szkoda, że ma takie problemy z finalizacją. Ale te dwa sezony, to już coś.
Jest to serial z grupy tych, które docenia się jeszcze bardziej przy kolejnej projekcji. To dzieło łączące wiele gatunków, plastycznie i wizualnie cudowne, wspaniale zagrane, muzyka, scenografia i charakteryzacja na najwyższym poziomie, i wreszcie - magiczne, działające na emocje w bardzo subtelny sposób, trącające swoja fabułą bardzo wiele nut. Wielowątkowość wyszła bardzo na korzyść serialowi. Momentami przypomina twórczość Alejandro González'a Iñárritu (Amorres Perros, 21 gramów, czy Babel), przy czym jest mniej naturalistyczny.
Jedyny serial, który mógłbym porównać pod względem magiczności z Sense8 Wachowskich to bardzo niedoceniony Believe Alfonso Cuarón'a, skasowany niestety po pierwszych wspaniałym sezonie .