Jestem oczarowany odegraniem roli Królowej Kane. Modułowanie głosem w wielu momentach pięknie obrazuje jaki ta pani ma bałagan na strychu. W dodatku odnoszę wrażenie, że jej wiara w bycie częścią boskiego planu potęguje odklejkę w jej głowie. Jest świetna. Do tego jej emocjonalne rozterki okraszone łzami, cielesne uciechy i używki które prowadzą ją w euforyczne podróże pomiędzy wymiarami cudownie przedstawiają jak cienka granica jest pomiędzy surowymi rządami, a obłąkaniem.