Mam nieodparte wrażenie, że bez Carrie serial byłby lepszy. Jej przeżycia są nieciekawe, nudne,
mdłe, cały czas to samo - "ojej rzucił mnie Big". Jest niezdecydowana, ciągle na coś narzeka i MUSI
być w centrum uwagi "Nie obchodzi mnie impotencja Treya czy ciąża Mirandy, bo rzucił mnie Big"
"Big ma nową...
Uwielbiam jej urodę, styl i ujęcia w jakich jest pokazana Sarah, pięnka, przepiękna kobieta. Numer dwa serialu to Miranda, cudowne duże niebieskie oczy. To tyle jeśli chodzi o urodę. Widze tu wiele jazdy na postać Carrie, czy ja wiem żeby była aż taka zła? Zakochana w Bigu, choć gościu ją ciągle odpychał w sensie...
oglądając ten serial? Bo ja miałam takie momenty np. kiedy Harry oświadczył się Charlotte, kiedy Samantha zdradziła Smitha, a on czekał na nią pod windą, albo kiedy ogolił sobie głowę, żeby nie było jej przykro. Ten serial może nie niesie za sobą wielkiego przesłania, ale ja bardzo polubiłam bohaterki ze wszystkimi...
więcej
Masakra. Serial jest okropny. Nie wiem czy to celowy zabieg twórców, ale ja odbieram go jako historię o skrajnie
pustych dziewczynach szukających swojego księcia z bajki. Problem w tym, że ten książę gra w zupełnie innej lidze.
Jak każdy może zauważyć nasze przyjaciółki są absolutnie przeciętne (albo i gorzej) pod...
Uważam, że serial jest dalej na czasie. Blondyna gorąca. Ciągle. Chociaż oglądałem 2 sezony tylko. Jakoś się nie mogę wziąć za kolejny... Napiszcie czy warto????////???//
Nie jestem fanką tego serialu, ale po obejrzeniu wszystkich sezonów po kolei zastanowiło mnie dlaczego są takie różnice pomiędzy sezonami początkowymi a końcowymi. Mam wrażenie, że z każdym sezonem serial stawał się coraz mniej realistyczny, bardziej 'lukrowany' i zamieniał się w taką papkę a la komedia romantyczna....
więcejOne wszystkie miały zbyt dużo partnerów w zbyt małych odstępach czasów. Wydaje mi się to nierealne. Nie twierdzę, że faktycznie w życiu tak się nie dzieje, ale wszystkie, niezależnie od ich charakterów, miały naprawdę bardzo, bardzo dużo partnerów. Żadna z nich nie jest przez dłuższy czas samotna, żadna z nich nie...
Gdyby nie postać Samanthy serial obijał by się o dno. Głowna bohaterka przebiera w facetach. Nie podoba się to i tamto. Kreowana na inteligentną panią redaktor. Tymczasem wiele jej brakuje i nie tylko pod względem urody bo to co nasuwa się człowiekowi, że jej po prostu brakuje piątej klepki.
Co uderza bardzo w tym...
Jestem aktualnie na czwartym sezonie i nie wiem w jakich słowach mogłabym wyrazić swój zachwyt. Serial urzekł mnie swoją prostotą i opowieścią o codziennym życiu, dzięki czemu bez obaw o niedostępność pożądanego mogę odpływać w marzenia.
Zaznaczam na poczatku,że widziałem ledwie kilka odcinków tego serialu więc nie wiem czy dobrze go postrzegam.Tym niemniej:Czy waszym zdaniem kobiety w Polsce prowadzą podobny styl życia co bohaterki serialu(pod względem miłosnym,erotycznym,seksualnym)? Mam wrażenie,ze Polki pozwalające sobie na przypadkowy seks(np...
więcejPrzyznam, że obejrzałam większość odcinków tego serialu. Dla mnie w jakimś sensie pociągający był styl życia tych kobiet, a właściwie ich lekkość bytu. Mało kto żyjący z pisania felietonów może sobie pozwolić na wydawanie takich pieniędzy w butikach. Dla kogoś przywykłego do polskiego kieratu obraz życia kobiet w NY to...
więcej
Przede wszystkim należałoby zacząć od stwierdzenia iż scenarzysta, reżyser ogranicza
miasto jakim jest Nowy Jork i generalnie społeczeństwo amerykańskie do trzech typów
osobowości,mianowicie: nie za ładne, nie za brzydkie kobiety w średnim wieku,
zniewieściali , wyłysiali homoseksualiści, i przystojni biznesmeni-...
Jestem właśnie po 6. sezonie SaTS i mam ochotę na jeszcze ;)
2 ostatnie odcinki to był jeden wielki ścisk w gardle: samotny spacer Carrie po Paryżu, później jej osamotnienie na wystawie Pietrowskiego, spotkanie z Mr. Bigiem w lobby hotelowym, wiadomość o adopcji Państwa Goldenblatt ;), wyznanie Smithowi miłości przez...
mam prośbę... ma ktoś może sezon 2 Seksu w wielkim mieście na płycie i mógłby mi przegrac ?? mój mail dorrrotka@onet.eu
W mojej ocenie serial wyprzedził swoje czasy. W latach 2000s mógł być traktowany jako amerykańska komedia romantyczna, lecz teraz w 2025 roku gdy patrzę jak wyglądają stosunki damsko-męskie (częste relacje bez zobowiązań, one night standy, FWB itd.) to mam dosłowne wrażenie że dzieje się u nas dokładnie to samo co u...
więcej