uważam ze serial zakonczył się zbeznadziejnie i szczerze mowiac nigdy nie lubilam belle bo to osoba szalenie wykorzystujaca, nie liczaca sie z uczuciami. jest mila gdy ktos jej za to płaci, to żałosne
,,jest mila gdy ktos jej za to płaci,, , to jest jej praca,na tym to polega,a ci faceci niech sie ciesza ze ona tak sie stara zeby im bylo dobrze
Nie zgodzę się. Zakończenie pokazało, że praca prostytutki, a co za tym idzie - sama Hannah, jest toksyczna dla samej postaci jak i jej otoczenia i nieważne, co Hannah/Belle zrobiłaby, nadal byłaby samotna, a jedynymi ludźmi, którzy ją zaakceptują są ci, którzy zwyczajnie jej za to płacą. Szczęśliwe zakończenie po prostu nie pasuje do tej historii i tyle.
Mnie w tym wszystkim najbardziej podobał się fakt, że została zupełnie sama. Odrzuciła Bena, ale i Harry'ego.
To ostatnie było dla mnie miłym zaskoczeniem.
Dobrze, że została sama bo zasłużyła na to. Nie mogłam patrzec na to jak ona wykorzystuje tego Bena, wtedy kiedy był jej przyjacielem czy chłopakiem był na każde jej zawołanie i wiedziałam, że ona wszystko spieprzy.
Ten serial musiał tak się skończyć. Albo zrezygnowałaby ze swojej pracy albo z miłości. Wybrała to drugie. Bardziej bym się wkurzył gdyby została z Benem i nadal była prostytutką. To chory układ o żaden mężczyzna nie powinien się na coś takiego zgodzić.
W moim odczuciu zakończenie było idealne... Pokazało, że wszystko ma swoje konsekwencje. Z jednej strony praca którą kocha - z drugiej przyjaciel, chłopak - jej miłość..zacieranie się dwóch światów. Tak bardzo kochała to co robi, że mimo miłości do Bena(która moim zdaniem była prawdziwa) umiała z niego zrezygnować - dla niego. W tym zachowaniu widać typowy przykład altruizmu.
Tu właśnie nasuwa mi się myśl, że wszystko ma swoją cenę... życie w luksusie, łatwe pieniądze, seks bez zobowiązań... ale to właśnie kosztem rodziny, prawdziwej miłości....prawdziwej Hannah.