Brakuje tu ręki fachowca, który by ogarnął scenariusz i aktorów. Erik „Jerka” Johansson nieźle gra fajtłapę, ale za chwilę leje wyszkolonych agentów, że hej! To nie pasuje… Z kolei Hanna Alström to naiwna miłośniczka kryminalnych podcastów, ale momentami staje się twardym i wytrawnym detektywem śledczym! To też nie pasuje. Oczywiście można by to pokleić, znaleźć dobre rozwiązanie przejścia z normalnego, zwykłego życia w sensacyjną akcję – już to widzieliśmy wielokrotnie – ale tutaj to nie wyszło do końca, tak jak było w zamyśle…