PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=685069}

Sense8

7,9 37 tys. ocen
7,9 10 1 36877
6,8 6 krytyków
Sense8
powrót do forum serialu Sense8

Finałowy odcinek

ocenił(a) serial na 8

Serio, zawiodłam się. Może i przynajmniej zakończył sporo wątków, ale te dłużyzny, zbędne slow-motiony i przewidywalność okropny niesmak u mnie pozostawiły. Jak Wasze wrażenia?

ocenił(a) serial na 7
Pu_lina

Mam to samo. Nie wiem czy to nie za mocne słowo, ale dla mnie było to po prostu nudnawe. Cała sytuacja z Whispersem została załatwiona "po łebkach", szybkie odbicie Wolfganga, potem trochę strzelania i na końcu wybuch helikoptera. Niby trwało to 2,5 godziny, ale czegoś mi zabrakło.

ocenił(a) serial na 8
Pu_lina

Pierwszy sezon był rewelacyjny, ale potem zabrakło pomysłu, jak to sprawnie i inteligentnie rozwinąć. Odcinek finałowy, podobnie jak wcześniejszy odcinek specjalny, to przerost formy nad treścią.

ocenił(a) serial na 8
per333

Zastanawiam się czy chodziło o pomysł, czy może jednak były jakieś naciski ze strony Netflixa, bo serial zmienił swój charakter już w drugim sezonie.

ocenił(a) serial na 8
acidity

Wachowscy są nierówni i chaotyczni, tak jakby mieli jakieś polskie geny. Niezmiernie trudno im stworzyć dzieło spójne i w pełni harmonijne artystycznie. Potencjał mają ogromny, ale zawsze gubią się w tej polskiej piłkarskiej kopaninie, której na dłuższą metę nie daje się oglądać. Ostatni regularny odcinek 2 sezonu dostał w pewnym momencie turbo doładowania, które zburzyło całą kompozycję narracyjną. Odcinek finałowy to zmarnowana co najmniej godzina, na jakieś bzdety, które niczego nie popychają do przodu.
Utrzymuję ekstremalnie wysoką ocenę 8/10, bo sezon 1 był zwyczajnie wybitny, jeśli chodzi o świat serialowy. Ale to właśnie Wachowscy, którzy umieją zbudować fundamenty, ale potem nie wiedzą co robić dalej, by rzecz miała ręce i nogi. Niestety, czasem ich starania zalatują jakąś grafomanią. Nie wiem, jak wielki wpływ na produkcję tego serialu miał Straczyński, który jest gościem dużo bardziej ogarniętym i konkretnym.
Warto też dodać, że zakończenia czy puenty to nie jest mocna strona Wachowskich.

Pu_lina

Serial w zamyśle miał mieć więcej sezonów, został jednak anulowany przez Netflixa. Tylko dzięki fanom udało się wymóc pozwolenie na ten ostatni, zamykający wszystko odcinek i z tego powodu dostaliśmy tak naprawdę jakieś trzy sezony wpakowane w 2,5h. Moim zdaniem to naprawdę dobra robota, pokazanie mniej więcej zarysu jak wyglądałaby dalsza fabuła serialu, w którą stronę poszłyby pewne wątki (jak chociażby prawdziwy cel Whispersa m.in) i w tych okolicznościach chyba lepiej jakiś finał niż żaden ;)

ocenił(a) serial na 7
Tuskavvka

To prawda, jestem pod wrażeniem tego, że to właściwie dzięki fanom udało się stworzyć ten ostatni odcinek i chociaż mam swoje uwagi oraz myślę, że pewne rzeczy można było zrobić lepiej to zdecydowanie wolę taki finał niż żaden ;)

ocenił(a) serial na 7
Tuskavvka

Netflix anulował serial na prośbę Wachowskich. Za bardzo skupili się na propagowaniu uniwersalnej miłości a za mało na samej fabule. Ostatni odcinek 2 sezonu który wyglądał jak 10 krotne przyspieszenie akcji w porównamiu z resztą odcinków sezonu było wynikiem decyzji Netflixa. Nie oglądało Ci się dziwnie tego odcinka, że... wtf co się stało.

Gdyby utrzmali umiar z 1 sezonu mielibyśmy świetną produkcję a tak ehhh szkoda gadać.

Brw. Jestem ogromnym fanem 1 sezonu i obejrzałem cały w 2 dni.

Kruchy_serious

A skąd informacja, że to na prośbę Wachowskich? Ja czytałam raczej, że był po prostu za drogi i miał za mało widzów, jak np tu: https://naekranie.pl/aktualnosci/netflix-podaje-powod-skasowania-sense8-moglismy -sie-go-domyslac-1945535

ocenił(a) serial na 7
zniewolona_wolna

Chodzi mi o to, że Wachowskie same się o to prosiły :)

Kruchy_serious

Aaa, ok ;) teraz rozumiem i niestety jest w tym trochę racji. Tak drogi serial musiałby mieć naprawdę wielką publiczność, a o to ciężko przy takim doborze tematu.

ocenił(a) serial na 10
Tuskavvka

Nie zgadzę się. To, jaka miała być dalej fabuła nie jest żadnym usprawiedliwiem tego, co nam zaserwowano... W finałowym odcinku brakuje spójności wątków, są załatwiane po łebkach, inne prawie całkowicie pominięte.. Jak chociażby wątek Sun, Capheusa, a już rozwiązanie tematu męża Kali i Wolfganga... A przecież twórcy dotychczas serwowali nam naprawdę niezłe historie, nad którymi się pochylono. Spójne, nawiązujące do siebie, składające się z czasem. Ta właśnie złożoność była jedną z wielu zalet serialu. Są świetne sceny w odcinku, ale wrażenie jako całości - niedopracowanej, nieprzemyślanej - najgorszy odcinek ze wszystkich. Tym bardziej, że miał zakończyć serię. Wątki z 2 sezonu, wyciągające poza kameralność naszej ulubionej gromady, chyba zbytnio odciągnęły od tego co przyciągało w 1 sezonie i do całej historii.

ocenił(a) serial na 8
Pu_lina

Myślałem że ze mną jest coś nie tak, ale mam podobne odczucia wolałbym żeby ten odcinek nie wyszedł, bo teraz wspominam ten serial nie z wcześniejszych, niekiedy świetnych odcinków tylko z tego finalnego który prezentował się jak kino dla kretynów, chodzi mi o te sceny akcji które po prostu wiały kiczem.

Pu_lina

Przed twórcami postawiono naprawdę duże wyzwanie. Ogarnąć w jednym odcinku to co miało być w około 10. Też mnie strasznie boli, że "prywatne"wątki postaci zostały potraktowane tak jak zostały potraktowane, ale nie było na to czasu. Cieszę się, że nie potraktowano sidekickow po macoszemu a wręcz przeciwnie, grali ogromną rolę w planie ostatecznym. I za to jestem im wdzięczna. Wiadomo niedosyt pozostaje ale cieszmy się, że zakończyli to tak, że miało to jakieś ręce i nogi. Szkoda że stało się tak jak się stało, ale cóż lepsze to niż zawieszenie akcji na zawsze. Będę tęsknila za całą ekipą, a szczególnie za trójca z Meksyku.

ocenił(a) serial na 10
Pu_lina

Moje skojarzenie to przede wszystkim sausage party. Zakończenie weselem byłoby dużo rozsądniejsze, bardziej romantyczne i widowiskowe (fajerwerki). Wątek Małżeństwa Kali i Wolfganga skopany totalnie, między Panami nie było takiej chemii jak sugeruje ostatnia scena. Przyjaźń Hernanda, Danieli i Lita też nie była w ten sposób prowadzona w serialu, aby ją tak zwieńczyć. A pociski, które trafiały tylko osoby towarzyszące gromadzie nie pozostawiając na nich większych rys w porównaniu do przeciwników padających jak kury..... Proszę Państwa, ja wiem że zasada "zabili go i uciekł" działa w wielu filmach, ale ten serial miał naprawdę poziom i postawił sobie poprzeczkę, a od Matrixa to już 20 lat minęło.