Muszę przyznać, że za bardzo nie chciało mi się oglądać tej produkcji. Po średnio udanym Atlasie chmur i kiepskim Jupiterze ewidentnie można było stwierdzić, że twórcy Matrixa nie są w najlepszej formie. Na dodatek jak usłyszałem, że w serialu sporo homoseksualnych akcji to już w ogóle nie miałem zamiaru obejrzenia produkcji. ( zaznaczam nie jestem homofobem, po prostu każdy niech zyje swoim zyciem i nie pokazuje swiatu co robi w łóżku :D ) Jednakże miałem trochę wolnego czasu i obejrzałem pierwszy odcinek. W tej chwili jestem po całym sezonie i muszę przyznać, że serial naprawde jest bardzo ciekawy. Swietnie wykreowane postacie, bardzo dobra gra aktorska. Co najzabawniejsze, że największa sympatie poczułem do pary gejów, którzy są po prostu przesympatyczni. Ogólnie głowna oś fabularna w bardzo płynny sposób łączy wszystkie pojedynce historie. Widziałem, że wiele z Was narzeka na mnogość wątków. Moim zdaniem to jest główna zaleta tego filmu. Poszczególne linie fabularne są prowadzone w bardzo czytelny sposób. Nie czuć tutaj haosu i zagubienia, który się pojawia w Grze o Tron (tam to dopiero zrobił się kocioł). Na brawa zasługuje też obsada aktorska. Naprawdę świetnie dobrani aktorzy. Podsumowując pierwszy sezon Sense8 przywrócił mi wiarę w Wachowskich. Sądzę, że po kilku średniakach które wypuścili w końcu uderzą z jakąs porządna produkcją na srebrny ekran.