Scarlett
1994
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- Rankingi
- pozostałe
powrót do forum serialu Scarlett 
ocenił(a) serial na 5 
po prostu szlag mnie trafia, jak tylko widzę ten minserial. W zeszłym roku też był na jedynce. Czemu oni nie powtórzą "Przeminęło.." tylko tak kiepską kontynuację? "Przeminęło z wiatrem" to cudowny film, sądze że wiele osób podobnie jak ja obejrzało go by z chęcią ponownie. Nie dość że "Przeminęlo.." nie mogę nigdzie dostać to nie mogę też liczyć na to że telewizja go ponownie wyemituje...
Ja widziałam "Przeminęło z wiatrem" na TCM, dosyć niedawno. Świetny film, to prawda. "Scarlett" nie ma w sobie tego czegoś, brak jej tego... Nie uważacie? Niektóre sceny mnie po prostu... Nie wiem. Bardzo mi się nie podobały. Niczego nie wnosiły do filmu, były niepotrzebne, np. kąpiel Rhetta. Okropność. Ten film nie jest najgorszy, ale nie dorównuje "Przeminęło..". Oglądam go po raz pierwszy, może dlatego tak mnie nie nudzi. Podsumowując: najbardziej podobała mi się piosenka, która leciała w zwiastunie TVP 1 i kiedy leciały napisy.
Uważam, ze Vivien Leigh po mistrzowsku zagrała Scarlett. Cały czas mam w głowie jej słowa: "War, war, war..." z pierwszej sceny z "Przeminęło z wiatrem". Była świetna. Uważam, ze Clark Gable był obleśny, ale pasował na Rhetta.
Jak możesz używać słowa "obleśny" w stosunku do Clarka Gablea w roli Rhetta?! Nie musisz być jego wielbicielką, ale użycie w tym wypadku takiego słowa świadczy o prymitywiźmie i totalnym braku szacunku wobec setek osób, którym się podobał !!!
O co Ci chodzi? Przecież ja nikogo nie obrażam, oprócz Clarka Gable, oczywiście. Nie jestem prymitywna - to, że nie podoba mi się jakiś aktor, nie znaczy, że jestem ograniczona umysłowo. Szanuję zdanie innych, ale mam prawo wypowiadania swojego. Czy jeśli ktoś napisze coś negatywnego na temat aktora lub aktorki, którą lubię, to czy mam się poczuć urażona? Nie jest to miłe, ale każdy ma swoje zdanie i trzeba je szanować. Twoja wypowiedź świadczy o tym, że Ty nie szanujesz tego, co ja mówię - dlatego, że nie zgadza się to z Twoimi poglądami.
Gdybyś napisała, że Ci się nie podobał, to uszanowałabym to. Każdy ma swój gust, ale słowo "obleśny" jest takie nieprzyjemne, takie ohydne...
Dla mnie tak wyglądał. Może jednak nie trzeba robić przykrości innym, więc przepraszam. No więc: nie podobał mi się jego wygląd, ale podobała mi się jego gra.
No powiedzmy, że serial jest znośny. Ani żadne arcydzieło, a przy "Przeminęło z wiatrem" wypada dość słabo. Wydaje mi się, że lepiej wyszedłby, gdyby nawet miał podobną fabułę, ale nie był kontynuacją "Przeminęło...".
Jedna rzecz, która w tym serialu wyjątkowo mi się podoba: rola Seana Beana:). Super zagrana postać:)
A mnie... nie zbyt podoba się fakt, że Sean Bean w ogóle grał w tym filmie. Ale trudno. Lubię go, więc mu wybaczę ;)
Mnie szlag trafia, jak widze że zmieniają i tak już marną fabułę książki na jeszcze marniejszą...
Zdecydowanie najjaśniejszym punktem tego serialiku jest dwulicowy, podstępny sadysta- Sean Bean :D
Mnie szlag trafia, jak widze że zmieniają i tak już marną fabułę książki na jeszcze marniejszą...
Zdecydowanie najjaśniejszym punktem tego serialiku jest dwulicowy, podstępny sadysta- Sean Bean :D
Mnie szlag trafia, jak widze że zmieniają i tak już marną fabułę książki na jeszcze marniejszą...
Zdecydowanie najjaśniejszym punktem tego serialiku jest dwulicowy, podstępny sadysta- Sean Bean :D
Też bym wolała, żeby w zwykłej telewizji puścili "Przeminęło z wiatrem"(nie każdy może się pochwalić TCM), ale niestety, nie ma chyba na co liczyć.
Za to serial można było obejrzeć dla Seana Beana.
Tak wiem, dzień potem jak napisałam tego posta, dowiedziałam się że "Przemineło.." będzie w tv :) Ale wracając do serialu- według mnie to książka sama w sobie była już nieporozumieniem. Niestety tak samo było w przypadku niektórych książek Jane A.- jakaś tam Emma Tennant napisała kontynuacje Emmy, Rozważnej i romantycznej oraz paru innych. Przeczytałam co prawda tylko jedną: Zakochaną Emmę- ale ta w zupełności mi wystarcza aby mieć jak najgorsze zdanie o taj autorce.
