Smutne musi być to Twoje życie skoro jeden "nadreprezentowany" serialowy wątek tak bezkarnie w nie wlazł i narobił w nim tyle zamętu...

Jedynym zamętem, jaki wywołał w moim życiu ten serial, był taki, że chcąc go wyłączyć jadłem dużą bułkę dwiema rękami. Akurat spadała mi sałata z majonezem na tacę, więc musiałem zdecydować: wyłączyć serial, czy ocalić sałatę. Wybrałem to pierwsze. A sałatę i tak wszamałem ze smakiem oglądając Maxa Kolonko.

Ale tutaj homoseksualizm nie wchodzi Ci z buciorami w życie. Sam zdecydowałeś się sięgnąć po serial robiony przez dwie osoby transseksualne, zresztą jeszcze przed premierą było wiadomo, że twórcy nie będą stronić od wątków LGBT.

Te dwie osoby zrobiły też genialnego "Matrixa" i nie mnie genialny "Atlas Chmur". Tyle że tam wątki "homo" ujęto subtelnie, wręcz pięknie. Tak, że mi - w 100% hetero - to się podobało. W "Sense 8" jest to zbyt nachalne.

Trudno się nie zgodzić. Serial dobry, fabuła oryginalna. Po co tyle szczegółów, dosłownosci... Serio epatowanie tą seksualnością, promowanie lgbt czasem było aż niesmaczne. Rodzeństwo W. zrobiło manifest, bo trudno niektóre sceny odebrać inaczej, i rozumiem przesłanie, ale nie trzeba aż tak dosłownie, dojrzali widzowie zrozumieją przesłanie i nie trzeba wszystkiego tak łopatologicznie podawać...

Lukas_Art Każdy widzi to co chce zobaczyć. Jeśli masz problem ze swoim homoseksualizmem to po co tutaj wylewać żale? Od tego jest psychoterapia, a Twoje wypowiedzi nic nie wnoszą do merytorycznej dyskusji na temat serialu. :)

No to wyobraź sobie, że globalna populacja jest w 95% albo 90% homoseksualna (bo tak wygląda sytuacja z hetero - na świecie jest max 10% osób homoseksualnych).
No i w pewnym momencie ta cała homopopulacja ogląda serial "Sense 8", w którym promuje się heteroseksualizm.
Teraz już rozumiesz o co mi chodzi? Czy mam wyjaśnić na liczydle?