Anime mi się podobało ale głębiej się zastanawiając miało kilka minusów. Zacznijmy od dobrych rzeczy, które mnie pozytywnie zaskoczyły. Przyjemna muzyka i kreska, na którą aż chce sie patrzeć. Masahiro to moim zdaniem jedna z fajniejszych postaci chociaż czasami, ale bardzo rzadko denerwowało mnie jak przemilczała pewne sprawy. Ogólnie jeżeli chodzi o damskie postacie to wszystkie wywarły na mnie pozytywnie wrażenie prócz jednej a mianowicie Nanami. Nie przepadam za bardzo za osobowościami w anime, które co chwilę się rumienią, zawstydzają, przemilczają i wstydzą z byle powodu. Drugą najfajniejszą damską postacią była Misaki, która miała po pierwsze dystans do siebie i była kompletnym przeciwieństwem Aoyamy. A z męskich to najbardziej przypadł mi Jin, który był po prostu super. Co prawda w ostatnich odcinkach trochę podupadał ale po chwili znów było ok. Minusem było zachowanie głównego bohatera. Nie rozumiem, czemu zawsze próbował zgrywać bohatera raniąc albo Nanami albo Mashiro. Wiecznie niezdecydowany i marudzący i przy okazji obwiniający cały świat w około niego za to, że mu się nie udało. W pierwszych odcinkach był w miarę ok, ale później to już tylko myślałam "skończ gadać" bo miałam dość tej jego paplaniny. Denerwowało mnie w nim także to, że przed Nanami zgrywał bohatera, nie do złamania, kogoś pewnego siebie i bardzo miłego a jak chciał się wyżyć to tylko do Mashiro. A także to, że był taki wobec niej mnie do niego zniechęciło. Oczywiście, był zazdrosny o jej talent ale dlaczego ją obwiniał? Sama nie zdecydowała o tym, czy będzie miała talent a i także ciężko pracowała. Zachowywał się jakby dostała wszystko za nic. Irytujący koleś. Dałabym 8 ale główny bohater zdecydowanie sprawił, że 7 to ocena maksymalna. Możliwe, że kiedyś ją zmienię.
Całe "wow" zniknęło pare godzin po ostatnim odcinku. Nie było to coś, co zapada w pamięci na dłużej stąd właśnie taka a nie inna ocena.