Hmmm…powiem tak. Obejrzenie serialu do końca wymagało ode
mnie sporej determinacji. Już tak od 10 odcinka (na 12) zaczyna
się coś dziać, pojawia jakaś akacja, fabuła nabiera tempa.
Doceniam walory wynikające z uniwersalnego, na wskroś
humanistycznego przesłania, maestrii realizacji, ładnych kadrów.
To wszystko na wielkie TAK. Niemniej w mojej, rzecz jasna
subiektywnej ocenie, fabuła wlekła się niemiłosiernie. Gdyby nie
pozytywne oceny na tym forum, pewnie porzuciłbym go po
pierwszych 3 odcinkach. Być może gdyby zamiast 8 równoległych historii było by ich tylko 4, zostało by więcej miejsca na jakąś akcję.

Moja ocena początkowa była niższa, ale bezpośrednio po tym serialu trafiłem na jakieś amerykańskie g...o tytule "American Odyssey" gdzie akcja jest tak wartka, iż dopiero po wycięciu sobie mózgu dałoby się to oglądać nie robiąc sobie krzywdy, doceniłem wszystkie walory Sense8.