej wolnej chwili itp, itd.
Ale wreszcie Misaki nie zważając na opinię innych złapała Tamakiego za rękę na wycieczce szkolnej przy reszcie uczniów. Soł słit. :D
Ah... Ale moim skromnym zdaniem, Usui nie przeniesie się do Miyabigaoka... :P ale to i tak jest fajna manga xD
aaa! reklama: ZAPRASZAM DO CZYTANIA MANGI KwMS! www.senchaprojekt.ubf.pl ;))
Mam ochotę zgodzić się z założycielką tematu, a zarazem powiedzieć, że to nie tak, że przecież nie o to chodziło. No właśnie, ale do rzeczy...
Dla mnie również seria była wybitnie słaba. Jeżeli nie mogę jej rozpatrywać pod kątem inteligentnej fabuły, to widocznie jedynie pod kątem rozrywkowym. W pierwszym przypadku dałam w takim razie ocenę 1/10, w drugim mogę co najwyżej dać 3/10. Nie zarzucam dla głównej bohaterki, że brak w niej romantyzmu, bo to akurat było na swój sposób ciekawe, ale... Hm, bardzo mocno irytowała mnie jej idealność. Fakt, że mimo poważnego charakteru ktoś jednak był nią autentycznie zainteresowany, a ona nawet nie potrafiła tego docenić. To, że po jakimś czasie faktycznie zrobiła się irytująca, a ja ciągle z głośników słyszałam, jak inne postacie się nią zachwycały. No i równie denerwujące było jeszcze, iź wbrew pozorom dziewczyna miała dziwnie ogromne powodzenie... Przepraszam, ale ile razy już myślmy to przerabiali? To motywy z - bo ja wiem, tak mniej więcej - 80% serii shoujo. Aha, jeszcze Usui. Otóż Usui z kolei mnie wybitnie nudził. Tak, drodzy państwo, nudził!
Misaka ma problem? Pomoże jej Usui! Misaka się boi? Ale któż to, czyżby to był na horyzoncie Usui? Och, Misaka, biedactwo, z kim to ona sobie znowu nie radzi? Ach, to tylko Usui...
I tak w można by podsumować całą serię.