wciskanie widzowi na siłę w gardło kiełbachy z homoseksualizmu, transseksualizmu, biseksualizmu i innych ukochanych przez lewaków tematów jest bezczelne.
Serial nic nie wciska nikomu na siłę - nikt nikogo przecież nie zmusza do jego oglądania :)
Najważniejszym jego przesłaniem ma być piękno różnorodności. Lana często powtarza w wywiadach "Difference is the one thing we all have in common". I w tym jest niesamowicie skuteczny.
Siostry Wachowskie są osobami transseksualnymi, sporo zawdzięczającymi środowisku LGBTQ+, poruszają więc tematy dla nich ważne, nie ma w tym absolutnie nic dziwnego.