Finał świetny, dużo dramaturgii. Anne Hale, jaka matka taka córka, że tak to skomentuję, ale to co zrobiła z Cottonem to paskudna rzecz, nie powinna była. Myślę jednak ze Mather się jakoś uwolni, prędzej czy później.
Końcówka z Mary bardzo smutna, oraz scena z przebudzeniem Johna. Ale myślę że nie pozbawią serialu głównej bohaterki i jakoś wróci. Nie wyobrażam sobie serialu bez Mary.
Mercy nich zginie, ale ona mnie wkurza, nic nie wnosi do fabuły, tylko się plącze pod nogami.
Bardzo dobrze skończyła Hrabina, denerwowała mnie, dostała na to na co zasłużyła.
Bardzo podobała mi się postać jej syna, Sebastiana, żal mi go wiecznie było, ciągle pomiatany, niekochany...kibicowałam mu z Mary, mimo że wiadome jest że jej serce należy do Johna.
Ogólnie sezon drugi zdecydowanie bardziej mi się podobał, lepsze aktorstwo i lepsza fabuła. Oby tak dalej. Ciekawa jestem co wymyślą w 3 sezonie i co będzie z synem Mary.

Początkowo nie polubiłam Sebastiana, taki nijaki na tle matki. W ostatnich odcinkach jednak pokazał, że w przeciwieństwie do matki ma serce.
Sezon drugi był zdecydowanie lepszy, ten klimat sprawiał, że nie mogłam przestać oglądać, mimo że niektóre sceny były obrzydliwe (a może właśnie dlatego). Świetnie podeszli to tematu, uniknęli kiczu, często spotykanego w horrorach.

O ile pierwszy sezon mnie czasami nudził i śmieszył, tak drugi jest świetny. Czekałam z niecierpliwością na kolejne odcinki. Twórcy wymyślili na prawdę ciekawą fabułę, Mary dostała po dupie nie raz, nie dwa, pokazali że nie jest świętą krową, której udaje sie wszystko.
Przyznam szczerze, że myślałam że ona jakoś uratuje tego syna, że nie odda go szatanowi, a tu niespodzianka i jednak pokazali to na ekranie. Zastanawia mnie co synuś zrobi jak się dowie że matka nie żyje i jak w ogóle rozwiążą jego wątek. Jaki świat będzie teraz po jego nadejściu. Mają wiele ciekawych wątków do poprowadzenia w 3 sezonie i mam nadzieje że to wykorzystają. Nie mogę się doczekać.

A czekać trzeba będzie długo, niestety....
Ze wszystkich wątków najbardziej mnie ciekawi Anne Hale. Coś mi się wydaje, że będzie kontynuowała misję matki. Zapowiada się na kolejną przywódczynię. Kto by pomyślał w pierwszym sezonie...
A tak w nawiasie" piękne kobiety grają w serialu, Mary, Tituba, Ann i nawet Mercy w krótkich włosach wyglądała nieźle :) Piękne i niedobre :)

Tak pomyślałam, że może "syn" przywróci Mary. W końcu chce tylko jej. A poza tym nikt inny nie miałby takiej mocy, żeby ją ożywić.

No poczekamy rok prawdopodobnie. Mam nadzieję że zrobią ten 3 sezon.
Anne jest bardzo interesująca, ale nie wiem jaką rolę mogłaby pełnić w tym świecie. Jej matka na razie się nie pojawi, a Diabeł chce tylko Mary. Przywódczynią mogłaby być, ale kogo? Widać też że jej się podoba jej władcza strona. Zawsze była dobra, pokorna i posłuszna. Kiedy pokazała pazury i moc, spodobało jej się to.
Dla ludzi w Salem powinno być to podejrzane że kolejnemu mężowi przydarzył się wypadek.
Cotton tak łatwo się nie podda. John też pewnie mu pomoże.
Mnie jeszcze interesuje Sebastian, syn Mary, sama Mary. No świetnie poprowadzili postaci.
Zgadzam się. Mary jest prześliczna, w tych swoich sukniach i z władczą miną na twarzy wygląda najlepiej :P Dobrali piękne aktorki, ale to też podkreśla kto rządzi w tym serialu ;) Mercy w długich, po tym jak ją Hrabina uratowała tez ładnie wyglądała, tak niewinnie :D

Co do Twoich przemyśleń, też mi to przeszło po myśli, że jak syn się dowie prawdy to zrobi wszystko żeby swoją matkę i ukochaną przywrócić do życia. Ma taką moc i może to zrobić. Ciekawe też co z Johnem zrobi, nie myśli o nim jako o ojcu i uważa go tylko za przeszkodę.