PRZYRODA dąży do przetrwania gatunku, rozmnażania przedstawicieli różnych płci - tak stwierdziłeś.
1.Przyroda czyli co?
2. Jak "przyroda" dąży do tego przetrwania, czy rzeczywiscie tylko przez heteroseksualne prokreacyjne zachowania wewnątrzgatunkowe?

Brak precyzji z jednej strony i z drugiej stosowanie tego typu skrótów/ uproszczeń, uogólnień nie dość, że sprowadza spektrum interzwierzęcych zachowań ( lub interpersonalnych zachowań ludzkich) do jednego typu: tylko kopulacji osobników różnej płci w celu rozmnażania się, to jeszcze stosunkowo ;) łatwo - jak każde uproszczenie - je podważyć.
Kilka przykładów (na więcej nie ma czasu ani to nie miejsce) z brzegu wziętych (i zarazem kontrargumentów):
1. Delfiny. Czy u nich dominująca jest potrzeba zachowania gatunku, czy może jednak jakaś inna potrzeba, a może współwystępują tutaj dwie potrzeby, a może zasada zachowania gatunku nie działa u nich tak wprost i po prostej;)?. (Samiec defina potrafi żerzeć swoje potomstwo, byle tylko bez przeszkód kopulować z samicą. Gdy nie ma w okolicy samicy, nie pogardzi też i... źółwiem. Bywa również, że samce w celach seksualnych atakują ludzi: nurków, turystów)
2. Lwy. Podobnie - potrafią zabić małe - z dwóch powodów: a)długi cykl rozrodczy -samica gotowa jest do kolejnego parzenia dopiero po ok 3 latach od okocenia się b) eliminacja cudzych genów - gdy kocie jest potomkiem innego lwa.
3. A pingwiny. 1/10 par w niektórych koloniach to para tej samej płci męskiej.
Po co?

(Że nie wspomnę już choćby o naszych skądinąd sympatycznych towarzyszach - psach "ujeżdżających" (tfu, brrr ;)) nogi właścicieli. Czemu niby służą takie zachowania? Prokreacji?)

Zatem jak z tą "przyrodą" jest w takich przypadkach - zgłupiała całkiem czy tylko czasami głupieje?!
Czy wszystkie takie i podobne zachowania to zboczenia, dewiacje - lub jak ktos wyżej napisał - choroby psychiczne?! Dlaczego "przyroda" nie wyeliminowała i nadal nie eliminuje tego "zdewiantowanego" towarzystwa?

3. A z drugiej strony. Jak wytłumaczyć opiekuńcze zachowania zwierząt wobec urodzonych kalekich, chorych, swoich potomków (marne geny) lub potomków innego gatunku (cudze geny), czy w takich przypadkach zasada przetrwania własnego gatunku obowiązuje?
4. I na koniec obrzydliwość nie do pojęci ;), aczkolwiek w zgodzie z zasadą "przetrwania" gatunku ;) czyli autogamia - rzadka u zwierzat, zdecydowanie częstsza w świecie roślin.

Filmy - np. (tu cytat z fragementu opisu): "Przez lata naukowcy ignorowali lub zaprzeczali istnieniu homoseksualizmu w świecie zwierząt. Lecz ostatnio odkryto, że ponad 450 różnych gatunków jest zorientowanych seksualnie na tę samą płeć" - dokument 2001 r: "Zachowania homoseksualne wśród zwierząt". http://www.filmweb.pl/film/Zachowania+homoseksualne+w%C5%9Br%C3%B3d+zwierz%C4%85 t-2001-594583/descs
(Nie odgądaj, bo po seansie jak nic zostaniesz po sensie animohomozbrzdzem ;))

A tutaj, znowu pierwsze z brzegu -w miarę świeże- informacje "na papierze" : http://www.bbc.com/earth/story/20150206-are-there-any-homosexual-animals
Można by mnożyć, lecz jak wyżej- to nie miejsce na to....

Ergo - otoczająca rzeczywistość jest zdecydowanie bardziej złożona niż chciałbyś. Wykastrowanie tej złożoności ze swojego postrzegania świata, rozumienia go, w najlżeszej formie prowadzi do zawężenia świadomości, w ostrej -do takich zjawisk: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/310229/mezczyzni-z-rozowym-trojkatem

Ps. Mam nadzieję, że nie doczekam czasów, kiedy/jeśli podobne zjawiska - jak opisane w cytowanej książce - powrócą.
Ps. Przy okazji pozwolę sobie udzielić Ci banalnej rady .Jesli nie chcesz oglądać filmów, w których pokazawane są pary homoseksualne, to dokonuj selekcji przed oglądaniem - wystarczy poczytać coś o filmie, o jego twórcach, sprawdzić ewentualnie, co do tej pory zrobili.

errata: jest "żerzeć", winno być: "zeżreć"

co za pxxxi444))z((dxxxa zablokowała mój wpis

1.Chociaż zamiast o rzeczy zaczynasz o mnie, to jednak odpowiem.
Jestem na całego zwolenniczką LGBT, w takim samym stopniu, jak jestem na całego zwolenniczką np. KWARKÓW. ;):)

2. Przypuszczam, że nie przeczytałeś podlinkowanego wyżej artykułu (a długi nie był) - bo gdybyś to zrobił wiedziałbyś, że w naturze zachowania homoseksualne zwierząt czemuś służą. Nie jest to tylko błąd, aberracja. A czemu służą?! - żeby to odkryć, ponownie sugeruję poczytać coś na ten temat. Wiedza nie boli i nie jest moralnie naganna. (Chociaż niektórzy powiadali i powiadają, że jest przedsionkiem piekła ;))
3. Co do zjawiska kazirodztwa i pedofilii wśród zwierząt i ludzi.
Naturę niewiele (moralnie) "obchodzi" parzenie się zwierząt spokrewnionych lub "dorosłych" z "niedorosłymi" czy ledwie dorosłymi (patrz: definicje kazirodztwa i pedofilii u ludzi)
Natura "jest" amoralna, aocenna. "Kieruje się" ,z grubszą, zasadą celowość. Chociaż czasami robi to – z naszego punktu widzenia – techniką: prawą ręka do lewego ucha .
Zachowania, osobniki, które nie służą rozwojowi gatunku, jego przetrwaniu, przedłużeniu, w naturalny ;) sposób są, wcześniej lub później, eliminowane. [Ty- wyznawca zasady przedłużania gatunków jakoś skrzętnie pomijasz odpowiedź na pytanie DLACZEGO, homoseksualizm wśród zwierząt (przypominam występuje wśród 450 a nawet 500 gatunków) nie został przez naturę do tej pory wyeliminowany]

I dalej - w naturze (dokładniej świecie zwierzęcym, roślin) "nie ma" dewiacji, bo natura nie jest personą, "trybunem", który by stanowił, co jest normą, a co nie.
To ludzie maja potrzebę kategoryzowania i etykietyzowania, stygmatyzowania; określają zachowania zwierząt ( jak widać na Twoim przykładzie nie zawsze zasadnie) jako normalne, nienormalne.
I właśnie ta potrzeba porządkowania, kategoryzowania świata zmotywowała ludzi do różnicowania, najogólniej mówiąc, tego wszystkiego, co jest typowe, powszechne i tego co jest nietypowe niepowszechne.
Chcę podkreślić, że zakres pojęć: normalny vs nienormalny zmieniał się z upływem czasu. Zmieniał się również wydźwięk tych słów.
Podobnie rzecz ma się z pojęciem: "dewiacja"
(Na marginesie - taka anegdotyczna ciekawostka: kiedyś świadome niewchodzenie w związek małżeński uznawane było za zachowanie dewiacyjne. A teraz? - i jak to Ty oceniasz?)
Drzewiej kazirodztwo wśród ludzi nie tylko nie było piętnowane, karane, ale czasami wręcz zalecane.
"Wśród Egipcjan (podobnie jak wśród Persów czy Hindusów) rozpowszechnione były związki kazirodcze, a miłość między rodzeństwem dla „zachowania czystości krwi” była nawet uświęcona. Małżeństwo między bratem a siostrą nie było zabronione, a faraonom czasami nawet nakazywano zawieranie małżeństw kazirodczych." https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazirodztwo
Źródło zakazu kazirodztwa - jak twierdzą antropolodzy - leży w czynnikach kulturowych. Owszem, ma też biologiczne uzasadnienie, lecz ograniczone.

Pedofilia - i tu również wystąpiło rozszerzanie się zakresu pojęciowego oraz zbioru podmiotów objętych ochroną.

BRAWO!

Twoje odpowiedzi to najcudowniejsza rzecz, jaką dziś miałam okazję przeczytać.

bóg? kto w to jeszcze wierzy, chyba tylko schizofrenicy wierzą w to w obecnych czasach

w serialu jest zdecydowanie więcej par hetero niż homo, tylko cie nie rażą, więć ich nie zauważasz...

Ten szmir jeszcze leci?

Męczył mnie pierwszy odcinek.Ale poczułam że trzeba lukać dalej na zasadzie "może się rozkręci'. I potem ta historia mnie pochłonęła , w całości, od bohaterów i ich dylematów, poprzez klimat, kadry etc. Coś jak "Atlas Chmur " - też albo pokochasz i dasz się obezwładnić historii albo stwierdzisz że to jest głupie , nie rozumiesz tego, jeszcze a do tego pełno tam maści dewianctwa wszelakiego i w ogóle rzygasz. I dziwie się ludziom że nie potrafią wtedy po prostu zrobić switch off.
Ja jako dewiantka- według dużej części naszego społeczeństwa (lesba) - dałam się porwać tej historii i nie żałuję ani minuty spędzonej na oglądaniu. Niczego tam nie jest dla mnie za mało, niczego nie jest za dużo. I wręcz cudnie było dzięki tej produkcji poznać Jamie Clayton, sexy laskę, która żyje swoim życiem i jest z tego dumna. Mega inspirująca osoba.
Po prostu czasem warto spojrzeć na człowieka jak na człowieka a nie przez pryzmat swoich radykalnych przekonań - łatwo o kimś powiedzieć "Ty pedale " , "to dziwactwo" , " to coś" , trudniej się pochylić , przyjrzeć i zobaczyć że ludzie będąc innymi nie wyrządzają nikomu krzywdy. Żyją swoim życiem. Jako koledzy, koleżanki z pracy, jako sąsiedzi , dawni przyjaciele z dzieciństwa czy szkoły. O tym też jest ten serial- ludzie tak żyją , bo życie jest piękne , pełne niespodzianek , uprawiają taki seks , przezywają takie rozterki etc.
Trzeba tylko trochę się złamać i otworzyć swoją głowę. A do tego mam wrażenie, pretendowani są zazwyczaj ludzie którzy lubią siebie i swoje życie, nie mają kompleksów i nie podniecają się kiedy wystukają na klawiaturze obraźliwe hejty.
NO, czekam na drugi sezon:)

o ile mi wiadomo to serial z elementami lgbt a nie srpski film (nie było tam seksu ze zwierzętami)

Problem polega na to że, wg twórców oraz opisu filmu jest to film sf. W zarysie fabuły czytam "Połączona parapsychicznie grupa ludzi musi ustrzec się przed tymi, którzy traktują ich jako zagrożenie dla całej cywilizacji i porządku świata.". A po 2 odcinkach filmu widzę że więcej jest w nim promocji związków homoseksualnych niż samej akcji filmu i rozwoju fabuły. W przeciągu 2 odcinków zostały nam przedstawione już 2 pary homoseksualne i liczne odniesienia do marszów i parad lgbt, a fabuła filmu nie ruszyła właściwe w ogóle do przodu. Z tego względu film oceniam jako słaby.Chciałem obejrzeć fajny film sf a pod jego przykrywką dostałem promocje lgbt.

Promocja LGBT? Gdzie do jednego geja mogę dostać drugiego gratis albo chociaż tego pierwszego półdarmo?

PS. A tak poważnie, jak można promować coś, co nie leży w sferze wolnego wyboru?

Zgadzam się. Serial naprawdę dobry dla ludzi otwartych i z wyobraźnią

Serial bardzo mi się spodobał. Ciekawa przemyślana fabuła. Co do ostatniego zdania w pierwszym poście...

Kiedyś był duży problem z tolerancją, ale czasy się zmieniły. Teraz jedna grupa popiera wszystkie wymagania ruchu lgbt, druga nie popiera, ale żadnej fizycznej i słownej krzywdy tym ludziom nie robi. Mnie na przykład wcale nie brzydzą osoby homoseksualne i transseksualne ani ich seks. Nie lubię jednak organizacji, które robią z tego sprawę polityczną, nie lubię metod walki którymi się posługują. Na przykład zastępowanie jednego stereotypu drugim. Osoby ze środowiska lgbt w amerykańskich serialach odmalowywane są jako anioły, bezbronne ofiary, natomiast te religijne okazują się podlymi oprawcami.

W tego typu produkcjach ludzie, którzy nie zgadzają się z którymkolwiek postulatem środowiska lgbt są pokazywani właśnie tak jak matka Nomi. Jako podła bezduszna osoba, która nawet w chwili zagrożenia życia swojego dziecka przywołuje drażliwe tematy i zamiast skupić się na ratowaniu zdrowia córki .

Otóż skoro twórcom zależy na pokazaniu różnorodności, powinni też pokazać różnorodność punktów widzenia ponieważ ona nie zamyka się tylko w dwóch grupach: drużyna białych: tolerancyjni liberałowie, którzy chcą wszystkim pozwolić na wszytko bo kochają świat i ludzi i nie boją się odważnych idei oraz drużyna czarnych: fundamentaliści religijni, którzy mają sztywne zasady, które chcą narzucić ludziom bo są bardzo źli.

Są chrześcijanie/republikani e/konserwatyści którzy z różnych powodów woleliby, żeby ich dziecko nie było transseksualistą. Choćby z tego powodu, żeby nie cierpiało i to nie z powodu społeczeństwa, ale samej natury transseksualizmu. Te osoby już w dość wczesnym wieku nie akceptują swojej biologicznej płci, a z oczywistych powodów nie przeprowadza się operacji u dzieci, czyli i tak część życia spędzają w niechcianym ciele. Nikt takiego losu nie chciałby dla swojego dziecka. Czy chcieliby, żeby pomogła terapia psychologiczna zamiast operacji? Oczywiście! Nie ma jednak takiej terapii, dlatego, aby zmniejszyć cierpienie stosuje się terapię hormonalną i operację zmiany płci. I nawet chrześcijańscy konserwatywni rodzice potrafią to zaakceptować (choć ze smutkiem) i zwracają się do swojego dziecka nowym wybranym przez nie imieniem. Nadal je kochają, nadal mu pomagają kiedy ma jakiekolwiek inne problemy i zapraszają na święta razem z partnerem bez względu na to jakiej jest płci i sami informują tego partnera o stanie zdrowia kiedy zdarzy się wypadek.

Pokazywanie takiego obrazu chrześcijan i konserwatystów jest krzywdzące. A jak wszyscy wiemy kultura masowa ma ogromną siłę oddziaływania. Nie widzę sensu walczyć z jednymi stereotypami, pokazując w ich miejsce inne.

my tu gadu gadu serial spoko ale sceny gejowskie naprawde niesmaczne

lelebial nie wiem czy jesteś kretynem-kretynką czy kretynkiem bo nie określiłeś się genderowo ale homofoby mają zakaz oglądania to już twój kretynizm a niby dlaczego? - niech ludzie popatrzą jak zachowują się zboczeńcy, co to niby za zakaz. Żaden kretyn twojego typu nie będzie mi zakazywał oglądania pedalstwa, lesbijstwa czy transów - trzeba poznać ich zachowania aby ich niszczyć od ziarenka.

Chciałbym uprzejmie zapytać osoby, które dociągnęły do końca drugiego sezonu, czy powyżej czwartego odcinka (do którego ja siłą woli dotarłem) zaczyna się wreszcie coś dziać, czy już do samego końca mamy tutaj do czynienia z olbrzymim przerostem formy nad treścią oraz jaskrawą propagandą wszelkich odmian kopulacji podniesionych do rangi jedynego sensu życia ?

Żeby nie dopadły mnie zaraz i nie zwyzywały przepełnione miłością osoby, od razu zastrzegam, że nie mam nic przeciwko różnym formom kopulacji, o ile są obustronnie dobrowolne, mam jednakowoż wiele przeciwko podawanemu w kolorowym papierku g@wno wartemu i fałszywemu przesłaniu jakie lansowane jest w tym filmie.

Hahaha , super dokładnie bym się z tym zgodził - teraz w wielu filmach jakby na siłę jest wsadzany motyw prześladowanej miłości homoseksualnej. Oczywiście ofiary takich prześladowań urastają do rangi bóstw. Weź np "V like Vendetta" - tam też symbolem oporu przeciw ciemiężeniu są 2 lesbijki - i to jest ewidentnie nie pasujące do filmu .

masakra jaki egocentryczny komentarz.

wszyscy skupiacie sie na tych watkach homoseksualizmu, spieracie o to czy takie przestawienie jest ok czy nie itp. ale patrzac na ten serial wylacznie pod katem fabuly uwazam, ze jest bardzo slabo - mowie tu o glownym watku - jest wyssany z palca, zamotany i nielogiczny, a do tego sztampowy. nie lubie gdy widza traktuje sie jak debila. o ile pierwszy sezon byl ok, to drugi pod tym katem jest beznadziejny.
spoiler
stereotypowe postacie, wylacznie jednowymiarowe jak np. bug (poczciwy wariat, glupek) lub ta zla wloszka FAKALI, czy jak jej bylo, juz samo nazwisko jest znaczace ;) a jaki ona miala cel zeby byc taka przesiaknieta zlem? poza tym watek calego jonasa - chlop ginie, pozniej jednak zyje i okazuje sie, ze on i Angelica mieli wplyw na whispersa i jego "zombie"... albo nagle pojawia sie i za chwile znika matka whispersa, w ogole niepotrzebna i nic nie wnoszaca do historii na dobra sprawe. no groch z kapusta, wyssane z palca tlo, ktore jest pretekstem do pokazywania tak naprawde glownego watku i przeslania serialu na temat wolnej milosci, homoseksualizmu, akceptacji itd. tylko dlaczego bez uszanowania inteligencji widza?!

Takie seriale są robione żeby wyłapywać takich "anty-homofobów" i robić bazę danych na "Noc Oczyszczenia".

Oceniając t(T)wój wpis wg współczesnych "poprawnych politycznie" reguł jest to typowy "język nienawiści" NAWOŁUJĄCY DO FIZYCZNEJ EKSTERMINACJI OSÓB HETERONORMATYWNYCH!!!!! (wiemy co jest fabułą Nocy oczyszczenia) . Jestem bardzo zainteresowany dlaczego ten wpis nie został zablokowany przez redakcję?!? Cenzura dział tylko w jedną stronę?!? Ponadto t(T)wój wpis może być zgłoszony jako "groźba karalna" i jako taki może być ścigany z artykułu 190 KK ."Artykuł 190 kodeksu karnego
§ 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2." Kroczycie po bardzo cienkim lodzie, zwolennicy LGBT.

Takie seriale są robione, żeby nauczyć gamonia krzylaw, jak już się zbłaźni i napisze swój wypocony komentarz, że przed żeby stawia się przecinek. Ale siara, żeby tego nie wiedzieć.... Buahaha, Ale żenadą jesteś. Żal mi ciebie... Takie braki mieć...

Ta szczegolnie ostatni odcinek ktory nie trzyma sie niczego nawet kupy

Dzięki za ostrzeżenie, nie zamierzam oglądać gówna propagującego wynaturzenia:-)

Ja jestem przeciwnikiem nachalnego wpychania co chwilę wątków LGBT, ale w tym serialu wszystko to ładnie wyszło, nie jest to nazwijmy sztucznie na siłę. Ogólnie bardzo dobry serial, silne 8/10.

Jestem pod wrażeniem tego filmu, ale scenki rodzajowe przewijałem.