Odtwórca głównej roli mógłby się sprawdzić, gdyby grał wyłącznie młodego Sennę. Do roli dorosłego, poważnego i opanowanego człowieka ni w dziurę nie pasował. Jeśli chcieli go zaangażować, powinni zmienić aktora po 2 odcinkach np jak w Bodo.
Do tego mini serial był zwyczajnie za krótki, dwa dodatkowe odcinki dobrze by zrobiły. Historia wydaje się niepełna, okrojona i kladzie duży nacisk w miejsca drugorzędne. Dla mnie w porządku, zrozumiałem. Rzecz w tym, że nie każdy oglądający musi znać Ayrtona. Znacznie lepiej, w znacznie krótszym metrażu zrobił to Wyścig.
Wizualnie i dźwiękowo dobrze, chociaż szkoda, że nie lepiej. Świetny akcent Prosta i Laudy, charakteryzacja już nie do końca. Właściwie wszyscy kierowcy w tym serialu wyglądają zbyt dziecinnie, pamiętajmy, że obiegowo byli raczej archetypami męskości. Nie chcę znęcać się nad małoletnimi, po prostu do sposobu budowania patetycznej i poważnej narracji, kompletnie to nie pasuje.
Ogolnie fajnie, że powstał, ale słowo fajnie to wszystko. Oczekiwałem więcej i oczekuję nadal ^^