Przemęczyłam się przez 40 minut pierwszego odcinka i muszę przyznać, że dawno mnie coś tak nie znudziło.
Fatalne dialogi, fabuła też totalnie beznadziejna. "Przypadkowe" spotkania, połączenia, które zawiązują akcje są tak
sztuczne, że az boli.
A rozmowa Klimas i jej przyjaciółki u fryzjera chyba przebija denność rozmów Ferdynanda Kiepskiego z synem.
Plusy? Klimas - naprawdę piękna, ale bardzo sztucznie gra i momentami nie rozumiem co mówi. Wydaje mi się, że
fajna może być rola Stelaszczyka.
Ale to maleńkie pocieszenie. Serial na razie dostaje ode mnie 3/10.
ciężko się ogląda, jak na razie nie zapowiada się ciekawie... i może mi ktoś wytłumaczyć skąd tytuł sama słodycz??
A fuj... Jestem zimnym nieczułym draniem, ale ten młody bynajmniej "słodki" nie jest, wręcz odpychający, a serial nudny, naciągany i moim zdaniem słabo zagrany. 3 dostanie, ale bardzo na wyrost...
No cóż, więc w takim układzie ja jestem zimnym, nieczułym babskiem, bo ten młody odpycha mnie od oglądania tego serialu :-(